O jakie pismo chodzi? To list od anonimowych pracowników tomaszowskiego szpitala, który radny otrzymał niedawno. Treść listu musi budzić niepokój każdego, komu bliskie są sprawy miasta.
Autor lub autorzy listu stawiają poważne zarzuty wobec dyrektora Jacka Chylińskiego oraz prezesa spółki Tomaszowskie Centrum Zdrowia, Janusza Krakowiaka.
Informacje przekazane radnemu mogą zjeżyć włosy na głowie. Padają oskarżenia o nepotyzm, kumoterstwo, korupcję i niegospodarność, które przewijają się przez kolejne akapity listu.
Zdaniem anonimowych „pracowników szpitala” dyrektor Jacek Chyliński ma być w placówce jedynie pionkiem sterowanym przez prezesa Janusza Krakowiaka, który – jak twierdzą autorzy pisma – obsadza stanowiska znajomymi o wątpliwych kwalifikacjach, przyznając im wygórowane wynagrodzenia.
W liście wskazano konkretne przykłady i osoby.
Dyrektorowi i nowym ordynatorom oddziałów zarzuca się także niestosowanie procedur wynikających z Prawa zamówień publicznych.
Z listu wynika, że Starostwo Powiatowe utraciło kontrolę nad szpitalem i nowo powołaną spółką.
Zarzuty są bardzo poważne. Ich weryfikacją mają się zająć Prokuratura, NIK i CBA. Pozostaje mieć nadzieję, że nie znajdą potwierdzenia w rzeczywistości

























































Napisz komentarz
Komentarze