Otwierająca olimpijski sezon rywalizacja panczenistów o medale mistrzostw Polski nie ułożyła się po myśli czołowej polskiej sprinterki. Z powodu upadku na starcie nie ukończyła bowiem wyścigu na 500 m, w którym broniła tytułu, a w biegu na 1000 m była piąta.
- Nie poszło mi tak, jak to sobie wymarzyłam. Tym bardziej, że była ze mną prawie cała rodzina i bardzo zależało mi na tym, żeby dobrze się pokazać. Celowałam w złoto na 500 m, ale wbiłam czubek płozy w lód na jednym z pierwszych kroków. Szkoda, że zdarzyło się to nie na treningu, tylko właśnie na mistrzostwach Polski. Mój mąż (Artur Nogal - PAP) taki błąd popełnił podczas igrzysk w Pjongczangu. Ja już też mam to odhaczone, więc mam nadzieję, że w tym sezonie więcej to się nie wydarzy – powiedziała PAP 28-letnia łyżwiarka.
Podkreśliła, że zgodnie z zaleceniem trenera zamierza szybko wyrzucić to z głowy i myśleć o zbliżających się startach w Pucharze Świata. Łyżwiarka Cuprum Lubin zapewniła, że jest dobrze przygotowana do sezonu, którego najważniejszą częścią będą igrzyska olimpijskie w Mediolanie i Cortinie d'Ampezzo.
- Zrobiliśmy dużo dobrej roboty latem i pierwszy start kontrolny w Inzell potwierdził wysoki poziom. Trenowaliśmy głównie pod 500 m, bo na tym dystansie chcę się skupić – dodała.
Ziomek-Nogal przed rokiem wróciła do rywalizacji po urlopie macierzyńskim. Sezon, w którym stawała na podium cyklu Pucharu Świata, rozbudził apetyty na sukcesy. Przyznała, że po urodzeniu córki Antoniny wróciła na tor, by zdobyć olimpijski medal.
- Zeszły sezon był dla mnie bardzo zaskakujący. W moich oczekiwaniach nie było zwycięstw w Pucharze Świata ani żadnych medali. Udowodniłam, że należę do światowej czołówki i mogę z powodzeniem ścigać się z najlepszymi sprinterkami. To mnie napędziło i jestem bardzo optymistycznie nastawiona do sezonu, w którym szczyt formy trzeba budować na igrzyska. Teraz przed nami zawody Pucharu Świata na najszybszych torach, na których będziemy walczyć o kwalifikacje olimpijskie z czasów, ale najszybsi mamy być w lutym – zaznaczyła.
W przypadku uzyskania kwalifikacji olimpijskiej dla sprinterki będą to trzecie igrzyska. Jak podkreśliła, zebrane w Pjongczangu i Pekinie doświadczenie jest bezcenne.
- Teraz moją ambicją nie jest jedynie to, żeby pojechać na igrzyska, tylko żeby zdobyć tam medal. To mój osiemnasty sezon na łyżwach, nie wiem jeszcze czy ostatni, ale na pewno z jasno określonym celem. Mam już doświadczenie i ranga zawodów nie będzie już na mnie działać deprymująco. Jestem też dużo silniejsza mentalnie. Bardzo mocno ukształtowało mnie macierzyństwo, pracuję też z psychologiem i widzę u siebie duże zmiany w podejściu do treningu oraz startów. Dlatego nie boję się mówić głośno o moich marzeniach i celach – przekonywała sprinterka.
Mistrzostwa Polski na dystansach potrwają do niedzieli. W Arenie Lodowej panczeniści walczą również o miejsce w kadrze na pierwsze zawody nowego cyklu Pucharu Świata w Salt Lake City (14-16 listopada) i tydzień później w Calgary.(PAP)

































































Napisz komentarz
Komentarze