Kiedy w Polsce wybuchają kolejne afery związane z dramatyczną śmiercią lub ciężkim pobiciem dziecka, opinia publiczna pyta: gdzie był system? kto zawiódł? Jednocześnie większość przypadków przemocy wobec najmłodszych nigdy nie trafia do mediów ani do sądu – zostaje za drzwiami mieszkań, szkół, placówek.
Badania Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę pokazują, że aż ok. 79 proc. dzieci w Polsce doświadczyło przynajmniej jednej formy przemocy – fizycznej, psychicznej, seksualnej lub zaniedbania. Ok. 32 proc. doznało przemocy ze strony dorosłego opiekuna, a 26 proc. – jakiejś formy przemocy seksualnej bez kontaktu fizycznego. To nie są pojedyncze „patologie”, to problem systemowy.
Poniżej porządkujemy najważniejsze przepisy, przyglądamy się kilku głośnym sprawom z całego kraju oraz konkretnym przypadkom z Tomaszowa Mazowieckiego – bo niestety, ten problem nie omija także naszego miasta.
Jak polskie prawo chroni dzieci przed przemocą?
Podstawą jest Konstytucja RP. Artykuł 72 nakazuje władzom publicznym zapewnienie ochrony praw dziecka, a każdy ma prawo zwrócić się do organów państwa o pomoc w ochronie dziecka przed przemocą, okrucieństwem, wyzyskiem i demoralizacją
Polska jest także stroną Konwencji o prawach dziecka ONZ. Artykuł 19 zobowiązuje państwo do ochrony dziecka przed wszelkimi formami przemocy, zaniedbania i złego traktowania w rodzinie, w szkole i innych miejscach.
W polskim prawie rodzice mają władzę rodzicielską, ale nie jest to „święte prawo rodzica do wszystkiego”. Art. 95 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (KRO) wskazuje, że władza rodzicielska ma być wykonywana z poszanowaniem godności dziecka i jego dobra. Art. 96¹ KRO od 2010 r. wprost zakazuje stosowania kar cielesnych wobec dzieci
Jeśli sąd rodzinny dostaje sygnał o przemocy, może: udzielić rodzicom ostrzeżenia, ograniczyć im władzę rodzicielską (np. przez nadzór kuratora), zawiesić ją, a w skrajnych przypadkach – pozbawić władzy rodzicielskiej (art. 109 i nast. KRO). Przemoc wobec dziecka to nie tylko „błąd wychowawczy”, ale często po prostu przestępstwo.
Najważniejsze przepisy Kodeksu karnego:
- Art. 207 kk – znęcanie się fizyczne lub psychiczne nad osobą najbliższą, małoletnim lub osobą zależną. Grozi za to od 3 miesięcy do 8 lat więzienia, a jeśli skutkiem jest targnięcie się ofiary na życie – nawet do 12 lat, a przy szczególnym okrucieństwie jeszcze więcej.
- Art. 156–157 kk – ciężki i średni uszczerbek na zdrowiu (np. poważne pobicie dziecka).
- Art. 160 kk – narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku (np. zostawienie małego dziecka samego).
- Art. 197 kk – zgwałcenie, w tym dziecka.
- Art. 200 kk – seksualne wykorzystanie małoletniego poniżej 15. roku życia.
- Art. 200a–200b kk – tzw. grooming (uwodzenie dziecka w internecie) i pornografia dziecięca.
Za przemoc psychiczną, upokarzanie, groźby czy „tylko” psychiczne znęcanie też można odpowiadać karnie – właśnie na podstawie art. 207 kk.
Od 2023 r. obowiązuje znowelizowana ustawa o przeciwdziałaniu przemocy domowej (dawniej „w rodzinie”). Wprowadza ona szeroką definicję przemocy domowej – obejmującą także przemoc ekonomiczną i cyfrową – oraz procedurę tzw. Niebieskiej Karty
Dzięki tej ustawie policja i pomoc społeczna mogą natychmiast wszcząć procedurę, gdy podejrzewają przemoc wobec dziecka. Powstały zespoły interdyscyplinarne (m.in. policja, szkoła, OPS, zdrowie), które mają wspólnie chronić dziecko, Istnieje możliwość natychmiastowego nakazu opuszczenia mieszkania przez sprawcę przemocy – nawet jeśli jest właścicielem lokalu
Lex „Kamilka” – systemowa reakcja na tragedie
Głośna sprawa skatowanego 8-letniego Kamila z Częstochowy – bitego, oparzonego wrzątkiem i polewanego wrzątkiem przez ojczyma, przy biernej postawie dorosłych – stała się impulsem do uchwalenia rozległej nowelizacji ustaw, potocznie nazwanej Lex „Kamilka”. Chodzi przede wszystkim o nowelizację ustawy o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym i ochronie małoletnich oraz KRO, k.k. i innych aktów. Nowe przepisy przewidują m.in.:
- Standardy ochrony małoletnich – obowiązkowe we wszystkich instytucjach, z których usług korzystają dzieci (szkoły, przedszkola, kluby sportowe, placówki religijne, kulturalne itd.). Każda taka placówka musi mieć własną procedurę: jak reagować na sygnały przemocy, jak chronić dzieci, komu zgłaszać podejrzenia.
- Obowiązkowe zaświadczenia o niekaralności z Krajowego Rejestru Karnego dla osób pracujących z dziećmi.
- Rozszerzenie i doprecyzowanie zasad rejestru sprawców przestępstw seksualnych wobec małoletnich.
- Wydłużenie okresów przedawnienia niektórych przestępstw wobec dzieci.
W ramach tej samej reformy resort sprawiedliwości zaproponował także nowe zasady ochrony wizerunku dzieci, w tym rygorystyczne wymogi udokumentowanej zgody na przetwarzanie i publikację zdjęć małoletnich oraz zakaz dalszego wykorzystywania wizerunku bez odrębnej zgody (tę część dedykujemy p. Januszowi Pająkowi i Magdalenie Kowalczyk z Teleteamteem)
Lex „Kamilka” ma więc trzy cele:
- Zapobieganie – przez lepsze filtrowanie osób dopuszczanych do pracy z dziećmi.
- Szybszą reakcję instytucji, gdy dziecku dzieje się krzywda.
- Silniejszą ochronę prywatności i bezpieczeństwa dzieci – także w internecie.
Głośne sprawy przemocy wobec dzieci w Polsce
Kamil z Częstochowy (2023)
Ośmioletni Kamil zmarł w maju 2023 r. w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka, po miesiącach sadystycznej przemocy ze strony ojczyma. Chłopiec był bity, przypalany i polewany wrzątkiem; według śledczych matka nie reagowała, choć widziała obrażenia.
Ta tragedia brutalnie obnażyła nieskuteczność systemu – mimo sygnałów z otoczenia pomoc społeczna, szkoła i policja nie zdołały ochronić dziecka. Sprawa stała się bezpośrednim impulsem do przygotowania Lex „Kamilka”.
3,5-letni chłopiec z Garbatki-Letnisko (wyrok 2024)
W styczniu 2024 r. sąd skazał ojca 3,5-letniego chłopca na dożywocie, a matkę na 25 lat więzienia za brutalne znęcanie się i zabójstwo dziecka. Według ustaleń, chłopiec był bity, głodzony, zmuszany do spania na betonie; zmarł w wyniku obrażeń
Sąd opisywał tę zbrodnię jako „przerażającą skalę okrucieństwa”. Sprawa ta – podobnie jak przypadek Kamila – pokazuje, że przemoc domowa wobec dzieci może trwać miesiącami, zanim ktoś zareagował
„Madzia z Sosnowca” i „Szymon z Będzina”
W pamięci wielu Polaków utkwiły także sprawy sprzed ponad dekady:
- 6-miesięczna Madzia z Sosnowca (2012) – matka upozorowała porwanie, a później okazało się, że dziecko nie żyje, a ona ukryła ciało. Została prawomocnie skazana za zabójstwo córki.
- 2-letni Szymon z Będzina (2010) – przez kilka miesięcy maltretowany, nieleczony po ciężkich obrażeniach, w końcu zmarł; rodzice porzucili ciało. Również w tej sprawie zapadły surowe wyroki.
To tylko kilka najbardziej nagłośnionych przypadków. Dla statystyk policji i sądów – to pojedyncze numery spraw. Dla opinii publicznej – wstrząs, który co kilka lat przypomina, że przemoc wobec dzieci jest realnym, śmiertelnym zagrożeniem.
Tomaszów Mazowiecki nie jest wyjątkiem
Także w Tomaszowie Mazowieckim i okolicach dochodziło do dramatów, o których informowały ogólnopolskie i regionalne media.
Śmierć 3-miesięcznej Lidki
W 2010 r. całą Polskę obiegła historia 3-miesięcznej Lidki z Tomaszowa Mazowieckiego. Dziewczynka zmarła w wyniku ciężkiego pobicia; lekarze stwierdzili liczne obrażenia wskazujące na długotrwałą przemoc. Ojciec został skazany za zabójstwo na karę 15 lat pozbawienia wolności, a matka – za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo i pomocnictwo.
Sprawa Lidki była jednym z pierwszych tak głośnych procesów dotyczących zabójstwa niemowlęcia w naszym regionie i pokazała, jak łatwo przemoc domowa może wymknąć się spod kontroli, jeśli nikt z otoczenia nie reaguje.
Sprawa 9-miesięcznego Nikodema (2023)
W 2023 r. tomaszowska policja zatrzymała 22-letniego mężczyznę podejrzanego o znęcanie się nad 9-miesięcznym synem swojej konkubiny. Chłopiec trafił do szpitala w stanie zagrożenia życia, z obrażeniami wskazującymi na pobicie. Matce postawiono zarzut narażenia dziecka na niebezpieczeństwo poprzez brak reakcji na przemoc. Sąd zastosował wobec podejrzanego areszt tymczasowy.
Oba te przypadki pokazują, że przemoc wobec dzieci nie jest abstrakcyjnym problemem „gdzieś w Polsce”. Dzieje się także tu, w naszym mieście i powiecie.
Co zmieniają nowe standardy ochrony małoletnich w praktyce?
Lex „Kamilka” nakazuje wszystkim placówkom pracującym z dziećmi opracowanie standardów ochrony małoletnich – dokumentu, który musi zawierać m.in.:
- jasne zasady kontaktu dorosłych z dziećmi (np. zakaz spotkań „sam na sam” w zamkniętych pomieszczeniach, reguły używania komunikatorów),
- procedury rozpoznawania i zgłaszania podejrzeń przemocy,
- sposób postępowania, gdy sprawcą przemocy jest pracownik danej instytucji, rodzic, inny uczeń czy osoba trzecia,
- informację dla dzieci, gdzie mogą szukać pomocy.
Oznacza to, że szkoły, przedszkola, domy kultury, kluby sportowe, parafie, fundacje, świetlice w Tomaszowie Mazowieckim także muszą takie standardy przyjąć i realnie wdrożyć. To już nie jest „dobra praktyka”, ale prawny obowiązek. Niedopełnienie może skutkować odpowiedzialnością prawną i poważnymi konsekwencjami w razie tragedii.
Rola sąsiadów, nauczycieli, lekarzy i… mediów lokalnych
Prawo – nawet najlepiej napisane – nie uratuje dziecka, jeśli dorośli z jego otoczenia będą odwracać wzrok.
Kto ma obowiązek reagować?
- nauczyciele i pedagodzy,
- pracownicy OPS/MOPS,
- lekarze i pielęgniarki,
- policjanci,
- sąsiedzi,
- rodzina,
- dziennikarze i redakcje lokalne, jeśli widzą zaniedbania systemu.
Polskie prawo nie przewiduje ogólnego „obowiązku zawiadomienia” w każdej sprawie, ale w przypadku przestępstw najcięższych (np. zabójstwo, ciężki uszczerbek na zdrowiu) niezawiadomienie może samo w sobie być przestępstwem (art. 240 kk). A w praktyce – każdy dorosły, który ma realne podejrzenie przemocy wobec dziecka, powinien to zgłosić: policji, sądowi rodzinnemu, ośrodkowi pomocy społecznej, dyrekcji szkoły.
Lokalne media, takie jak portale miejskie, pełnią tu szczególną rolę: nagłaśniają zaniedbania, patrzą instytucjom na ręce, przypominają o narzędziach ochrony – jak Lex „Kamilka”, Niebieskie Karty czy standardy ochrony małoletnich.
Gdzie szukać pomocy?
Każda osoba – dziecko, nastolatek, rodzic, sąsiad – która podejrzewa przemoc wobec małoletniego, może skorzystać z bezpłatnych, całodobowych form wsparcia:
- 116 111 – Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży prowadzony przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę; anonimowy, bezpłatny, czynny 24/7.
- 800 12 12 12 – Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka – również całodobowy, bezpłatny, przeznaczony wyłącznie dla dzieci i nastolatków; dostępny także czat internetowy.
- lokalne numery OPS/MOPS, policji (112 / 997) oraz sądów rodzinnych.
Dlaczego każda reakcja ma znaczenie
Żaden przepis nie cofnie cierpienia wyrządzonego Kamilkowi z Częstochowy, Lidce z Tomaszowa, Nikodemowi czy tysiącom innych dzieci, które w ciszy swoich domów boją się własnych rodziców lub opiekunów.
Ale prawo może i powinno wyciągać wnioski z tych tragedii: zaostrzać ochronę, uszczelniać system, wymuszać realną odpowiedzialność instytucji. Lex „Kamilka”, ustawa o przeciwdziałaniu przemocy domowej, zakaz kar cielesnych – to ważne kroki.
Tak samo ważne jest jednak coś prostszego: żeby sąsiad zadzwonił, gdy słyszy krzyk dziecka za ścianą; żeby nauczyciel zareagował na siniaki; żeby lekarz nie zlekceważył „upuśćił się z łóżka” jako tłumaczenia obrażeń; żeby lokalne media mówiły o tym głośno, bez zamiatania pod dywan.
Bo przemoc wobec dzieci to nie „problem patologicznych rodzin”, tylko test dla całego społeczeństwa – także tutaj, w Tomaszowie Mazowieckim.
































































Napisz komentarz
Komentarze