utoniecie

Policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności śmierci 26- letniego mieszkańca powiatu Łódź- Wschód. Młody mężczyzna nad Zalewem Sulejowskim przebywał ze swoimi znajomymi. Jego kąpiel w odległości około 200 metrów od brzegu zakończyła się tragicznie.

Do tragicznego zdarzenia doszło w Rokicinach Kolonii. Około godziny 11 do jednej z posesji na terenie tej miejscowości wezwano strażaków. Z szamba wyłowili oni zwłoki 54-letniego mężczyzny, właściciela posesji, który wpadł do zbiornika i najwyraźniej w nim utonął. Lekarz pogotowia ratunkowego, które wezwano na miejsce zdarzenia, potwierdził jego zgon. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi policja pod nadzorem prokuratory w Tomaszowie Mazowieckim

Wczoraj wieczorem w okolicach tamy nad Zalewem Sulejowskim wpadł do wody młody mężczyzna. Od godziny 23 akcję poszukiwawczą prowadzili tomaszowscy strażacy z PSP oraz OSP, a także tomaszowski WOPR. Poszukiwania nie przynosiły skutków, do akcji wkroczyli nurkowie. Po północy mężczyzna został wyłowiony, podjęta została akcja reanimacyjna. Niestety okazała się nieskuteczna. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon.

Tomaszowscy policjanci wyjaśniają okoliczności śmierci 24-letniego mieszkańca Brzustowa, który utonął kapiąc się w zbiorniku wodnym na terenie kopalni piasku w Brzustowie. Do tragicznego zdarzenia doszło 9 czerwca około godziny 18:00.

Tragicznie zakończyła się impreza jaka miejsce prawdopodobnie wczoraj wieczorem nad Pilicą. Jej efektem było utonięcie 35 letniego mężczyzny. Zgłoszenie o zwłokach pływających w rzece Policja otrzymała we wczesnych godzinach porannych od wędkarza, łowiącego ryby. Policjanci ustalają okoliczności zdarzenia. To kolejna w naszym powiecie ofiara wody i przede wszystkim niefrasobliwości.

Strażacy wyłowili zwłoki 21 letniego mężczyzny

22 lipca o godzinie 11:00, dyżurny Policji otrzymał informację, iż w wodach Zalewu Sulejowskiego w Starej Wsi, najprawdopodobniej utopił się mężczyzna. Akcja poszukiwawcza trwała 2 godziny, o 13:15, płetwonurkowie wyłowili 56-letniego mieszańca tej miejscowości. W miejscu w którym doszło do tragedii, jest bardzo głęboko, około 8 metrów. Policjanci wyjaśniają okoliczności tej tragedii.

W Borkach odbywał się IX maraton pływacki im. Kuźmireczyka, było bardzo dużo kąpiących się osób. Policjanci dbający o bezpieczeństwo nad wodą zauważyli około 20 metrów od brzegu topiącego się mężczyznę. Natychmiast podjęli akcję ratunkową. Z wody wyciągnęli 32-letniego mieszkańca powiatu Pabianickiego, który razem z rodziną wypoczywał nad Zalewem. Mężczyzna stwierdził, że potrafi pływać jednak w czasie kąpieli stracił grunt pod nogami, zachłysnął się wodą i zaczął się topić. Uratowanemu mężczyźnie pomocy udzielił będący na miejscu ratownik medyczny.

23 czerwca o godzinie 18:00, dyżurny policji otrzymał informacje, iż na terenie stawów hodowlanych w jednej z miejscowości w gminie Czerniewice doszło do utonięcia mężczyzny.

Znany tomaszowski lekarz, Piotr Rusinek, utonął w minioną sobotę na jeziorze Brajnickim, niedaleko Szczytna. 55 letni tomaszowianin pływał łódką, łowiąc ryby.

16 letni chłopiec utonął dzisiaj w rzece Wolbórce niedaleko Chorzęcina. Ciało młodego człowieka wydobyli z wody wezwani na miejsce zdarzenia strażacy około godziny 19.

27 sierpnia o godzinie 16:30, policjanci zostali poinformowani o podejrzeniu utonięcia, w okolicy mostu przy Św. Antoniego. Jak wynikało ze wstępnych ustaleń 16 latek wraz z trójką kolegów (15, 16 i 17 latka) kapali się w Pilicy. Około godziny 16:00, przenieśli się w okolice mostu, gdzie również postanowili popływać. Kiedy nieletni zobaczyli, że ich kolega zaczyna się topić próbowali mu pomóc, jednak nurt rzeki był silniejszy. Chłopcy zadzwonili po służby ratunkowe. 16-latka nie udało się uratować, został odnaleziony kilka minut przed godziną 20:00.

Tragicznie zakończyły się wakacje dla kilkunastoletniego chłopca, który z grupą przyjaciół kąpał się w Pilicy w okolicach mostu na Brzustówce. Jak opowiadają świadkowie zdarzenia i koledzy ofiary, chłopiec w pewnej chwili został wciągnięty przez jeden z licznych w tym miejscu wirów wodnych. Wciąż trwają poszukiwania. Na miejsce zdarzenia wezwano nurków z Straży Pożarnej w Piotrkowie.

Około godziny 13:40 oficer dyżurny tomaszowskiej Komendy Powiatowej Policji otrzymał informację o ujawnieniu zwłok mężczyzny w zbiorniku wodnym na trenie Niewiadowa. Na miejsce natychmiast skierowano patrol, który odnalazł zwłoki drugiego mężczyzny. Na chwilę obecną ustalono już tożsamość obu ofiar utonięcia. Sa to bracia w wieku 19 i 33 lat. Okoliczności, najprawdopodobniej tragicznego wypadku ustalają funkcjonariusze z Tomaszowa Mazowieckiego.

Około godziny 11:00 wyłowiono z Zalewu Sulejowskiego zwłoki poszukiwanego od północy 30-letniego mężczyzny, mieszkańca Łodzi. Ciało znajdowało się kilka metrów od miejsca, w którym ofiara weszła lub wpadła do wody. Mężczyzna wraz z grupą innych pracowników, znanej firmy farmaceutycznej przebywał w jednym z hoteli, gdzie zorganizowano imprezę integracyjną.

Dzisiaj około godziny 11 z rzeki Wolbórki w okolicach mostu na ulicy Św. Antoniego wyłowiono zwłoki mężczyzny w wieku ok. 50-60 lat. Jak poinformowała nas oficer prasowy tomaszowskiej Powiatowej Komendy Policji komisarz Katarzyna Dutkiewicz w chwili obecnej trwają czynności wyjaśniające, które pod nadzorem prokuratury prowadzą nasi policjanci. Przybyły na miejsce zdarzenia lekarz nie wykluczył udziału osób trzecich w śmierci mężczyzny.

Alkohol był prawdopodobną przyczyną utonięcia 50-cio letniego mężczyzny na Zalewie Sulejowskim. Mieszkaniec Bełchatowa próbował dopłynąć do odcumowanej łódki, jednak zabrakło mu sił i nie zdołał już na nią wejść. Do tragedii doszło w miejscowości Zarzęcin.

12 czerwca około godziny 16.00 nad Zalewem Sulejowskim w okolicy Ośrodka Wypoczynkowego „Molo” w Smardzewicach utonął 35 letni mężczyzna. Mieszkaniec Łodzi wraz żoną i dwójką dzieci (4,6 lat) pływał rowerem wodnym. Jak wynika z dotychczasowych ustaleń wskoczył do wody chcąc ratować 6 - letnią córkę. Najprawdopodobniej doznał szoku termicznego. Ratownicy WOPR dotarli na miejsce w ciągu 15 minut. Być może gdyby miał na sobie kapok nie doszłoby do tragedii.