Po czternastu latach odsiadki Anker wychodzi z więzienia z jednym celem: odzyskać zrabowaną fortunę. Problem w tym, że łup ukrył jego brat – Manfred, który dziś przedstawia się jako John Lennon i dryfuje we własnym świecie zaburzonej tożsamości. Dla brutalnego, impulsywnego Ankera krucha psychika Manfreda to pole minowe – a zarazem jedyna droga do celu. Na tropie zaginionych pieniędzy bracia trafiają na ekipę osobliwych wyrzutków, którzy zamiast pomóc, tylko komplikują sprawy. Aby odzyskać fortunę, Anker musi… reaktywować legendarny zespół The Beatles – bo tylko „John Lennon” zna miejsce skrytki.
To właśnie z tej przewrotnej, absurdalnej premise rodzi się „Ostatni wiking” – najnowszy film Andersa Thomasa Jensena, jednego z najbardziej oryginalnych duńskich twórców. Reżyser „Jeźdźców sprawiedliwości”, „Mężczyzn i kurczaków” czy „Jabłek Adama” powraca do swojego ulubionego terytorium: miesza czarny humor z przemocą i czułością, by opowiedzieć o więziach rodzinnych, lojalności i tożsamości. W głównych rolach znów spotykają się jego stali współpracownicy – Mads Mikkelsen (tym razem jako zagubiony w roli „Lennona” Manfred) i Nikolaj Lie Kaas (Anker). Za produkcją stoi Zentropa, a polskim dystrybutorem jest Best Film.
Film miał światową premierę poza konkursem na festiwalu w Wenecji i północnoamerykańską w programie Centrepiece w Toronto. Krytycy określają go jako „absurdalny, brutalny i wzruszający jednocześnie”, chwaląc balans między groteską a empatią oraz „pyszną obsadę wbrew emploi”. Duński i międzynarodowy press kit podkreśla też rolę operatora Sebastiana „Makker” Blenkova i montażystów Nicolaja Monberga oraz Andersa A. Kristiansena.
Polska premiera kinowa została zapowiedziana na 17 października 2025 r., a w obsadzie – obok duetu Mikkelsen/Lie Kaas – zobaczymy m.in. Sofie Gråbøl, Bodil Jørgensen, Larsa Brygmanna, Nicolasa Bro i Sørena Mallinga. Lokalny materiał dystrybutora zapowiada „szaloną jazdę bez trzymanki” i z przymrużeniem oka porównuje DNA filmu do „Yesterday” i „Wściekłych psów”.
Warto odnotować, że „Ostatni wiking” wpisuje się w charakterystyczną dla Jensena „trylogię” braterskich zgryzot i zemst: po „Jeźdźcach sprawiedliwości” dostajemy jeszcze mocniej wykręconą, ale zaskakująco czułą historię dojścia do prawdy o sobie. To kino, które bawi slapstickiem i dialogiem, a w tle niesie opowieść o traumie – i o tym, że miłość bywa najlepszym przewodnikiem nawet wtedy, gdy rzeczywistość całkiem się rozłazi.
Kino Konesera w Heliosie – „Koneserzy dostają więcej”
Seans „Ostatniego wikinga” w Tomaszowie Mazowieckim pojawi się w cyklu Kino Konesera – przeglądzie filmów ambitnych, nagradzanych i niebanalnych. Jeśli regularnie odwiedzasz te pokazy, pamiętaj o akcji „Koneserzy dostają więcej”: zachowuj bilety z pokazów w Heliosie w Tomaszowie i wymieniaj je na książki lub płyty filmowe – idealna pamiątka po wieczorze z kinem, które zostaje w głowie.
Dlaczego warto?
– duńska czarna komedia z Mikkelsenem i Lie Kaasem w szczytowej formie,
– świeża, festiwalowa premiera z Wenecji i Toronto,
– inteligentny humor, który pod płaszczykiem absurdu mówi o rzeczach ważnych.
Do zobaczenia na seansie – a po filmie koniecznie sprawdź, czy też masz ochotę… założyć okrągłe lennonki.
























































Napisz komentarz
Komentarze