Wielu pracodawców stara się walczyć ze wszechobecną plagą „internetowego surfowania” w godzinach pracy, a co za tym idzie — na koszt pracodawcy.
— Wszyscy nasi pracownicy mają dostęp do internetu w takim zakresie, jaki jest niezbędny do wykonywania obowiązków służbowych — mówi dyrektor w jednej z tomaszowskich firm. — Zauważyliśmy jakiś czas temu, że pracownicy spędzają dużo czasu, robiąc zakupy na Allegro lub korespondując ze znajomymi na Naszej-Klasie. Wtedy ograniczyliśmy dostęp do większości podobnych stron oraz komunikatorów internetowych, które działają, ale jedynie w ramach sieci wewnętrznej.
Zdarza się też bardziej liberalne podejście do dostępności internetu.
— Nie wprowadzamy ograniczeń — słyszymy w kolejnej firmie. — Nie ma takiej potrzeby. Nasi pracownicy mają tyle pracy, że brakuje im czasu na rozrywkę w sieci. Jeżeli ktoś robi to kosztem przerwy śniadaniowej, to nie jest nasz problem.
Postanowiliśmy sprawdzić, czy równie swobodne podejście obowiązuje w urzędach administracji publicznej — zarówno samorządowej, jak i rządowej.
W Urzędzie Miasta w Tomaszowie Mazowieckim panuje pełna swoboda w dostępie do zasobów internetowych. Można korzystać bez ograniczeń z większości serwisów. Jedyne ograniczenia dotyczą programów P2P, choć ich działanie nie jest całkowicie zablokowane. Informatycy urzędu prowadzą okresowe działania administracyjno-kontrolne oraz audyty ukierunkowane na bezpieczeństwo i ochronę danych osobowych.
W Starostwie Powiatowym również nie ma formalnych ograniczeń, ale dział IT „poszukuje odpowiednich rozwiązań” programowych i sprzętowych.
ZUS oraz KRUS mają bardziej restrykcyjne zasady. W obu instytucjach zablokowano komunikatory oraz dostęp do serwisów typu Nasza-Klasa i Allegro. W ZUS uprawnienia do internetu przydziela centrala, a w KRUS dostępne są serwisy informacyjne, lecz w ograniczonym zakresie — przeglądanie portali lifestyle’owych jest niemożliwe.
Podobnie stanowcze rozwiązania zastosowano w Powiatowym Urzędzie Pracy — nie da się „polatać” po serwisach randkowych.
Niektórzy tomaszowscy policjanci mają szerszy dostęp do sieci — dotyczy to zwłaszcza Wydziału Walki z Przestępczością Gospodarczą. Uzasadnieniem jest fakt, że wiele tego typu przestępstw popełnia się z użyciem internetu.



























































Napisz komentarz
Komentarze