Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 4 lipca 2025 03:49
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Subiektywna historia rock'n'rolla w Tomaszowie Mazowieckim cz. 10 - Fajfy w Literackiej

Jeszcze w czerwcu 1962 roku, nigdy nie pomyślałbym, że nasza wspólna z Wojtkiem, lipcowa wyprawa autostopem do Trójmiasta, tak diametralnie zmieni oblicze miasta i tomaszowskiej młodzieży, że jak to się mówi, rock’n’roll trafi na salony i pod "strzechy" tomaszowskich domostw.

 

Reklama

Był chyba koniec lipca a może pierwsze dwa dni sierpnia, dzisiaj dokładnie nie odtworzę tych wydarzeń. Tak jak wcześniej się umówiliśmy, wybrałem się z Szymonem do  ZDK Włókniarz przy ulicy Mościckiego 6 (wówczas Armii Czerwonej), i wczesnym popołudniem udaliśmy się na piętro do gabinetu dyrektora, pana Nikodema Gawarzyńskiego. Wojtek pozostał w korytarzu a ja na ugiętych i drżących nogach zapukałem do wysokich drzwi.

 

Nie pamiętam czy padło zaproszenie do wejścia, ale pociągnąłem za klamkę dałem krok, dwa w głąb pomieszczenia, gdy nagle ciepły głos pana Gawarzyńskiego mile mnie zaskoczył, -  A cóż to Antosiu sprowadza cię w moje progi? Pan Gawarzyński znał mnie bardzo dobrze, znał też mojego ojca (również był w Komitecie Rodzicielskim), mieszkał blisko Starzyc w pobliskim Komorowie.  – Panie dyrektorze – również bardzo ciepło odpowiedziałem – przyjechałem z kolegą z Sopotu, uczestniczyliśmy w lipcu w pięknych, tanecznych zabawach. Tak cudownie, z całej Polski, bawiła się młodzież. Mamy jeszcze miesiąc wakacji może, by pan dyrektor pozwolił na takie tańce, na parterze w naszej Literackiej?

 

Tak bardzo zaskoczony byłem szybką, pozytywną reakcją dyrektora, że przez chwilę oniemiałem. – Dobrze Antosiu, zgadzam się ale tylko od poniedziałku do piątku od 17.00 do 22.00, bo w soboty i niedzielę są dancingi na których gra zespół pana Wydrzyńskiego. Idź na dół do pana Jana Janowskiego (barman w Literackiej) i powiedz, że wyrażam zgodę na te wasze… jak to się mówi? … fajfy. Później zejdę na dół i resztę z panem Janowskim uzgodnimy.

 

Wielce podniecony i w radosnym nastroju opuściłem gabinet dyrektora. Do tego stopnia byłem czytelny na twarzy, że oczekujący na mnie w korytarzu Szymon, od razu wyczytał pozytywnie załatwioną sprawę. Bez żadnych rozmów, zbiegliśmy na dół do kawiarni, do pana Janowskiego. Zachowywał się tak, jakby nas oczekiwał. To pan Jan, długo wcześniej, inspirował nas do takiego przedsięwzięcia. Uzgodniliśmy razem, że od jutra zaczynamy fajfy, a sam Janowski dopowiedział, - Kujmy żelazo póki gorące.

 

Ta niewyobrażalna do zrealizowania, oddolnie załatwiona umowa słowna, z władzą państwa trwającego w systemie komunistycznym, jeszcze dziś jak to piszę, jest dla mnie niezrozumiała i niewytłumaczalna, a fajfy przetrwały co najmniej jeszcze cztery lata. Już wieczorem rozgłosiliśmy, radosną nowinę gdzie się dało. Po lokalach; Tomaszowianka, Mazowianka, Błękitna, Liliput, Zacisze czy Jagódka. Nazajutrz, już od rana, grasowaliśmy po nadpilicznych plażach przystani; - KS Lechia, KS Pilica, Harcerska, TKKF nawet na „dzikich” miejscach do opalania i kąpieli jakim dla naszego pokolenia była Rajcha czy Lodowiec, za tamą na Pilicy - z informacją o pierwszym fajfie. Mieliśmy świadomość, że był to krótki czas, by informacja o naszym tanecznym przedsięwzięciu dotarła do wszystkich zainteresowanych, dlatego nie liczyliśmy na dużą frekwencję w inauguracyjnej imprezie. Jednak okazało się, że reklama zadziałała na tyle skutecznie, że już na pierwszym spotkaniu doprowadziła do nadkompletu przybyłych osób. Nie było komórkowej telefonii, rzadko w którym domu był telefon stacjonarny, a mimo tego frekwencja dopisała, zaskakując nas, organizatorów.

 

Była bardzo ciepła, słoneczna pogoda a młodzież na tomaszowskich plażach przebywała w takie dni do 18.00 a nawet 19.00. Kiedy ze sprzętem, z Szymonem i jeszcze kilkoma kolegami, weszliśmy przed 17.00 do kawiarni, cała poczekalnia kina, ku naszemu zaskoczeniu, była wypełniona po brzegi. Sądząc po strojach, wielu chłopców i dziewcząt przybyło na pierwszy fajf prosto z plaży. Dziewczyny pięknie opalone, w spódniczkach mini, w krótkich spodenkach, z odkrytymi ramionami, plecami.

 

Również chłopcy byli kuso ubrani, w krótkich lub długich spodniach drelichowych, w podkoszulkach, w jeansach. Kiedy otworzyliśmy drzwi do lokalu … szok!!! Nie było gdzie - palca wsadzić – mówiąc kolokwialnie. Gdy ukazaliśmy się w prześwicie drzwi, z magnetofonem w ręku, z torbą taśm magnetofonowych, rozległy się brawa, owacje, okrzyki, zupełnie jak na boisku piłkarskim po strzeleniu bramki. Napięcie niepewności – odbędą się fajfy? czy nie odbędą się? - wśród zebranych wywołało taki upust emocji. W pięć minut po wejściu wszystko było podłączone, a mnie, który nie bardzo jeszcze tańczył rock’n’rolla, w udziale przyszło obsługiwać, zasiadając przy magnetofonie, stronę muzyczną, co czyniłem z wielką radością.

 

 

 

 

Punktualnie o 17.00 maszyneria poszła w ruch. Tak jak dziś, pamiętam jak to wszystko się zaczęło. Historyczny fajf  na maksymalnym nagłośnieniu rozpoczął Bobby Darin utworem Splish Splash a tuż po nim Yakety Yak zespołu The Coasters. W kilka sekund po pierwszych rytmach parkiet Literackiej zapełnił się całkowicie. Pierwsze osoby, które ze swoimi partnerkami rozpoczęły wakacyjne tańce w Tomaszowie Mazowieckim to zaprawiony rock’n’rollem na chacie u Szymona, Jurek Gołowkin i jego towarzysz, mistrz rock’n’rolla ze starzyckiej jedenastolatki, Wiktor Weggi. To oni pociągnęli za sobą cały łańcuch ludzkich, podnieconych tanecznie, serc.

 

Było bardzo gorąco tak na zewnątrz jak i wewnątrz lokalu. Choć wszystkie okna, na obie strony (północ, południe) były otwarte na oścież, ciała tańczących zalane były potem, przeciągów nie można było uświadczyć. Przez kilka godzin parkiet nie pustoszał, tańce trwały non stop do godziny 22.00. Bo jak można było usiedzieć spokojnie przy stoliku kiedy bez przerwy dobiegały dźwięki takich hitów jak; Great Balls of Fire, Hound Dog, Good Golly Miss Molly, Pony Time, Jamblaya, Jailhouse Rock, She Rah czy Sweet Litlle Sixteen. Dopiero po dwóch/trzech godzinach poszły w ruch migdałowe strony taśmy manetofonowej; Only You, Love Me, Are You Lonsome Tonight, So Long, Blueberry Hill, I’m Sorry, Fiver czy I Can’t Stop Loving You. Przed samą 22.00 Literacką opuszczali ci, którzy spieszyli się na odchodzące ostatnie autobusy w odległe dzielnice miasta (Wilanów, Kaczka, Starzyce, Rolandówka, Komorów czy Brzustówka). Tak działo się codziennie aż do końca sierpnia czyli do końca wakacji.

 

Ważną funkcję podczas trwania fajfów pełnił szatniarz w ZDK Włókniarz, będący już na emeryturze, pan Stanisław Kołodziejski. Był to mężczyzna niskiego wzrostu, straszny służbista o bezwzględnym charakterze a zarazem posłuszny donosiciel o wszystkim co się działo w całym budynku i lokalu, do dyrekcji. Początkowo nie mogliśmy go znieść, wręcz unikaliśmy ale dzisiaj jak patrzę na tamte czasy z dystansu, to stwierdzam, że przetrwały nasze tańce dzięki panu Stanisławowi. Warunek zawarty w ustnej umowie z dyrekcją był jeden, - Wasze fajfy przetrwają pod warunkiem, że nie będzie żadnych chuligańskich awantur, w przypadku jakiegokolwiek incydentu w budynku, fajfy odwołam – słowa dyrektora Gawarzyńskiego. To szatniarz utrzymywał porządek na poczekalni kina jak również wewnątrz kawiarni, interweniował zawsze tam, gdzie były znamiona jakieś draki, rozróby. Kiedy minęła godzina 22.00 a w Literackiej dobiegały resztki muzyki, podchodził energicznie do naszego stanowiska muzycznego z tekstem, - Kuńczta już, bo wykryncom korki i będzie po zabawie!!! Zawsze się podporządkowywaliśmy, choć z niechęcią chwili, lecz mieliśmy świadomość, że nasze zachowanie warunkuje to, czy odbędą się tańce w dniu następnym.

 

Piękne były przygotowania do każdego z fajfów, a szczególnie codzienne przemarsze z Placu Kościuszki 17 do budynku ZDK Włókniarz. U Wojtka Szymona istniało studio uzupełniania, aktualizowania nagrań na taśmy szpul magnetofonowych, wsparte nowościami rynkowymi. Były to działania bardzo podniecające przy codziennym ustalaniu kolejności utworów, których liczba porządkowa, wynikała z naszych doświadczeń z poprzednich spotkań. Około 16.45 wychodziliśmy od Szymona w liczbie trzech, czterech kolegów, gdzie czekająca grupa dziewcząt i chłopaków na schodach "Gwiazdy" dołączała do nas i silnie skomasowanym zespołem dochodziliśmy do drugiego, bardzo strategicznego, ważnego miejsca w mieście (Kasztan vis a vis DT Tomasz) a tu w "cieniu dobrego drzewa", dołączała stojąca, oczekująca nas duża jeszcze większa grupa i razem wchodziliśmy na wypełnioną fanami rock’n’rolla, poczekalnię kina. Tak było do końca trwania fajfów w pierwszym roku ich powstania.

 

Fama o fajfach w Tomaszowie rozeszła się rezonansem po kraju, młodzież wracająca autostopem z Wybrzeża na południe Polski czy z południa w kierunku Trójmiasta, zatrzymywała się w naszym mieście (bazując w namiotach na nadpilicznych przystaniach) by choć raz i nieraz więcej, uczestniczyć na tańcach w naszej Literackiej. Kiedy spotykam się dziś z przyjaciółmi z innych miast czy pokolenia, które nieco później się urodziło to wszyscy są zdziwieni, że w dobie największej nagonki władzy ludowej na wszystko co związane było z kulturą zachodnią, nam udało zrobić się tego rodzaju cykliczną imprezę. Tomaszowski, taneczny fenomen w kawiarni Literacka pozostaje do dziś niewytłumaczalny, a lokal uzyskał miano – kultowy

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Potwór z Nowego Portu (2) 19.01.2013 17:14
Poprawka do ostatniej linijki: powinno być: przedpotopowych nygusów. Tak się zapaliłem do roboty, że chwilowo nie zadbałem o konsekwentne, czyste, polskie pisanie. Ale lepiej poprawić się samemu, niż wystawić się na krytykę tysięcy Czytelników tej nieznośnie popularnej witryny.

Reklama
Potwór z Nowego Portu 19.01.2013 17:07
A Pani Helu, można wiedzieć, w jakiej części Karpat Pani dziś sobie pomieszkuje? Gdyby miał współrzędne, lokalizację itp. namiary, wpisałbym problem na listę swych priorytetów. Odtąd już nigdy by Pani nie ryzykowała zimowym kontaktem tej Szanownej Części Ciała z tomaszowskim gruntem (a na Zaciszu, za względu na ostre nierówności, jest on najbardziej wredny). Wziąłbym na nogi jakieś najlepsze filce, w łapy łopatę, wór soli, w kieszeń dużą butlę czarnoporzeczkowej nalewki po mej wdowie na rozgrzewkę... I mknąłbym tam, niczym Zorro, by wykazać, że jestem z tych z jajami, który tylko przez przypadek (karny pobór do armii za znieważenie majstra oraz proboszcza) nie zmieścił się na eksponowanej tu fotografii przedpotowych nygusów.

Czarek Tomaszowiak z Gdańska 19.01.2013 14:32
Ponieważ jestem autorem 1 i 2 z tych zdjęć zidentyfikuję postacie.Czarnobiałe od lewego-mój kuzyn niestety nieżyjący Waldek Dyszkiewicz,Kaziu Ceran,mało widoczny Jurek Nabiałczyk(Eichman),Heniek Turlik ,Andrzej Kuśmierczyk(Flegma),Romek Jędrychowicz(Zwierzu),Grzesie k Gajak,Lutek Szczepanik,Marcin Wilczak,Reniek Szczepanik,Tolek Malewski.Kolorowe przed drzwiami "LITERACKIEJ"-redakt or radia z Tomaszowa,Edek Wójciak,Jurek Dereń,Wojtek Szymański,Mirek Orłowski,Tolek Malewski.POZDRAWIAM

Urodzony w Tomaszowie Mazowieckim 19.01.2013 08:53
Tolek, coś dopiszę do Twojej opowieści. Któregoś lata, po jakiejś partyjnej hecy, okazało się, że rock, wszystko co zachodnie jest be. rozpasane, bogackie itp. I - bodaj - przez parę dni - fajfy się nie odbywały. Opór materii był ogromny. I to w całym kraju. Reaktywacji fajfów pomógł... "Przekrój". Nadzwyczaj popularny w tym czasie tygodnik, który m.in. prowadził kącik mody. W "Przekroju" pokazano, że również socjalistyczne może być bogate. Zamieszczono radzieckie modelki w... bogatych sobolowych futrach. Zdumienie w kraju było wielkie, ale po tej demonstracji socjalistycznej siły, fajfy w Literackiej wróciły.

Hela z Karpat 18.01.2013 12:35
heh, to przynajmniej była zdrowa część męskiej populacji, a nie jak dzisiejsze chłopy bez jaj, co nie potrafią odgarnąć nawet chodnika, wczoraj znowu szosowałam na tyłku wracając do domu przez Zacisze. Gdzie te czasy, kiedy nie jeden z nich nie popuścił żadnej dziewczynie, ach, a te nocne dyskoteki w ogrodzie za Włókniarzem, kto nie przeżył tego ten nie zna życia, to były piękne, upojne czasy!

kiki 18.01.2013 11:07
Qrde...same miglance i orły jak Oryłowski od śpiewania,tańcowania i ciężarków dźwigania,a taki był zawsze chory.

kiki 18.01.2013 10:42
kikiDziadzio okiem rzucił i rzekł....:- jakie to rockmany,jaka to awangarda młodzieży Tomaszowa.Dzisiaj miastem rządzą.A byli to lekkoduchy,dansiory,ćpuny jak Antek Kawka i jego kapela rozwydrzonych dziewuch i chłystków bo byli także miłosnikami muzy i zaprawianego siarką wińska "patykiem pisane"...berbeluchą pod nazwą WINO. I czym się tu chwalić...płakać trzeba,że takie zmarnowane pokolenie nieudaczników wyrosło. Qrde...nawet pradziadzio dziadzi rację przyznał.

Ricky 18.01.2013 01:53
Dobrze byłoby opisac kto jest na tym czarno-białym zdjęciu. Rozpoznaje Kazia Cyhnera z prawej i gdzies tam w prawym szeregu ukrywa sie Reniek Szczepanik. Antoni, opisz to zdjęcie oraz wszystkie inne, skoro juz je publikujesz. Po raz któryś z kolei apaluje tez do Pana, byś się Pan nie wygłupiał i korzystając z konwencji subiektywności nie pretendowal w tej pisaninie do roli Twórcy jakiegoś ruchu młodzieżowego, który doprowadził do upadku (lub zmiany) systemu. Ta wąska grupka, o której Pan raczy pisać, to byli przeważnie konsumenci Wina marki Wino, wystający na rogach ulic naszego sponiewieranego Tomaszowa, zamiast odrabiać lekcje i wyrastać na ludzi. Chyba tylko syn ogrodnika i ten "wieczny blundynek" poznali jakieś języki obce. Niech Pan podaje fakty (bardzo to cenne), a nie kreuje legend. Komunizm obalił kto inny, a nie Malewski i grupka dzisiejszych dziadków z Literackiej. Więc troche skromności, please, pozalujsta!!!!

Opinie

Mariusz StrzępekMariusz Strzępek

Pan radny Kazimierz Mordaka w niespełna rok samorządowej kadencji stał się czołowym hejterem tomaszowskiej Platformy Obywatelskiej. W pełnych pogardy wpisach poddaje krytyce każdego, kto tylko mu się z jakichś powodów nie podoba. Tymczasem radnemu brakuje podstawowej wiedzy, niezbędnej do sprawowania mandatu

Bohaterowie literaccy, komiksowi, historyczni często posiadają własne konie. Słynny ostatnio Zorro jeździł na Tornado, Don Kichot dosiada Rosynanta, Aleksander Wielki, z kolei Bucefała. Miał Kasztankę, marszałek Piłsudski. A i Napoleon był dumny ze swego Marengo. Tymczasem tomaszowscy samorządowcy mogą zasłynąć co najwyżej tym, że z własnymi końmi na rozumy się zamienili. Trochę złośliwy wstęp, ale jest odpowiedzią na złośliwości kierowane w moim kierunku, wypada więc odpłacić końskim dowcipem, bo bardziej subtelnego adresat mógłby nie zrozumieć. Tomaszowscy radni Koalicji Obywatelskiej z Rady Powiatu Tomaszowskiego takie wrażenie niestety robią. Brak wiedzy merytorycznej próbują nadrabiać internetowym hejtem. Ludzie ci oporni są na wiedze nie tylko wynikającą z lektury książek, aktów prawnych, obowiązującego orzecznictwa, ale też z doświadczenia. Można wybaczyć takie zachowanie panu Kazimierzowi Mordace, który w telewizji chwali własnego wnuczka, który nie lubi się uczyć, ale za to nauczył się jeździć ciągnikiem, ale pozostałym już chyba nie. Wszak uważają się lepszy gatunek ludzki, z pogarda traktujący otoczenie oraz każdego, kto myśli inaczej. O co chodzi? Już wyjaśniam
Reklama

Nawrocki: Sławomir Cenckiewicz będzie szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego

Szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego będzie prof. Sławomir Cenckiewicz, jego zastępcami generałowie Andrzej Kowalski i Mirosław Bryś - poinformował prezydent elekt Karol Nawrocki. Chcę, by Pałac Prezydencki był ośrodkiem kształtującym polską politykę bezpieczeństwa w zakresie wojskowym, cywilnym, operacyjnym - mówił.Data dodania artykułu: 03.07.2025 14:38
Nawrocki: Sławomir Cenckiewicz będzie szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego

Co ósma spółka z o.o jest wpisana do Krajowego Rejestru Długów. Mają one do oddania łącznie 3,8 mld zł

Do Krajowego Rejestru Długów wpisanych jest blisko 72 tys. spółek z ograniczoną odpowiedzialnością; oznacza to, że co ósma spółka z o.o jest zadłużona - wynika z danych KRD. Mają one do oddania łącznie 3,8 mld zł.Data dodania artykułu: 01.07.2025 21:25
Co ósma spółka z o.o jest wpisana do Krajowego Rejestru Długów. Mają one do oddania łącznie 3,8 mld zł

Przed Sądem Najwyższym demonstrują zwolennicy Nawrockiego oraz KOD

Przed gmachem Sądu Najwyższego, w którym Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozstrzyga we wtorek o ważności wyborów prezydenckich zebrały się dwie grupy demonstrantów - zwolenników wyboru Karola Nawrockiego oraz Komitetu Obrony Demokracji.Data dodania artykułu: 01.07.2025 17:17
Przed Sądem Najwyższym demonstrują zwolennicy Nawrockiego oraz KOD

SN: wpłynęło ponad 54 tys. protestów wyborczych; 21 zasadnych - bez wpływu na wynik wyborów

Łącznie do Sądu Najwyższego wpłynęło ponad 54 tys. protestów wyborczych; za zasadne uznano 21, nie miały one wpływu na ogólny wynik wyborów – poinformował SN podczas posiedzenia ws. ważności wyboru Prezydenta RP.Data dodania artykułu: 01.07.2025 17:16
SN: wpłynęło ponad 54 tys. protestów wyborczych; 21 zasadnych - bez wpływu na wynik wyborów
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.

Polecane

Mordaka Patrol w pogoni za Hospicjum

Mordaka Patrol w pogoni za Hospicjum

Po spektakularnym śledztwie dotyczącym domu, należącego do Prezydenta Marcina Witko, jaki pobudował sobie w Wiśle, przyszła kolej na następne. Tym razem dotyczy funkcjonowania hospicjum im Św. Filipa Neri, które prowadzi Fundacja Dwa Skrzydła, firmowana przez księdza Grzegorza Chirka. Inwestycja oddana w tym roku do użytku, na którą dofinansowanie udało się miastu pozyskać jeszcze w czasach rządów PiS, przyjmuje już pierwszych podopiecznych. Fundacja jednak działalność rozpoczęła wcześniej, prowadząc usługi hospicjum domowego. Radny Michał Kucharski postanowił w tej sprawie złożyć interpelację, w której stawia pytania, na które odpowiedź można uzyskać w 5 minut, telefonując do któregoś z wiceprezydentów lub urzędników, nigdy nie uchylających się od odpowiedzi. Tylko co pokazałoby się na Facebooku? Zdjęcie Iphona? Jeśli więc w okolicach ulicy Kępa, zobaczycie różowego trabanta, możecie być pewni, że w pobliżu czają się wywiadowcy, którzy sprawdzają źródło pochodzenia kostki brukowej, wykorzystanej do wyłożenia podjazdów i ciągów komunikacyjnych.Data dodania artykułu: Wczoraj, 10:26 Liczba komentarzy: 6 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 1
Tomaszowscy siatkarze wystartują 13 wrześniaGmina Tomaszów apeluje do mieszkańców o racjonalne gospodarowanie wodąCzy warto inwestować w mieszkania w mniejszych miastach?Tragiczny finał poszukiwań nastolatka nad Zalewem. Nie żyje też 33-latekPiórnik Stitch – praktyczny i kolorowy dodatek dla fanów DisneyaZgłoś się do pikniku LOKALNI NIEBANALNIKolejny konkurs na dotacje do szpitala przegranyMordaka Patrol w pogoni za HospicjumWakacje pełne atrakcji!Fundacja Nu-Med otrzymała tytuł ORGANIZACJI PRZYJAZNEJ WOLONTARIUSZOM!Za miesiąc wyruszy PielgrzymkaProkuratura pyta... miasto odpowiada
Reklama
Reklama
Reklama
Rośnie skala agresji na polskich drogach

Rośnie skala agresji na polskich drogach

Za kilka dni zaczynają się wakacje, czyli statystycznie najniebezpieczniejszy czas na drogach. Wśród głównych przyczyn takich zdarzeń na prostych odcinkach drogi są nadmierna prędkość i jazda na zderzaku. Zarządca autostrady A4 Katowice–Kraków w ramach kampanii „Nie zderzakuj. Posłuchaj. Jedź bezpiecznie” zwraca uwagę na zjawisko agresji na polskich drogach i przypomina, że bezpieczeństwo zaczyna się od osobistych decyzji kierowcy.
Prezydent z wotum zaufania i absolutorium

Prezydent z wotum zaufania i absolutorium

Radni Rady Miejskiej udzielili wotum zaufania oraz absolutorium z wykonania budżetu za ubiegły rok Marcinowi Witko. Prezydenta wsparło 15 radnych, ośmioro zagłosowało przeciw. Wszystko wskazuje na to, większość radnych miejskich ma dosyć destrukcyjnych działań swoich kolegów i koleżanek z Koalicji Obywatelskiej, które nie służą mieszkańcom miasta, a jedynie partyjniackim potyczkom, jakie obserwujemy na co dzień na ogólnopolskiej politycznej arenie. Dwie radne już wcześniej odeszły z klubu KO, nie godząc się między innymi z blokowaniem ważnych dla tomaszowian inwestycji, takich chociażby jak Termy, które powstać miały na Błoniach. Na wczorajszej sesji także Barbara Klatka, postanowiła zagłosować inaczej niż pozostali radni jej klubu. Biorąc pod uwagę presję, jaką na radnych wywierał od początku poseł Witczak, wykazała się we wczorajszych głosowaniach silnym charakterem. Czas, by pracować dla miasta ponad partyjnymi podziałami.
Mordaka Patrol w pogoni za Hospicjum

Mordaka Patrol w pogoni za Hospicjum

Po spektakularnym śledztwie dotyczącym domu, należącego do Prezydenta Marcina Witko, jaki pobudował sobie w Wiśle, przyszła kolej na następne. Tym razem dotyczy funkcjonowania hospicjum im Św. Filipa Neri, które prowadzi Fundacja Dwa Skrzydła, firmowana przez księdza Grzegorza Chirka. Inwestycja oddana w tym roku do użytku, na którą dofinansowanie udało się miastu pozyskać jeszcze w czasach rządów PiS, przyjmuje już pierwszych podopiecznych. Fundacja jednak działalność rozpoczęła wcześniej, prowadząc usługi hospicjum domowego. Radny Michał Kucharski postanowił w tej sprawie złożyć interpelację, w której stawia pytania, na które odpowiedź można uzyskać w 5 minut, telefonując do któregoś z wiceprezydentów lub urzędników, nigdy nie uchylających się od odpowiedzi. Tylko co pokazałoby się na Facebooku? Zdjęcie Iphona? Jeśli więc w okolicach ulicy Kępa, zobaczycie różowego trabanta, możecie być pewni, że w pobliżu czają się wywiadowcy, którzy sprawdzają źródło pochodzenia kostki brukowej, wykorzystanej do wyłożenia podjazdów i ciągów komunikacyjnych.
Prokuratura pyta... miasto odpowiada

Prokuratura pyta... miasto odpowiada

Na ostatniej sesji Rady Miejskiej dowiedzieliśmy się, że Prokuratura Okręgowa w Sieradzu, która prowadzi postępowanie sprawdzające, związane z donosem, jaki na Marcina Witko, złożyli radni Kucharscy, Jabłoński oraz Mordaka, wystąpiła do urzędu miasta z zapytaniem o kontrole, jakie były prowadzone w stosunku do Tomaszowa Mazowieckiego w okresie minionych 10 lat. Magistrat przygotował odpowiedź oraz tysiące stron kopii protokołów pokontrolnych. W okresie tym, miasto było bowiem kontrolowane setki razy przez różne instytucje w tym NIK, RIO, ale i prokuratury. Nie stwierdzono w nich poważniejszych zastrzeżeń
Reklama
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama