Reklama

Pijana "siódemka"

Okazuje się, że jedynym skutecznym „lekarstwem” na pijanych kierowców może być tylko zgoda Sądu na publikacje danych personalnych i wizerunków, potencjalnych zabójców drogowych. Wysokie grzywny i zagrożenie karą pozbawienia wolności jest wciąż lekceważone, przez tych, którzy bezmyślnie wsiadają za kierownicę samochodów. Niestety obowiązujące przepisy prawne w tym zakresie nie do końca są jasne, dlatego Sądy rzadko decydują się na podawanie wyroków, skazujących pijaków, do publicznej wiadomości.

13.02.2012 14:19 (aktualizacja 27.09.2023 05:16)

Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowychwskazuje art. 50 Kodeksu Karnego, zgodnie z którym „Sąd może orzec podanie wyroku do publicznej wiadomości w określony sposób, jeżeli uzna to za celowe, w szczególności ze względu na społeczne oddziaływanie skazania, o ile nie narusza to interesu pokrzywdzonego”.

Reklama

Pytanie o interes potencjalnych poszkodowanych pozostaje oczywiście otwarte. Prze weekend tomaszowscy policjanci zatrzymali aż 7 pijanych kierujących. Jeden z nich ściął słup telekomunikacyjny. Tym razem wśród pijaków był tylko jeden rowerzysta.

- W sobotę, 11 lutego około godziny 16:30 w miejscowości Mierzno, 23-letni mieszkaniec Łodzi kierując samochodem marki Opel Vectra wjechał w słup telekomunikacyjny - mówi komisarz Katarzyna Dutkiewicz Pawlikowska. - Kierujący samochodem mężczyzna nie tylko był pijany ale nie posiadał też uprawnień do kierowania pojazdami.

Policjanci zbadali kierującego na zawartość alkoholu. Wynik okazał się pozytywny. W organizmie kierowcy stwierdzono 1,5 promila alkoholu. - Jak ustalili nasi funkcjonariusze do wypadku doszło, kiedy kierowca na wysokości jednej z posesji, zaczął gwałtownie hamować, zjechał na przeciwległy pas ruchu, przejechał przez chodnik i uderzył w słup telekomunikacyjny, ścinając go, a następnie w ścianę jednego z budynków gospodarczych - mówi oficer prasowy KPP Tomaszów.

Mężczyzna z obrażeniami ciała trafił do szpitala. Czynności w tej sprawie prowadzą policjanci z Rokicin. Jazda w stanie nietrzeźwym od kilku lat przestała być wykroczeniem. Przestępstwo to zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 2 w przypadku kierujących samochodami i 1 roku, kiedy jadącym pijakiem jest rowerzysta.

Mężczyzna, który ściął w sobotę słup już wcześniej miał zatrzymane prawo jazdy za takie samo przestępstwo. Kara jak się okazuje nie wpłynęła na niego w sposób wychowawczy.

Inni zatrzymani nietrzeźwi kierowcy

9 lutego o godzinie 15:50, na Warszawskiej policjanci referatu patrolowo - interwencyjnego zatrzymali 20-letniego rowerzystę, mężczyzna „dmuchnął” w alkotest 1,5 promila.

Tego samego dnia o godzinie 19:15, został zatrzymany 35 – letni kierowca Seata, któremu alkotest wykazał 2,7 promila.

10 lutegow Łaznowie policjanci zatrzymali do kontroli drogowej Audi, którym kierował 23-letni mieszkaniec gminy Rokiciny, mężczyzna miał ponad 1,2 promila, oraz orzeczony sądownie zakaz prowadzenia pojazdów

Tego samego dnia o godzinie 23:00 w Tobiaszach został zatrzymany kierujący Fiatem, 23-letni mieszkaniec gminy Ujazd miał w organizmie prawie 1 promil.

11 lutegoo 9:20 na Dąbrowskiej tomaszowski ruch drogowy zatrzymał 51-letniego kierującego Fiatem Ducato, mężczyźnie alkotest wykazał 0,8 promila.

12 lutegoo godzinie 23:00, w Popielawach policjanci zatrzymali 36-letniego mieszkańca Rokicin, który kierował BMW, mężczyźnie alkotest wykazał ponad 2,2 promile.

Reklama

Data dodania: 13.02.2012 14:19

Podziel się

Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

14.02.2012 11:54

@adek: uświadamiać? Dobre sobie ;-) To tak, jakby tłumaczyć chuliganowi, że obijanie gęby bliźniemu kibicującemu innej drużynie jest złe i liczyć na poprawę zachowania - po co ich karać grzywnami, lepiej tłumaczyć, nie? Jak jeden z drugim bałwanem straci auto (i nie ważne czy należy do niego czy do kumpla - właściciel auta powinien mieć obowiązek zażądać od osoby, której użycza auto pokazania ważnego prawka - zapomniał o tym? Jego strata, na drugi raz będzie pamiętał - należy budować w społeczeństwie przeświadczenie, że pomaganie osobom ukaranym nie popłaca i naraża ich na sporą odpowiedzialność. Karać należy również tych, którzy udostępniają swój pojazd osobom nietrzeźwym - przepadek mienia w zupełności wystarczy), zapłaci kilkaset tysięcy złotych kary a jego gęba będzie zdobiła kilka wydań lokalnych gazet to się nauczy a jak nie - cóż, jego strata - państwo zawsze znajdzie sposób, żeby wyciągnąć od obywatela pieniądze a tym bardziej od takiego, rzeczonego wcześniej bałwana.

Reklama

adek 13.02.2012 22:49

mracidburn a myślisz że jak dożywotnio im sie zabierze prawo jazdy to co nie wsiądą za kółko zobacz że teraz też nie miał i wsiadł i to na podwójnym gazie więc nie tedy droga aby zaraz zabierać na wiecznośc czy wsadzać do więzienia trzeba takich ludzi uświadamiac uczyć i potępiać za taki czyn

13.02.2012 19:38

@wielbiciel marychy: w zasadzie porównywanie nietrzeźwych kierowców do tych trzeźwych ale "niedzielnych" jest niezbyt trafione ale masz w pewnym sensie rację - "zieloni" posiadacze czterech kółek bywają czasem bardziej niebezpieczni niż pijani. Całość jednak nie zmienia faktu, że osoby prowadzące auto pod wpływem alkoholu powinny być bardzo dotkliwie karane.

wielbiciel marychy 13.02.2012 18:12

Tak, tak - tylko, że ci "normalni trzeźwi" powodują statystycznie najwięcej wypadków. Oczywiście - jazda na dwóch gazach, a zwłaszcza na dużym tym drugim gazie - to nie jest to, ale znam wielu gamoni, niedzielnych kierowców, ofiary losu, którzy nawet po kwaśnym mleku nie powinni wsiadać za kierownicę. Jedzie taki przygłup w tempie jak za pogrzebem, najpierw zaczyna skręcać a dopiero potem włącza migacz, wjeżdża na rondo i włącza migacz, natomiast nie włącza migacza przy wyjeżdżaniu z ronda, itd., itp. I takie ofiary losu, zwykłe trzeźwe łajzy drogowe, które są szczęśliwe, że trzymają się kierownicy, powoduja najwięcej wypadków.

13.02.2012 15:34

Za jazdę na "podwójnym gazie" kary powinny być znacznie większe. Osobiście jestem za jak najbardziej radykalnymi pomysłami w stylu przepadek mienia, ogromne kary finansowe z dożywotnim zakazem prowadzenia pojazdów włącznie. Nikt nie powinien mieć nic przeciwko takiemu działaniu - wszak normalni ludzie prowadzą auta trzeźwi.