Przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w sierpniu 2025 r. wyniosło 8 769,08 zł, co oznacza wzrost 7,1 proc. w ujęciu rocznym - podał w czwartek Główny Urząd Statystyczny. Ekonomiści PKO BP w komentarzu do danych GUS stwierdzili, że wzrost ten był wyraźnie wolniejszy od oczekiwań.
„Nominalny wzrost wynagrodzeń był najniższy od lutego 2021. Realny wzrost płac ponownie się obniżył, choć pozostał solidny, nieznacznie powyżej 4 proc. r/r.” – napisali ekonomiści banku.
Wskazali, że spowolnienie tempa wzrostu wynagrodzeń objęło większość branż, w tym m.in. górnictwo i wydobywanie. Podkreślili, że w tej branży w ciągu dwóch miesięcy dynamika płac obniżyła się do 1 proc. w ujęciu rocznym z 21,4 proc., bo w czerwcu w górnictwie wypłacono premie, a miesięczny wzrost wynagrodzeń wyniósł ponad 50 proc. Hamowanie płac widać także w transporcie, gdzie ich dynamika spadła do 8,8 proc. z 10,4 proc. w lipcu.
„Z kolei w przetwórstwie przemysłowym (ok. 36 proc. wszystkich zatrudnionych) wynagrodzenia wzrosły o 7,7 proc. r/r (+0,1pp względem poprzedniego miesiąca, po spadku o 1,1pp miesiąc wcześniej). Wynagrodzenia rosły szybciej także w energetyce oraz gospodarce wodnej i kanalizacji. W ujęciu miesięcznym przeciętne wynagrodzenie obniżyło się o 1,5 proc., a zatem nieco bardziej niż rok temu i podobnie do 2023. W efekcie zannualizowany impet płac dalej hamował i osiągnął poziom najniższy od połowy 2020 (7,5 proc. po odsezonowaniu)” – napisali ekonomiści PKO BP.
GUS podał także dane o zatrudnieniu, które wyniosło w sierpniu prawie 6,42 mln etatów i spadło o 0,8 proc. w ujęciu rocznym wobec spadku o 0,9 proc. w lipcu. Jak oszacowali ekonomiści PKO BP, miesięczny spadek zatrudnienia wyniósł 13 tys. etatów, a zatem był dość typowy na tle ostatnich lat. Ocenili, że nadal „relatywnie mocno” spadało zatrudnienie w przetwórstwie przemysłowym. Stwierdzili, że choć miesięczny spadek o 0,3 proc. jest mniejszy niż w ostatnich latach, ale podkreślili, że utrzymywanie się ujemnej dynamiki rocznej od stycznia 2023 świadczy o słabszym popycie na pracę w tej branży.
„Sierpniowe dane z rynku pracy wskazują na kontynuację słabości popytu na pracę, przy hamowaniu presji płacowej. Ich wydźwięk wspiera obniżki stóp procentowych – sygnalizuje potencjalne osłabienie wpływu kosztów pracy na ceny, choć dla Rady ważniejsza może okazać się ekspansywna polityka fiskalna oraz kształtowanie się cen energii” – czytamy w komentarzu PKO BP. (PAP)






















































Napisz komentarz
Komentarze