Zespół Ambitus po raz kolejny udowodnił, że w lokalnych środowiskach drzemie ogromny potencjał. Brzmienie sekcji, czystość intonacji, wyczucie dynamiki oraz staranna dykcja sprawiły, że znane pieśni zabrzmiały świeżo i przejmująco. Repertuar prowadził słuchaczy przez różne odcienie tradycji—od nastrojowych modlitw i utworów zadumanych po pieśni marszowe, które naturalnie wywoływały rytmiczne kołysanie w ławach. Aranżacje były wyważone: z szacunkiem do oryginału, a jednocześnie z delikatnymi współczesnymi akcentami, które uwypuklały kolorystykę chóru.
W przerwach pomiędzy utworami prowadzący przypominał, że pieśni patriotyczne nie są wyłącznie muzealnym eksponatem. Przetrwały, bo ludzie śpiewali je w domach, szkołach, na podwórkach i w chwilach próby. Ten koncert – przygotowany z sercem, ale i z imponującą dyscypliną – był właśnie taką żywą lekcją historii. Wspólne śpiewanie refrenów szybko przerodziło się w naturalny dialog sceny z salą, a finałowe takty długo jeszcze wybrzmiewały w kuluarach.
Nie sposób nie wspomnieć o pracy organizacyjnej. Miejskie Centrum Kultury w Ujeździe zadbało o ciepłą, kameralną atmosferę oraz znakomitą akustykę sali. Dzięki temu każdy niuans – od miękkich wejść altów po świetliste soprany – dotarł do słuchaczy bez zniekształceń. Całość dopełniła skromna, elegancka oprawa wizualna, która nie konkurowała z muzyką, lecz podkreślała jej charakter.
Ambitus to zespół, który warto wspierać i pielęgnować. Widać w nim konsekwencję, rzetelną pracę warsztatową i, co najważniejsze, prawdziwą radość wspólnego muzykowania. Tego rodzaju inicjatywy budują kulturowy krwiobieg gminy: integrują pokolenia, dają przestrzeń do rozwijania talentów i—zwyczajnie—sprawiają, że chce się tu być. Po koncercie długo jeszcze toczyły się rozmowy, a wiele osób podkreślało, że takie spotkania „sklejają” lokalną tożsamość lepiej niż niejeden patetyczny apel.
Jeśli nie byliście – warto nadrobić przy najbliższej okazji. A jeśli byliście – zostańcie z Ambitusem na dłużej: śledźcie zapowiedzi, bierzcie znajomych, podtrzymujcie tradycję wspólnego śpiewania. Bo uroczystość 11 listopada trwa nie tylko w święto – żyje w nas tak długo, jak długo potrafimy opowiadać o niej muzyką. Ujazd może być dumny. I – sądząc po brawach – już jest.









































































Napisz komentarz
Komentarze