3 października 2025 r. Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Rzeszowie wydał decyzję środowiskową dla blisko 73-kilometrowego odcinka drogi ekspresowej S74 Opatów–Nisko. To ważny krok w realizacji korytarza, który ma połączyć Podkarpacie ze środkową Polską i – co dla nas w Tomaszowie najistotniejsze – spiąć się w Kozeninie z planowaną S12. S74 na tym odcinku będzie dwujezdniowa (po dwa pasy w każdą stronę) i ma wyprowadzić tranzyt z miast, dziś prowadzony drogami krajowymi DK9 i DK77.
W rządowym komunikacie z minionego piątku, podkreślono, że docelowo S74 startuje ze skrzyżowania z S12 w Kozeninie, pomiędzy Sulejowem i Opocznem, gdzie nowa arteria zyska powiązania z A1 i S8. Dla Tomaszowa Mazowieckiego oznacza to realną perspektywę szybszego, bardziej przewidywalnego dojazdu na wschód kraju – w stronę Kielc, Tarnobrzega, Stalowej Woli i Niska – bez konieczności przeciskania się przez miejscowości położone na obecnych trasach krajowych. Odcinek S74 w województwie łódzkim wciąż jest w fazie przygotowań, ale część świętokrzyska do Opatowa jest już w realizacji, co przybliża budowę całego ciągu.
S12 Łódź Południe – Kozenin, która ma stać się „tomaszowskim łącznikiem” do S74, jest prowadzona jako odrębne zadanie. Dla tej inwestycji uruchomiono dedykowany serwis informacyjny oraz konsultacje – gminy, w tym Gmina Tomaszów Mazowiecki, zbierały uwagi mieszkańców do proponowanych wariantów przebiegu. Z punktu widzenia lokalnej sieci drogowej nowa trasa miałaby pełnić funkcję obwodnicy Tomaszowa, zdejmując część ruchu z osi DW713/DK48, które dziś dźwigają dojazdy do S8 i A1. na odcinku tomaszowskim powstać mogą 4 węzły drogowe oraz przeprawa mostowa przez Pilicę.
Warto odnotować, że wokół S12 w Tomaszowie toczy się dyskusja. Grupa mieszkańców od wiosny organizuje protesty przeciwko wariantowi południowemu, zwracając uwagę na możliwe oddziaływania inwestycji i postulując zmianę korytarza lub korekty przebiegu. Demonstracje odbyły się m.in. 30 marca 2025 r. przy Grotach Nagórzyckich oraz 24 maja 2025 r. na placu Kościuszki. Spór ma wymiar lokalny, ale dotyczy inwestycji o znaczeniu ponadregionalnym. Właśnie dlatego decyzje dla kolejnych odcinków S74, w tym świeża DŚU na trasie Opatów–Nisko, budują szerszy kontekst tej debaty.
Z perspektywy Tomaszowa przyspieszenie prac przy S74 jest dobrą wiadomością z dwóch powodów. Po pierwsze, zamyka ono „wschodni” koniec korytarza, tworząc klarowny cel dla projektantów i decydentów po stronie łódzkiej: doprowadzić S12 do węzła Kozenin, który stanie się kluczowym rozdzielaczem ruchu na A1, S8 i S74. Po drugie, układa się ciągłość inwestycyjna – gdy poszczególne odcinki S74 będą wchodzić w kolejne etapy (koncepcja programowa, ZRID, budowa), rośnie presja, by zsynchronizować z nimi prace nad S12, tak by nowa ekspresówka nie „kończyła się w polu”, lecz realnie odciążała Tomaszów i okoliczne gminy.
Nie ulega wątpliwości, że docelowe połączenie S12 z S74 może zmienić mapę podróży w regionie. Dla przedsiębiorców i kierowców flot to krótsze czasy przejazdu i mniejsze ryzyko utknięcia w lokalnych wąskich gardłach, dla mieszkańców – szansa na spokojniejsze ulice i mniejszy tranzyt w newralgicznych punktach miasta. Równocześnie głosy mieszkańców domagających się modyfikacji przebiegu S12 powinny być rzetelnie rozpatrywane – tak, by planowana obwodnica spełniła swoje zadanie, minimalizując oddziaływania przyrodnicze i społeczne. Konsultacje – jak przypominały samorządy – są właśnie po to, by zbierać uwagi i je w miarę możliwości projektowych uwzględniać.






















































Napisz komentarz
Komentarze