Niestety w Polsce jest taka tendencja, że reaguje się na coś dopiero po fakcie i często musi to być zdarzenie ze skutkiem śmiertelnym.
Od kilkunastu lat mieszkamy przy ulicy Szczęśliwej, ale nasze życie do szczęśliwych wcale nie należy. Wiemy, że wielu mieszkańców miasta pisało do Was listy w sprawie zniszczonych dróg na osiedlach, które są w złym stanie technicznym i nie da się po nich jeździć. Nasza ulica, choć asfaltowa, również jest beznadziejna. Cały pas drogowy to katastrofa.
Proszę sobie wyobrazić, że na ulicy Szczęśliwej nie ma chodników. Zwykle poruszamy się po prostu po jezdni. Mało tego – robimy to slalomem, omijając gęsto zaparkowane na ulicy samochody, oraz uważając, aby w trakcie tych manewrów nie wpaść pod rozpędzone TIR-y, które bez przerwy lekceważą znak „Zakaz ruchu dla pojazdów powyżej 3,5 tony”. Do tego lecą nam na głowy połamane gałęzie drzew, które te ciężarówki łamią, przejeżdżając.
Powyższy problem to nie koniec. Ulica Szczęśliwa to także brak kanalizacji deszczowej. Podczas opadów deszczu zmienia się w najprawdziwszą rzekę. Woda spływająca w dół (z małego wzniesienia rozpoczynającego się już na ul. Popiełuszki) zalewa nasze posesje, niszczy ogródki i podmywa kostkę.
My, mieszkańcy ulicy Szczęśliwej, po prostu mamy dosyć opieszałości urzędników oraz służb mundurowych. Chcemy nagłośnić naszą sytuację, dlatego piszemy ten list i prosimy o publikację. Załączamy również zdjęcia.
Pozdrawiamy,
nieszczęśliwi mieszkańcy Szczęśliwej
Ulica Szczęśliwa jest własnością powiatu. Wszystkie decyzje dotyczące dróg powiatowych w Tomaszowie zapadają w Zarządzie Dróg Powiatowych z siedzibą w Jakubowie oraz w Zarządzie Powiatu. Sporo do powiedzenia w sprawie dróg mają również radni powiatowi. O ulicę Szczęśliwą zapytaliśmy radnego Andrzeja Wodzińskiego, który jest również przewodniczącym Komisji Bezpieczeństwa Rady Powiatu Tomaszowskiego.
– Muszę przyznać, że znam sytuację ulicy Szczęśliwej, lecz jest to jedna z wielu dróg w mieście pozbawionych chodnika. Z tego, co wiem, żadne działania budowlane na tej drodze nie są planowane – mówi przewodniczący. – To przykre, ale niestety w tym roku ogólnie powstanie bardzo mało chodników finansowanych z budżetu samorządu powiatu. Mówię tutaj konkretnie o dwóch. Pierwszym jest 200-metrowy odcinek na ul. Granicznej, a drugim odcinek takiej samej długości na ul. Nowowiejskiej. Na inne brakuje pieniędzy, dlatego sprawa ta wygląda tak mizernie. Na którejś z ostatnich sesji Rady Powiatu złożyłem interpelację w sprawie współpracy między powiatem a miastem, która miałaby dotyczyć współfinansowania budowy chodników na drogach powiatowych. Znacznie poprawiłoby to sytuację w mieście, może nawet i na ulicy Szczęśliwej. Niestety odzewu ze strony miasta wciąż nie ma – dodaje zawiedziony Wodziński.

































































Napisz komentarz
Komentarze