Dziś obchodzimy polskie święto państwowe – Dzień Solidarności i Wolności. To data szczególnie ważna dla Pomorzan, bo właśnie 31 sierpnia 1980 r. w Gdańsku podpisano porozumienia kończące wielki strajk w Stoczni Gdańskiej. Dokument parafowany przez Międzyzakładowy Komitet Strajkowy z Lechem Wałęsą na czele oraz przedstawicieli rządu z Mieczysławem Jagielskim stał się początkiem legalizacji NSZZ „Solidarność” i – w perspektywie dekady – jednym z gwoździ do trumny systemu komunistycznego w Polsce i w całym regionie.
Dlaczego to święto?
Ustanowione (w 2005 r.) święto przypomina, że Sierpień ’80 nie był tylko protestem o płace. Był ruchem godności: pracowniczej, obywatelskiej i narodowej. W 21 postulatach, wywieszonych wówczas na bramie stoczni, obok kwestii socjalnych znalazły się żądania niezależnych związków zawodowych, prawa do strajku, wolności słowa i druku, uwolnienia więźniów politycznych i dostępu do informacji w mediach. To właśnie te zapisy otworzyły drogę do budowy społeczeństwa obywatelskiego.
Pomorskie źródła zmian
Na Pomorzu wszystko było blisko: Stocznia Gdańska im. Lenina, brama nr 2, Sala BHP, skąd szedł w świat przekaz o pokojowym, masowym oporze. Symbolem pamięci ofiar Grudnia ’70 stał się Pomnik Poległych Stoczniowców – w 1980 r. strajkujący upomnieli się o prawo do jego budowy. Iskrą Sierpnia była m.in. zwolnienie Anny Walentynowicz, do strajku pociągnęły setki zakładów Wybrzeża, potem całą Polskę – ze Szczecinem i Jastrzębiem włącznie.
Dla pokolenia, które nie pamięta
Dla młodych Sierpień ’80 bywa lekcją historii. Warto ją poznawać oczami świadków: w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku, w archiwalnych nagraniach i reportażach, w filmach („Człowiek z żelaza”, „Strajk”). Najważniejsza lekcja pozostaje ta sama: zmiana jest możliwa bez przemocy, kiedy ludzie mówią jednym głosem i biorą odpowiedzialność za wspólnotę.
Co przyniosły Porozumienia Gdańskie?
- Legalizację niezależnych, samorządnych związków zawodowych – po raz pierwszy w bloku wschodnim.
- Prawo do strajku i stworzenie mechanizmów dialogu społecznego.
- Poszerzenie przestrzeni wolnego słowa – złagodzenie cenzury, większy pluralizm w mediach.
- Uwolnienie więźniów politycznych.
- Podwyżki i poprawę warunków pracy w wielu sektorach.
Choć w 1981 r. wprowadzono stan wojenny, duch Solidarności przetrwał. Dziesięć lat po Sierpniu Polska pokojowo przeszła przez wybory 4 czerwca 1989 r., a fala zmian rozlała się po całej Europie Środkowo-Wschodniej.
Jak świętować dziś?
Przez chwilę zatrzymajmy się przy tych, którzy tworzyli ten ruch: robotnikach, inżynierach, nauczycielach, studentach, duchownych, tysiącach kobiet podtrzymujących strajk i komunikację. Zapalmy znicz pod pomnikami, odwiedźmy wystawę, opowiedzmy dzieciom o 21 postulatach, o bramie stoczni, o tym, czym była Solidarność – nie tylko nazwą związku, lecz postawą: troską o słabszych, gotowością do współpracy mimo różnic.
31 sierpnia to nie tylko data w kalendarzu. To przypomnienie, że wolność nie jest dana raz na zawsze. Rodzi się z odwagi rozmowy, pracy u podstaw i zaufania. Dlatego dziś – w rocznicę Porozumień Gdańskich – mówimy zwyczajnie: dziękujemy. I pamiętamy.





















































Napisz komentarz
Komentarze