17 proc. komentarzy w sieci wyraża dezorientację lub brak zrozumienia dla systemu kaucyjnego – wynika z raportu Res Futura. Dla internautów niejasna jest m.in. forma zwrotu kaucji oraz to, w jakim stanie butelki powinny trafić do automatu. Ministerstwo Klimatu i Środowiska przedstawiło szczegóły systemu.
W Polsce od 1 października wejdzie w życie system kaucyjny. Duże sklepy (powyżej 200 m²) będą musiały odbierać puste opakowania i oddawać klientom kaucję. Natomiast mniejsze sklepy będą pobierać kaucję, ale przystąpienie do systemu odbioru opakowań będzie w ich przypadku dobrowolne.
Według raportu Europejskiego Kolektywu Analitycznego Res Futura w sieci dominuje negatywne nastawienie do systemu kaucyjnego. Drożyzna, miliardowe koszty i chaos organizacyjny to 63 proc. komentarzy. Krytycy dominują liczebnie, a przekaz jest silnie emocjonalny i polityczny.
Z kolei 21 proc. reakcji skupia się na ekologii, możliwości odzyskania kaucji i przykładach zza granicy. Analitycy wskazują, że mimo mniejszościowego wsparcia istnieje silna grupa proekologicznych użytkowników powołujących się na standardy unijne.
Pozostałe 16 proc. komentarzy łączy nadzieję na poprawę czystości z krytyką kosztów i utrudnień logistycznych.
Res Futura zwróciła uwagę, że 17 proc. komentarzy – ok. 1700 wpisów – wyraża dezorientację lub brak zrozumienia dla systemu kaucyjnego. Najczęściej poruszaną niewiadomą jest forma zwrotu kaucji; pojawiają się obawy o voucher zamiast pieniędzy.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska informuje, że w punktach zbiórki za butelki oddawana będzie należność pieniężna – bez paragonu. Jeśli automat wyda bon z sumą do zwrotu, będzie można go wymienić na gotówkę w punkcie sprzedaży.
Niejasny jest też zakres opakowań podlegających kaucji. Według resortu kaucją objęte będą butelki plastikowe do 3 litrów oraz puszki metalowe do 1 l – 50 gr zwrotu za opakowanie. Od 1 stycznia 2026 r. kaucją zostaną objęte również butelki szklane wielokrotnego użytku do 1,5 l – 1 zł zwrotu. Przedsiębiorcy będą zobowiązani do oznakowania opakowań informacją o objęciu systemem kaucyjnym i wysokości kaucji.
Pojawiają się pytania, czy zgniecione butelki lub puszki będą przyjmowane, co z uszkodzonym kodem EAN i czy wymagany będzie paragon. Z informacji rządowych wynika, że opakowań ze znakiem kaucji nie należy zgniatać ani uszkadzać. Aby otrzymać zwrot, opakowanie musi mieć czytelny znak kaucji i kod kreskowy. System bez paragonu pozwoli zwrócić opakowanie w dowolnym punkcie zbiórki bez dowodu zakupu.
Kwestionowany jest sens całego systemu. MKiŚ wyjaśnia, że celem jest zmniejszenie zużycia plastiku, aluminium i szkła, zwiększenie recyklingu oraz ochrona środowiska.
Mimo to najczęściej podejmowanym tematem (28 proc.) jest wzrost cen napojów i dodatkowe koszty. Internauci łączą to z ogólną drożyzną, podkreślając, że konsumenci zapłacą za napój, kaucję i koszty organizacyjne systemu poprzez podatki. Wątek łączy się z inflacją i rosnącymi obciążeniami gospodarstw domowych.
Kolejna dominująca narracja (24 proc.) to koszty wdrożenia systemu kaucyjnego. Z raportu Deloitte (15 września) wynika, że koszty przekroczą 40 mld zł w 10 lat (CAPEX ok. 11,5 mld zł, OPEX ok. 32,4 mld zł). Krytycy twierdzą, że efekt recyklingu jest marginalny wobec systemu komunalnego – temat ważny dla osób skupionych na gospodarce i polityce fiskalnej.
18 proc. komentarzy dotyczy logistyki zwrotów butelek i nowych nawyków: przechowywanie pustych butelek, brak możliwości zgniatania, kolejki do automatów.
15 proc. reakcji skupia się na kontekście politycznym i krytyce rządu. Pojawiają się sugestie, że decyzję wymusiła Unia Europejska, a rząd realizuje interesy biznesowe kosztem obywateli (częste w mediach prawicowych i wśród sympatyków PiS oraz Konfederacji).
W sieci obecny jest też pozytywny wątek: przykłady zza granicy (np. niemiecki system kaucyjny), gdzie butelki są skutecznie zbierane i nie zaśmiecają przestrzeni publicznej. Krytycy odpowiadają, że Polska nie jest gotowa na taką infrastrukturę i brakuje zaufania społecznego.
Wśród emocji dominuje złość wobec dodatkowych obciążeń finansowych (31 proc.), ironia (porównania do PRL, „absurdy organizacyjne” – 18 proc.) oraz strach przed kosztami i chaosem. Nadzieja na lepszy recykling i porządek w przestrzeni publicznej to 11 proc., a zmęczenie zmianami przepisów – 8 proc. reakcji.
Najczęściej używane frazy: „50 groszy kaucji”, „system kaucyjny”, „drożyzna”, „PRL”, „kukułcze jajo”.
Według predykcji Res Futura w najbliższych miesiącach przewaga narracji negatywnej może sięgnąć 70 proc. komentarzy. Wraz z pierwszymi rachunkami w sklepach krytyka może wzrosnąć; możliwe nagrania kolejek do automatów, zdjęcia nieprzyjętych butelek i relacje zdezorientowanych klientów.
W dłuższym horyzoncie pozytywne doświadczenia praktyczne – odzysk pieniędzy, mniej śmieci – przy dobrej komunikacji mogą przesunąć bilans w stronę bardziej zrównoważonej oceny. (PAP)
Więcej na kolejnej stronie. Także opinie ekspertów:

































































Napisz komentarz
Komentarze