Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 20 maja 2024 16:49
Reklama
Reklama

Słaby początek, szczęśliwy koniec

Dzisiejszy sparing Lechii miał pokazać, na jakim etapie przygotowań jest nasz zespół. Przeciwnikiem podopiecznych Aleksandara Majica był zespół, który w przeszłości dwukrotnie cieszył się tytułu mistrza Polski, lider czwartej ligi – ŁKS Łódź.

Rywal drużyny z Nowowiejskiej przyciągnął na nowy obiekt OSiR sporą rzeszę fanów klubu KP RKS Lechia, ci jednak nie mogli być zadowoleni z początkowej fazy tego pojedynku w wykonaniu swoich pupili.

 

Już w ósmej minucie meczu drużyna gości przeprowadziła akcję prawą stronę, po której Adam Patora znalazł się w sytuacji „sam na sam” z Holewińskim. Artur wybiegł z bramki, jednak nie był w stanie powstrzymać technicznego uderzenia lobem i łódzki klub wyszedł na prowadzenie 0:1.

 

Lechiści odpowiedzieli w 10 minucie meczu. Mirecki wyłożył piłkę Chojeckiemu, ten zdołał uderzyć na bramkę, lecz piękna interwencja bramkarza przyjezdnych uratowała zespół ŁKS od utraty gola.

 

W kolejnych minutach Lechia grała słabo i została całkowicie zdominowana przez mierzących w trzecią ligę rywali, a na dodatek nasza obrona była dziurawa jak rynna dla snowboardzistów podczas odbywających się Igrzysk Olimpijskich w rosyjskim Soczi.

 

W 20 minucie Holewiński ponownie musiał się wykazać swoim nieprzeciętnymi umiejętnościami. Tym razem „Jeżyk” miał więcej szczęścia aniżeli w akcji bramkowej i przy niezbyt silnym, lecz bardzo precyzyjnym strzale Artur popisał się dobrym refleksem i z pojedynku wyszedł zwycięsko.

 

ŁKS wyczuł swoją szansę i w 25 minucie przyjezdni popisali się kolejną dobrą akcją zespołową, po której obejrzeliśmy krótkie dośrodkowanie z lewej strony naszego pola karnego i piękny strzał Okońskiego. Holewiński ponownie był bez szans i Lechia przegrywała już 0:2.

 

Patrząc na grę podopiecznych Majica zaczęliśmy się bać o wynik, ci jednak w końcówce drugiego kwadransa pierwszej części gry podjęli walkę.

 

W 27 minucie w zamieszaniu w polu karnym rywala najprzytomniej zachował się ustawiony przy linii końcowej Kacper Rakowski, którą posłał górną piłkę wzdłuż linii bramkowej do wolnego Chojeckiego, a ten nie zastanawiając się ani sekundy dołożył nogę i posłał ją do bramki przyjezdnych.

 

W 33 minucie na około trzydziestym metrze od bramki rywala faulowany był Chojecki. Sam poszkodowany podszedł do futbolówki i zaskoczył kibiców pięknym, technicznym strzałem. Goalkeeper ŁKS z dużym trudem, ale jednak zdołał sparować piłkę na rzut rożny. Po wykonaniu stałego fragmentu gry i małym zamieszaniu w polu karnym gości, swoją szansę na wyrównanie miał Żytek, ale i on nie miał szczęścia – mocno uderzona z szesnastego metra futbolówka uderzyła w poprzeczkę!

 

Lechia po słabych dwóch kwadransach, w ostatnim zdominowała drużynę gości.  

 

Drugą połowę rozpoczęliśmy zdecydowanie lepiej aniżeli pierwszą i już w 50 minucie okazję na wyrównanie miał Dawid Stańdo. Napastnik Lechii otrzymał dobrą piłkę z głębi pola, minął rywala jednak z dość dużego kąta uderzył za mocno.

 

W 57 minucie obejrzeliśmy kolej podanie z głębi pola, tym razem zaadresowane do Marcina Mireckiego. Ustawiony na lewej stronie napastnik zszedł w środek pola i huknął na bramkę z około 18 metra. Lecąca do bramki futbolówka minęła bramkarza, ale nie minęła poprzeczki. Fatalny pech Lechistów.

 

Kolejne dwa kwadranse upłynęły po znakiem gry pozycyjnej naszego zespołu i próbą kontrataku graczy ŁKS-u. Na boisku lepiej wyglądała Lechia, jednak w kluczowych momentach akcji, Lechiści byli niechlujni. Zabrakło gry na jeden kontakt, zabrakło ostatniego podania, które otworzyłoby drogę do bramki, jednemu z naszych ofensywnych graczy. Piłkarze Lechii zagrali jednak do końca.

 

W ostatniej akcji meczu Pierzyński dobrze powalczył o piłkę w szesnastce rywala. Ustawiony przy linii oznaczającej koniec boiska Łukasz wyłożył ją Chojeckiemu, a ten nie mając innego wyjścia technicznym strzałem obok słupka zdobył swoją drugą bramkę w meczu wyrównując stan rywalizacji na 2:2. Po chwili arbiter kończy sparing.

 

 

 

RKS Lechia - ŁKS Łódź 2:2 (1:2)

0:1 Adam Patora 8"

0:2 Olaf Okoński 25"

1:2 Łukasz Chojecki 27"

2:2 Łukasz Chojecki 90+

 

Skład: Holewiński - Pierzyński, Matysiak, Cyran, Dolot - Król, Żytek, Szymczak, Chojecki - Mirecki, Rakowski

 

Ławka: Chachuła, Witczak, Iwańczuk, Stańdo, Morgaś, Teodrovic, Potakowski, Pogorzała


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
tadam 21.02.2014 12:07
A co jeśli Kamil stara się o transfer do Lks-u? W sparingu pokazał że gra już z nimi bo 90% podań trafiało do zawodników w niebieskich strojach :-P żarty żartami ale nie myslalem ze kamil z najlepszego tak szybko zostanie najsłabszym zawodnikiem..bo tak niestety trzeba sobie szczerze powiedziec.to nie pierwszy tak beznadziejny występ tego zawodnika ale mocno wierzę ze się odbuduje i praktycznie ostatni Lechita z krwi i kości będzie nosil opaske kapitanska nie dlatego ze gra tu najdłużej ale dlatego ze jest najlepszy.tego Ci życzę!!

dr Forester 21.02.2014 10:42
gratulacje za walkę do końca! Łukasz Chojecki to kolejny filar Lechitów w tym sezonie... Jego klubem będzie Widzew... tego mu mocno życzę ;o) Kolor strojów Lechii pewnie podwójnie zmotywował kopaczy Łksu ...takie małe derby, że sparing ? to nie miało znaczenia... Widzewski Tomaszów Forever! ;o)

??????? 21.02.2014 08:51
Opis meczu obiektywny,to tylko sparing ale już jeden z ostatnich. Cieszy walka do końca i dobra postawa Chojeckiego,ale nie mogę tak do końca z dopiskiem.Wiem,wiem ze zaraz w swoim stylu będziesz próbował w opisywać to inaczej,ale....bluzgi wobec jakichkolwiek piłkarza,a tym bardziej swojej drużyny sa nie na miejscu i z tym zgadzam się w 1000%,ale Szymczak już kolejny raz pokazał że jest mocno,mocno poza formą.A to przecież kapitan,to jest autorytet dla drużyny!!!!a te ciągle kółeczka,brak zdecydowania na strzał.....to dla kibica flustrujące.Oglądam mecze Lechi od 30lat i uwierz chciałbym aby ta drużyna wspinała sie coraz wyżej i wyżej.. p.s.jak tu lubic ten nieznany klubik z Łodzi jak naszych chłopaków cieli równo z trawą,a przecież to tylko sparing....

Reklama
Polecane
Przy dworcu kolejowym w Tomaszowie Mazowieckim powstanie nowy parkingPremier: plan budowy żelaznej kopuły nad Polską i Europą posunął się o krok do przoduSzkolenie z Czarnej Taktyki w 9 Łódzkiej Brygadzie Obrony TerytorialnejArbuzy ekologiczneUOKiK: klienci Biedronki, którzy wzięli udział w promocji „Magia Rabatów”, mogą otrzymać 150 złNFOŚiGW: start programu dopłat do przydomowych wiatraków planowany na 2.-3. kwartał 2024 r.Ekstraklasa piłkarska - Widzew - Lech 1:1Lechia zwycięska na wyjeździeZmarł ks. prałat Edward WieczorekLewica ogłosiła program do PE: prawa pracownicze, Karta Praw Kobiet, Europejski Fundusz MieszkaniowySondaż: 64,3 proc. badanych za budową umocnień na granicy z Rosją i Białorusią, 16,5 proc. przeciwOgórek trzecim wiceprzewodniczącym
Reklama
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama