Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 06:28
Reklama
Reklama

Wałęsa: uratowałem Solidarność, teraz trzeba ratować demokrację

Niebiosa mi pomagały, uratowałem powstanie Solidarności - powiedział PAP pierwszy przewodniczący NSZZ „Solidarność”, b. prezydent Lech Wałęsa. Według niego, obecnie największym zadaniem jest odbudowa zaufania do demokracji. „To wyzwanie na dziś – i dla Polski, i dla całego świata” – zaznaczył.

Mija 45 lat od podpisania Porozumień Sierpniowych, które zapoczątkowały narodziny „Solidarności”. Lech Wałęsa – przywódca strajku w Stoczni Gdańskiej, pierwszy przewodniczący NSZZ „Solidarność”, późniejszy prezydent RP i laureat Pokojowej Nagrody Nobla – w rozmowie z PAP wspomina drogę do zwycięstwa oraz dzieli się refleksjami na temat wyzwań stojących dziś przed Polską i światem.

PAP: Czy w sierpniu 1980 roku miał pan momenty zawahania, zanim zdecydował się stanąć na czele strajku?

Lech Wałęsa: Nie, ale uważałem, że jest trochę za wcześnie. Po lekcji z Grudnia'70 wiedziałem, że na wielu frontach musimy być organizacyjnie lepiej przygotowani, aby to wypaliło. Po drugie, moja żona rodziła wtedy córeczkę Anię. Nie pasowało mi to wszystko.

PAP: Co sprawiło, że mimo wszystko dołączył pan do protestujących?

L.W.: Obiecałem, więc klamka zapadła. Tak zostałem wychowany – trzeba dotrzymywać zobowiązań. Poza tym ja chciałem walczyć. Jako dziecko słuchałem starszych, którzy po śmierci Stalina w latach 50. przychodzili do naszego domu na wsi na dyskusje. Marzyli, aby skończyć z komunizmem i wyrwać się spod rosyjskiego jarzma. Wziąłem to sobie do głowy i pomyślałem: pójdę do wojska, zostanę generałem i obalę komunę. Takie miałem plany, ale trochę o tym zapomniałem. Później przyjechałem do Gdańska, przyszedł grudzień 1970 roku i nagle znalazłem się na czele strajku.

PAP: I wtedy przypomniał pan sobie dawne marzenia?

L.W.: Tak. Choć przegraliśmy, zrozumiałem, jak można wygrać. Pomyślałem: „Boże, daj mi jeszcze raz wrócić, a ja to rozegram inaczej”. I Pan Bóg mnie wysłuchał – dziesięć lat później znów stanąłem na czele strajku.

PAP: Jak udało się panu dostać na początku strajku w sierpniu 1980 r. do stoczni?

L.W.: Do dziś podejrzewam, że Bogdan Borusewicz mnie wystawił. Ogłosił, że mam być szefem, a wokół byli agenci i podsłuchy. Bezpieka wiedziała, że mam prowadzić strajk i pilnowała mnie tak, że mucha by się nie przecisnęła. Przed drzwiami mojego mieszkania na Stogach dzień i noc ktoś siedział i czuwał. Chciałem wyskoczyć przez okno, ale pod domem stał milicyjny samochód, więc zrezygnowałem. Położyłem się spać. Kilka godzin później obudziłem się i pomyślałem, co ja powiem kolegom? Pożegnałem się z żoną i wyszedłem. Cud – nie zatrzymali mnie. Wsiadłem do tramwaju, a za mną trzech typków, obok auta bezpieki. Wysiadłem przy stoczni, poszedłem do bramy – jednej, drugiej - nie mogłem wejść. W końcu udało mi się wchodząc na drzewo, wskoczyć na mur i przeskoczyć na teren stoczni.

PAP: Jak to sie stało, że nie został pan zatrzymany?

L.W.: Niebiosa mi pomagały. Po latach dowiedziałem się, że ci funkcjonariusze mogli mnie zatrzymać tylko do czasu przyjścia przełożonych. Potem musieli mieć ich zgodę. Decyzja o zatrzymaniu mnie się przeciągała, a ja w ostatnich sekundach wskoczyłem na teren stoczni i przejąłem strajk, który już gasł. Nie było nikogo, kto mógłby nim pokierować. Borusewicz wystawił tylko mnie, młodzi na miejscu nie byli w stanie tego udźwignąć. Tylko ja mogłem to poprowadzić. Uratowałem powstanie Solidarności. Gdybym wtedy nie wkroczył, wszyscy siedzieliby we więzieniach.

PAP: Czy stoczniowcy od początku darzyli pana zaufaniem?

L.W.: Miałem wyrobioną pozycję, doświadczenie, słuchano mnie. A ja chciałem spełnić marzenia: obalić komunizm i uwolnić się spod rosyjskiego wpływu. Aby to osiągnąć potrzebowałem tylko poparcia. Mój dramat polegał na tym, że nie mogłem o tym nikomu powiedzieć, bo skróciliby mnie o głowę. Na szczęście ludzie uwierzyli we mnie, dali się poprowadzić i dlatego zwyciężyliśmy.

PAP: Skąd brał pan przekonanie, że uda się zwyciężyć na drodze pokojowej?

L.W.: Intelektualiści mówili, że to jest niemożliwe i tylko wojna atomowa może zmienić tamten świat. Ja uważałem inaczej, a że byłem silny, to występowałem przeciwko wszystkim. Potrafiłem wykorzystać okazję i kiedy się pojawiała, realizowałem swoje plany. Widziałem, że komunizm i powojenny podział świata na strefy wpływów wyczerpały swoje możliwości, hamowały rozwój i trzeba to zmienić. Udało się, bo miliony osób mnie słuchały.

PAP: Jaka jest najważniejsza spuścizna Sierpnia’80?

L.W.: Wywróciliśmy stary porządek, żeby zbudować nową epokę. Europa poszła w dobrym kierunku, likwidując granice i wprowadzając wiele zmian. Pomyliłem się w jednym – sądziłem, że inne kontynenty pójdą w tę samą stronę, a one stanęły. To powoduje, że budowa nam trochę nie wychodzi.

PAP: Od czego powinni zacząć dzisiejsi liderzy, aby to zmienić?

L.W.: Teraz jest czas dyskusji i poszukiwania rozwiązań, by lepiej zbudować trzecią tysiąclatkę. Zadaniem obecnego pokolenia jest zebranie dobrych pomysłów i ułożenie ich w programy oraz struktury.

PAP: Co jest największym wyzwaniem dla polityków?

L.W.: Ludzie sukcesu, ludzie mądrzy olali politykę. Wchodzą do niej same odpady – ci, którym się nie powiodło. Dopuszczono głupców i mało kto jest tam wartościowy. Społeczeństwo przestaje wierzyć w demokrację. Kiedy nie było telefonów i internetu, ludzie ufali politykom, ale przestali, bo te środki obnażyły ich kłamstwa i oszustwa. Dlatego wybierają populistów i demagogów - Trumpów, Kaczyńskich, Nawrockich. Trzeba na nowo zdefiniować lewicę, prawicę. Wszystkie partie trzeba rozwalić i od nowa zorganizować.

PAP: I od czego powinniśmy zacząć?

L.W.: Od ratowania demokracji. To wyzwanie na dziś – i dla Polski, i dla całego świata. Ludzie tracą wiarę w demokrację, gdy widzą oszustwa. Trzeba odbudować zaufanie. Ja bym chciał budować i wiem, jak to robić, tylko nikt nie chce mnie słuchać.

PAP: To co pan proponuje?

L.W.: Aby system polityczny funkcjonował prawidłowo i zapobiegał powstawaniu autorytarnych rządów, do programów partii politycznych powinny być wpisane trzy zasady. Pierwsza: każdy lider powinien sprawować władzę maksymalnie przez dwie pięcioletnie kadencje. Drugi punkt to wprowadzenie zasady, że każdy polityk może być odwołany w dowolnym momencie, jeśli zebranych zostanie więcej podpisów niż liczba głosów, które uzyskał w wyborach. Po trzecie partie muszą być transparentne finansowo. Jeśli mnie nie posłuchacie i tego nie zrobicie, to ludzie podpalą Europę i świat. Nie będzie 500 lat życia na tej ziemi, przyślą nam Adama i Ewę i od nowa zaczniemy. A jeśli wprowadzicie te zasady, to za 15–20 lat demokracja wróci.

PAP: Jakie wskazówki miałby pan dla tych, którzy szukają sposobu na zakończenie wojny w Ukrainie?

L.W.: Polska miała trudniejszą sytuację – mieliśmy Związek Radziecki i Układ Warszawski – a jednak udało nam się rozbić stary system dzięki nowym metodom pokojowej walki. Świat o tym zapomniał i wrócił do czołgów, atomu i zastraszania. Pytanie brzmi: która koncepcja zwycięży – siłowa czy pokojowa, demokratyczna?

PAP: A jaka jest pana odpowiedź?

L.W.: Nawet jeśli teraz pomożemy Ukrainie wygrać, to za kilkanaście lat Rosja znów się podniesie i nasze wnuki będą musiały z nią walczyć. Dlatego powinniśmy pomóc Rosji zmienić jej system polityczny. Problemem nie jest tylko Putin, lecz cały mechanizm, który tworzy takich przywódców. Gdyby obowiązywały wspomniane przeze mnie zasady - kadencyjności, odwoływalności i przejrzystości finansowej – żadna dyktatura by się nie utrzymała.

PAP: Jak pana zdaniem w praktyce można doprowadzić do zmiany systemu politycznego w Rosji?

L.W.: Kiedy my walczyliśmy w Polsce, też nikt nie wierzył, że jest to możliwe, a udało się. Solidarność pokazała, jak osiągać sukces. Trzeba zastosować te same metody.

PAP: Zbliżają się pańskie urodziny. Czego pan sobie życzy?

L.W.: Przenoszę się do wieczności. Wykonałem swoje zadanie – obaliłem stary porządek. Boję się tylko, że moje zwycięstwo zostanie zniszczone. „Solidarność” i ja potrzebujemy pieczątki - potwierdzenia, że dobrze walczyliśmy. Jeśli kolejne pokolenie odniesie sukces, wtedy ta pieczątka przyjdzie. W przeciwnym razie będą mnie przeklinać, oskarżać, zrobią ze mnie agenta. Powiedzą: po co zniszczył tamten układ, a nie zbudował niczego trwałego.

Los wyznaczył wam, młodym, zadanie: zbudować nowy ład. Macie dziś największą szansę na pokój, rozwój i dobrobyt, ale musicie się zabrać do roboty. A najlepiej – żeby wam się chciało chcieć, piękny świat będziemy mieć. Nie wolno bać się problemów. Gdy jest ciężko, rodzi się nadzieja. (PAP)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.

Dziś w kraju i na świecie (czwartek, 4 grudnia)

Dziś jest czwartek, trzysta trzydziesty ósmy dzień roku. Wschód słońca o godz. 7.24, zachód słońca 15.26. Imieniny obchodzą: Barbara, Bernard, Chrystian, Filip, Hieronim, Jan, Klemens i Krystian.Data dodania artykułu: 04.12.2025 11:01
Dziś w kraju i na świecie (czwartek, 4 grudnia)

Dziś w kraju i na świecie (środa, 3 grudnia)

Dziś jest środa, trzysta trzydziesty siódmy dzień roku. Wschód słońca o godz. 7.23, zachód słońca 15.26. Imieniny obchodzą: Emma, Franciszek, Kasjan, Kryspin, Ksawery i Łucjusz.Data dodania artykułu: 03.12.2025 08:45
Dziś w kraju i na świecie (środa, 3 grudnia)

Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Podczas Global Retail Banking Innovation Awards 2025 magazynu The Digital Banker Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes zarządu Nest Banku, otrzymał tytuł Digital Banker of the Year (Central Europe). W tym samym konkursie Nest Bank zdobył jeszcze dwa wyróżnienia za projekt N!Asystenta: Excellence in Digital Innovation - Poland oraz Best Technology Implementation by a Retail Bank - Europe.Data dodania artykułu: 02.12.2025 17:58
Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Blisko 10,4 mld zł w 2026 r. oszczędności w NFZ miałyby przynieść zmiany przedstawione przez resort zdrowia Ministerstwu Finansów. Zakładają one m.in reformę wynagrodzeń, limity w poradniach specjalistycznych i korekty na listach darmowych leków dla dzieci i seniorów; plan krytykuje opozycja z PiS.Data dodania artykułu: 01.12.2025 19:38
Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Prezes UOKiK nałożył na spółkę Jeronimo Martins Polska, właściciela Biedronki, karę blisko 105 mln zł za wprowadzenie klientów w błąd podczas ubiegłorocznych akcji promocyjnych - poinformował w poniedziałek urząd. Biuro prasowe sieci Biedronka podkreśliło, że nie zgadza się z decyzją i zaskarży ją do sądu.Data dodania artykułu: 01.12.2025 12:04
Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u w sklepach internetowych, hotelach, biurach podróży i wypożyczalniach - wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów.Data dodania artykułu: 01.12.2025 11:42
Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

Dziś w kraju i na świecie (poniedziałek, 1 grudnia)

Dziś jest poniedziałek, trzysta trzydziesty piąty dzień roku. Wschód słońca 07.20, zachód słońca 15.28. Imieniny obchodzą: Aleksander, Ananiasz, Antoni, Blanka, Edmund, Florencja, Jan, Natalia i Rudolf.Data dodania artykułu: 01.12.2025 06:55
Dziś w kraju i na świecie (poniedziałek, 1 grudnia)

Himmler uznał, że podbite ziemie, także te polskie mogą być rezerwuarem rekrutów dla Waffen-SS

Himmler uznał, że rezerwuarem dla jego prywatnej armii - bo tak w gruncie rzeczy traktował Waffen-SS – mogą być ziemie podbite przez III Rzeszę. Także te polskie – mówi w rozmowie z PAP dr Tomasz E. Bielecki, autor książki „Polacy w Waffen-SS. Polskie Pomorze”.Data dodania artykułu: 30.11.2025 19:30
Himmler uznał, że podbite ziemie, także te polskie mogą być rezerwuarem rekrutów dla Waffen-SS
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie (Wincentynów) – wyjątkowy wieczór w domowym salonieJuż 18 stycznia 2026 roku (niedziela) o godz. 17:00 Czesław Mozil zaprasza na jedyne w swoim rodzaju wydarzenie muzyczne — koncert "Czesław Mozil Solo – w mieszkaniu". Miejsce: niewielka wieś Wincentynów (gmina Sławno, powiat opoczyński), blisko Opoczna, w malowniczym zakątku województwa łódzkiego. Prywatna przestrzeń – salon domu – stanie się areną bliskiego spotkania artysty z publicznością.Miejsce pełne folklorystycznego klimatuWincentynów to kameralna miejscowość — według danych z 2021 r. liczy zaledwie 179 mieszkańców W sąsiedztwie znajduje się prywatny miniskansen "Niebowo", prezentujący tradycyjną wiejską architekturę regionu opoczyńskiego: chatę ze strzechą, ziemiankę, stodółkę i autentyczne wnętrza izby białej, kuchni i sieni.  Ta nieoczywista, serdeczna sceneria doskonale komponuje się z domowym klimatem koncertów Mozila.Co czyni ten wieczór wyjątkowymBliskość artysty: Czesław zagra niemal jak "u sąsiada" — w salonie, na kanapie, czasem na podłodze, a może ktoś usłyszy go z kuchni. Ta forma koncertu wyczarowuje atmosferę kameralności i autentycznego kontaktu.Unikalna formuła: To połączenie solowego show muzycznego i błyskotliwego stand-upu — pełne inteligentnych obserwacji, humoru i muzycznych emocji.Repertuar: Poza znanymi piosenkami, usłyszymy utwory z ostatnich albumów oraz premiery nowych nagrań, które trafią na kolejną płytę.Aktualny czas twórczy: Mozil zdobył tegoroczną Festiwalową Nagrodę Opola za piosenkę „Ławeczka”, singiel „Leń” z „Akademii Pana Kleksa 2” stał się hitem, a jego album „Inwazja Nerdów vol. 1” zdobył Fryderyka w 2025 roku.Kilka faktów o artyścieUrodzony w 1979 r. w Zabrzu, wykształcony akordeonista (Król. Duńska Akademia Muzyczna w Kopenhadze) Twórca złożonych dzieł: muzyka, teksty, aktorstwo dubbingowe (np. Olaf z "Krainy Lodu"), osobowość TVLaureat licznych nagród: Fryderyków, nagrody opolskiego festiwalu, platynowych płytStyl znany z połączenia kabaretu, folku, punka i inteligentnego humoru — trudno zamknąć go w jednym słowie Szczegóły wydarzeniaData: 18 stycznia 2026 (niedziela), godz. 17:00Miejsce: dom mieszkalny w Wincentynowie k. Opoczna („Niebowo”)Bilety: tylko 40 sztuk, cena 130 zł — dostępne na stronie: [biletomat.pl]Więcej informacji na: wydarzenie na FacebookuTaki koncert to znakomita okazja, by przeżyć muzykę i humor Mozila w najbardziej osobistej formie. To więcej niż performance — to spotkanie, które zostaje w pamięci na długo.Data rozpoczęcia wydarzenia: 18.01.2026

Polecane

W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian

W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian

Nie udało się dzisiaj powołać nowego Starosty oraz Zarządu Powiatu Tomaszowskiego. Nie udało się nawet zebrać 12 osobowego kworum, by móc prawomocnie przeprowadzić zwołaną na wniosek radnych sesję. Nie stawili na obradach radni Prawa i Sprawiedliwości oraz klubu Powiat Tomaszowski Od Nowa. Przy czym ci pierwsi w budynku starostwa byli. Dlaczego nie weszli na sesję? Mogli przecież przyjść i głosować. Nic nie stało na przeszkodzie. Mogli odrzucić proponowaną na Starostę przez KO, panią Alicję Zwolak Plichtę lub ją poprzeć. Tymczasem stworzono wrażenie, że dzieje się coś o czym osoby postronne nie powinny wiedzieć. Czy aby na pewno? Tekst na temat dzisiejszej sesji będzie miał charakter felietonowy, a więc całkiem subiektywny. Napisany z punktu widzenia radnego niezależnego, nie związanego z żadnymi partiami i nie będącego członkiem żadnego klubu. Nie znaczy to oczywiście, że znajdziecie w nim jakieś nieprawdziwe i niesprawdzone informacje.Data dodania artykułu: 03.12.2025 21:23 Liczba komentarzy: 16 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 5
„Anioły są wśród nas” – Gala tomaszowskich wolontariuszyOperacja „TOR”: tomaszowska policja i Straż Ochrony Kolei wzmacniają patrolowanie szlaków kolejowychŚmigłowce nad skałami Jury. 7. Batalion Kawalerii Powietrznej na poligonie marzeńHejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”KRUS i NFZ we wspólnej akcji „Weź się zbadaj”W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianWystawa „Ukraine in Focus” pokazuje prawdę o wojnieŚwięto Patrona w „Wyspiańskim” – ślubowanie pierwszoklasistów i spotkanie z MistrzemBestialski napad bandycki dokonany w pierwszym dniu świąt na ulicy Wesołej w Łodzi3 grudnia – dzień, w którym naprawdę warto się zatrzymaćKonkurs na dyrektora PCPR. Jedna kandydatura, zmiana władzy i sporo znaków zapytaniaS12 coraz bliżej Radomia. Rusza przetarg na odcinek Wieniawa – Radom Południe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: EwaTreść komentarza: Asystent prezesa czy sam prezes komentuje wysysanie szpitalnych pieniędzy.Źródło komentarza: Telefon za tysiąc, mieszkanie na koszt spółki. Złoty kontrakt prezesa TCZAutor komentarza: 325Treść komentarza: Kują, nie kłują. Telefon wstawia inaczej.Źródło komentarza: Czy uda się wybrać nowy Zarząd Powiatu?Autor komentarza: MacherTreść komentarza: Tylko do tej pory to między innymi Witczak pozwalał staroście trwać na stanowisku. To nie jego ludzie z KO dążyli najbardziej do odwołania Węgrzynowskiego. Ja też nie przepadam za Witko, ale on jeszcze czasem potrafi dogadać się z innymi dla dobra sprawy. Witczak tego nie potrafi i przejawem tego jest forsowanie Zwolak-Plichty na starostę, chociaż radni Witko nigdy jej nie zaakceptują.Źródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianAutor komentarza: JaTreść komentarza: To wybór starosty dopiero po 17.12 ? Jak będzie przyjęty budżet miasta wtedy będzie można się domyślać kto zostanie starostą.Źródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianAutor komentarza: EllaTreść komentarza: Chce kontroli i nadzoru, bo tam, gdzie pieniadze, tam trzeba patrzec na rece. Po prostu tak mamy. A nowy zawod w tym obrebie to hejter albo bardziej po polsku hejtownik. I tak trzeba mowc, jestem hejtownikiem, bo chce dozoru, kontroli i patrzenia na rece antyhejtownikom.Źródło komentarza: Hejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”Autor komentarza: zbychTreść komentarza: Wolę Witczaka od macierewicza. A o Witko świadczy Arena Lodowa (sprawdz dlaczego powstała) i kolejny "genialny" dla dobra mieszkańców pomysł z filharmoniąŹródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama