Turysto – zapomnij o…
O tym, że w górach będzie piękna pogoda. Na nic zdadzą się Twoje japonki czy buty sportowe, nie wspominając już o balerinach czy innych na miękkiej podeszwie. Góry rządzą się swoimi prawami – jedno z nich brzmi – twarda podeszwa. Pogoda wiąże się również z odzieżą wierzchnią. Sweterek w serek? Koszulka z krótkim rękawem i nic więcej? Spodenki w stylu bermudy? Zostaw to na plażę!
Zapomnij też o braku kultury. Dotyczy to zarówno zachowania na szlaku, jak i na szczycie, czy w schroniskach (jeśli w ogóle wpadniesz na to, że można tam też nocować, a nie tylko napić się piwa). Dostosuj tempo wchodzenia na szczyt do swoim możliwości, ale też do warunków, które panują wokół Ciebie. Nie pędź, nie wyprzedzaj, bo może okazać się, że już u samego szczytu polegniesz – bo przeceniłeś swoje możliwości. Nie idź też po całej szerokości szlaku – zostaw miejsce tym, który nadchodzą z przeciwnej strony. Niepisana zasada mówi, żeby na szlaku się przywitać. Nie patrz więc podejrzliwie na tych, którzy ochoczo mówią Ci „dzień dobry” lub „cześć”, tylko odpowiedz. Nie bój się też mówić.
Piciu, upijaniu się. Jedno piwko jeszcze nikomu nie zaszkodziło – w upalne dni ugasi pragnienie, a po wejściu na szczyt prawdopodobnie nie będzie po nim śladu. Jednak wypicie już 6 piw, czy więcej może być kłopotliwe nie tylko dla Ciebie, ale również Twoim współtowarzyszy, w najgorszym wypadku dla ratowników GOPR-u.
Śmieceniu. Szanuj przyrodę – śmieci wyrzucaj do koszy, a kiedy ich nie ma, chowaj śmieci do plecaka – foliowy worek nie waży tony, a pewnie Ci się przyda.
Turysto, pamiętasz o…
Obuwiu. Najlepiej przystosowanym do chodzenia po górach, które dobrze podtrzyma kostkę i będzie miało na tyle twardą podeszwę, że nie nabawisz się kontuzji.
Kurtce przeciwdeszczowej i coś pod nią. Wiesz na pewno, że pogoda w górach zmienia się z minuty na minutę. Nie daj się zaskoczyć, nawet, jeśli kiedy wychodzisz, świeci słońce.
Mapie. Bo który turysta wybiera się w góry bez niej? Nawet, jeśli dobrze zna szlaki, które będzie przemierzał. A nuż coś przeoczy, a potem będzie bezsensownie błądził. Weź mapę tradycyjną – ona na pewno się nie rozładuje.
Apteczce pierwszej pomocy. Zabierz bandaże, plastry z opatrunkiem, coś do dezynfekcji, na ukąszenia, do podtrzymania np. zwichniętej ręki lub usztywnienia skręconej kostki. Brzmi groźnie? W górach może zdarzyć się wszystko i nie wystarczy zadzwonić na 112. Pogotowie ratunkowe nie dojedzie w 5 minut.
Czymś do przegryzienia. Czeka Cię kilka godzin wędrówki, więc zapotrzebowanie na energię wzrasta. Zadbaj o coś słodkiego, co Ci ją doda, jak i wartościowego, aby mieć siłę, żeby zejść.
Plecaku, w którym zmieścisz wszystko, czego potrzebujesz.
To jak, kiedy ruszamy w góry?

























































Napisz komentarz
Komentarze