Ze **sprawozdaniem z wykonania budżetu miasta za 2008 rok zapoznała radnych Skarbnik Miasta Barbara Koścista.
Następnie wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Tomaszowa Mazowieckiego Tadeusz Adamus odczytał uchwałę Regionalnej Izby Obrachunkowej w Łodzi w sprawie sprawozdania z wykonania budżetu Miasta Tomaszowa Mazowieckiego za 2008 rok. RIO nie wniosła żadnych zastrzeżeń.
Na podstawie tej opinii Komisja Rewizyjna przedstawiła wniosek o udzielenie absolutorium prezydenta Tomaszowa Mazowieckiego Rafałowi Zagozdonowi. Z wnioskiem i jego uzasadnieniem zapoznał radnych przewodniczący Komisji, Leszek Adamski.
Głos zabrał Rafał Zagozdon. W formie multimedialnej, kilkunastominutowej prezentacji przedstawił zadania inwestycyjne realizowane w ubiegłym roku. Pokaz był wstępem do dyskusji nad wnioskiem Komisji Rewizyjnej.
Jako pierwsza głos zabrała radna Anna Grabek (PiS). – Panie Prezydencie, mam pytanie dotyczące środków unijnych. Ile środków udało się pozyskać, a ile wykorzystać w minionym roku? – Radna chciała zwrócić uwagę na niepowodzenia związane z pozyskiwaniem finansowania, o których pisaliśmy m.in. w tekstach: „Kolejna porażka Rafała Zagozdonа”, „Figa z funduszy”, „Oczyszczalnia skreślona”.
Kolejnym dyskutantem był weteran tomaszowskiej lewicy Marian Kotalski. – Jest to jedna z najważniejszych sesji, w jakich uczestniczymy – zaczął radny. – Wiadomo, że oceniamy nie tylko pracę pana prezydenta, ale i nas wszystkich za ubiegły rok. Co by nie mówić, ta robota za 2008 rok wyszła. Panie Prezydencie, możemy panu powinszować.
Przez ponad pięć minut pochlebiał Prezydentowi Zagozdonowi, mówiąc nie zawsze na temat, by ostatecznie przejść do ataku na naszą gazetę internetową. – Nie wiem, czy jest tutaj ten pan na sali – mówił do mikrofonu. – Na litość Boga, niech pan nie używa nazwy „Nasz Tomaszów”, bo on jest pański, mój i innych. Jak pan to nazwie… podpowiedzcie mi… „maglem tomaszowskim”, to wie pan… Państwo mnie w tym roku bardzo źle traktowali – ciągnął Kotalski. – Jak człowiek, który odpowiada za piękny język ojczysty, używał takich sformułowań, że „pan radny Marian Kotalski wchodzi po palcu do dupy pana prezydenta”. Panowie, opanujcie się!
Radny osiągnął zamierzony efekt – zszokował wszystkich. Rzeczywiście, pisząc relację z jednej z sesji Rady Miejskiej, zacytowaliśmy pana Kotalskiego, który mówił wtedy, że „nikomu po palcu wchodził nigdzie nie będzie”, co miało związek z wcześniejszymi, żenującymi wystąpieniami podczas obrad (czyt.: „Całkowity niedowład organu”).
Marian Kotalski znany jest z publicznych wystąpień, które – zdaniem wielu – niewiele wnoszą merytorycznie do dyskusji. Tym razem przeszedł jednak samego siebie. Dalej było jeszcze gorzej. – To nie może być tak – kontynuował wyraźnie podniecony, nie reagując na uwagi przywołującego go do porządku przewodniczącego Łaskiego. – Powiem wspaniały cytat z twórczości Gałczyńskiego: „Próżnoś repliki się spodziewał… Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet: pies cię jebał, bo to mezalians byłby dla psa”.
Nie zniżymy się do tego poziomu. Ocenę zachowania pozostawiamy czytelnikom. Zwracamy jedynie uwagę na dwie rzeczy. Po pierwsze – radny przytoczył fraszkę nie Gałczyńskiego, lecz Juliana Tuwima, pt. „Na pewnego endeka, co na mnie szczeka”. Po drugie – gdyby ważył słowa i używał tych, które w debacie publicznej są dopuszczalne, dziennikarze nie mieliby co cytować z jego wypowiedzi. W istocie obraził więc samego siebie, ponieważ zdanie o „wchodzeniu po palcu…” wypowiedział osobiście na Sesji Rady Miejskiej 30 października ubiegłego roku.
Prezydent Zagozdon nie odniósł się do wypowiedzi Mariana Kotalskiego. Odpowiedział natomiast radnej Annie Grabek: – W 2008 roku pozyskano szeroko rozumiane środki unijne tylko na tzw. zadania miękkie: ok. 0,5 mln zł w ramach programu „Wsparcie, monitoring w szkołach”, ok. 110 tys. zł na sport. To był ubiegły rok. O innych liczbach będziemy mówić już w 2009.
Dalej głos zabrał Mariusz Węgrzynowski: – Z jednej strony widzieliśmy prezentację tego, co udało się wykonać. Rzeczywiście spora część inwestycji to wnioski radnych i pojedynczych osób. Radny wskazywał na nieefektywne pozyskiwanie inwestorów, bezrobocie oraz drastyczny wzrost zadłużenia. Krytykował także Program Rewitalizacji – rzekomo „sztandarową” inwestycję prezydenta i jego ekipy.
Co ciekawe, jako klęskę Zagozdonа radny wskazał brak planu zagospodarowania przestrzennego, który został uchylony przez sąd również w wyniku jego działań – na co zwrócił uwagę prezydent.
Prezydent ripostował: – Od dwóch lat mówimy, że aby występować o środki unijne, trzeba mieć przygotowaną dokumentację. Przygotowywaliśmy ją przez ostatnie dwa lata. Gwarantuję, że w 2009 roku środki unijne się pojawią. W ubiegłym tygodniu przyznano nam kilkanaście milionów na budowę pływalni (12 mln przypłynie do miasta). Jeśli chodzi o Program Rewitalizacji, to w tym roku zostaną zrealizowane konkretne zadania – budowa ulicy Przeskok i adaptacja budynku po byłym Sądzie. To nie są mrzonki, to fakty. Przygotowywane są projekty na parkingi i na płytę Placu Kościuszki.
Na zakończenie prezydent dodał, że nie zabrał głosu, by przekonać radnego Węgrzynowskiego do głosowania za absolutorium, lecz aby pokazać mieszkańcom, że radny mija się z prawdą.
Tadeusz Adamus zabrał głos w imieniu klubu radnych Forum–Platforma Obywatelska i zapowiedział poparcie dla absolutorium. W podobnym tonie, w imieniu klubu Lewicy, przemawiał Tomasz Kumek. Stanowisko Klubu PiS przedstawiła Anna Grabek.
Na tym zakończono dyskusję nad sprawozdaniem finansowym oraz udzieleniem absolutorium prezydentowi Zagozdonowi. Wynik głosowania: 15 „za”, 7 „wstrzymujących się”.
Na tym kończymy pierwszą część relacji z wczorajszej sesji Rady Miejskiej.

































































Napisz komentarz
Komentarze