Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 20 maja 2024 10:16
Reklama
Reklama

Prezent na Święta

Ostatni mecz w 2012 roku nie zapowiadał się najszczęśliwiej dla siatkarzy tomaszowskiej Lechii. Zaledwie tydzień wcześniej ponieśli dotkliwą porażkę w Zduńskiej Woli z MKS-em. Tym razem poprzeczka zawisła wyżej, bo czekał ich wyjazd do lidera, który w bieżącym sezonie nie doznał jeszcze ani jednej porażki. Na domiar złego Tomasz Migała musiał w ostatnim tygodniu trenować niepełnym składem. Choroby leczyło kilku zawodników. Miedzy innymi z tego powodu na sobotni mecz nie udał się z zespołem najbardziej doświadczony Krzysiek Kurzdym. Inny senior, Piotr Łaski zmaga się z kontuzją. Trudno więc zachować optymizm, gdy na wyjazdowe spotkanie z najlepszym zespołem ligi zespół udaje się w składzie, jaki zazwyczaj oglądać możemy w rozgrywkach juniorów.

 

Całkiem możliwe, że także i gospodarz sobotniego spotkania, zespół LUKS Dobroń zlekceważył, przynajmniej na początku, nasza drużynę. Pierwsze akcje należały bowiem do tomaszowian, którzy rozpoczęli mecz uważniej, niż gospodarze (miejscowi w pierwszych akcjach dwukrotnie atakowali w siatkę), dzięki czemu osiągnęliśmy prowadzenie 5:2. Set toczył się falami, gdzie po lepszej grze Lechii przychodziła poprawa skuteczności gospodarzy. Atak ze środka, as serwisowy oraz dotknięcie siatki przez naszych blokujących pozwoliło zniwelować stratę Dobronia i doprowadzić do stanu po 11. Na szczęście odpowiedzieliśmy szybko skutecznymi atakami Kacpra Turowskiego i Michała Gałki, by znów odskoczyć na 2-3 punkty. Gdy jednak nie byliśmy w stanie wyprowadzić skutecznego ataku po zagrywce miejscowych, co karciło nas punktowymi kontratakami ze strony rywala, trener Migała poprosił o czas przy prowadzeniu swojej drużyny 16:15.

 

Uwagi trenera dobrze podziałały na zespół, bo po autowym ataku siatkarza Dobronia ze skrzydła, w polu zagrywki pojawił się Wojtek Dębiec. Posyłane floty na drugą stronę siatki sprawiały przeciwnikom tyle problemów, że nie byli w stanie skończyć ataku. Po skutecznym zbiciu Kuby Krawczyka z drugiej linii, przy stanie 20:15 dla tomaszowian o czas prosi grający trener gospodarzy. Zdezorientowani siatkarze z Dobronia nie potrafią już jednak odwrócić losów seta, a podejmując jeszcze większe ryzyko, łatwo oddają nam kolejne punkty. Przy stanie 24:15 dla Lechii, nasza drużyna traci co prawda dwa punkty po ataku środkowego LUKS, jednak zepsuta zagrywka ich kapitana, daje nam ostatecznie zwycięstwo 25:17.

 

Początek kolejnej partii potwierdza, że nasi chłopcy wierzą w kontynuację dobrej gry. Po kapitalnej obronie Wojtka Dębca wyprowadzamy kontratak z lewego skrzydła, skąd rewelacyjnie kończy tę akcję Kacper Turowski. Nasz zespół walczy z poświęceniem o każdy punkt, z tą różnicą, że tym razem po drugiej stronie siatki rywal znalazł oparcie w swoim atakującym (nr 1 na koszulce). Niemal cała odpowiedzialność za zdobywanie punktów dla Dobronia spoczywała wtedy na tym zawodniku. Przy stanie 7:4 dla miejscowych, Migała prosi o czas. Kiedy jego uwagi nie przynoszą skutku, chwilę później na boisku w miejsce Kuby Owczarka pojawia się Michał Woźniak. Od stanu 12:6, niwelujemy naszą stratę do wyniku 15:12, blokując na podwójnym bloku ich kapitana. Wtedy jednakże skutecznymi blokami odpowiadają gospodarze, a Migała wykorzystuje drugi czas i wprowadza na rozegranie Puściana za Dębca oraz wysyła na zagrywkę Damiana Włocha. Niestety Dobroń nie odpuszcza ani na chwilę i ostatecznie wygrywa drugiego seta 25:19.

 

Jak się później okazało, trzecia partia była najbardziej wyrównaną oraz (jak po meczu ocenił ją trener Lechii) decydującym dla losów spotkania setem. Gdy na samym początku zdobywamy cztery punkty z rzędu, wychodząc na prowadzenie 6:2, trener Dobronia szybko prosi o czas, by uspokoić popełniających błędy własnych zawodników. Dochodzi do zmiany na pozycji rozgrywającego LUKS-u. Przez kilka minut sytuacja na boisku się nie zmienia i obie drużyny zdobywają punkty na zmianę. Dopiero skuteczne ataki i zagrywka atakującego drużyny z Dobronia sprawia, że nasz zespół poczuł na plecach oddech przeciwnika. Migała przy stanie 15:14 prosi o przerwę. Od tej pory to na skrzydłowych Tomaszowa opiera się ciężar naszej gry. Dzięki szybszemu rozegraniu na skrzydła, skutecznie punktują: Gałka, Turowski i Krawczyk. Po skutecznym bloku na ich atakującym i skutecznym zbiciu Turowskiego z lewego skrzydła prowadzimy nawet 22:19. Nie bacząc na czytelność rozegrania, miejscowi posyłają w końcówce niemal każdą piłkę do zawodnika z nr 1, który za sprawą świetnej skuteczności znów odrabia straty. Przy stanie 23:22 dla Lechii dochodzi do długiej wymiany i kilku obron po obu stronach siatki. W końcu wysoka piłka wędruje na lewe skrzydło do Kuby Krawczyka, który atakiem po bloku zdobywa cenny 24. punkt. O czas prosi grający kapitan, a także i trener Dobronia. Chwilę później dostaje on piłkę na lewym skrzydle i doprowadza do stanu 24:23, jednak w kolejnej akcji, po ataku z drugiej linii zostaje zablokowany na potrójnym bloku. Lechia wygrywa seta 25:23.

 

Czwartego seta miejscowi rozpoczynają szybkim prowadzeniem 3:0. Odpowiadamy akcjami ze skrzydeł, by po dwóch skutecznych atakach Michała Gałki z prawej strony siatki wyjść na prowadzenie 7:4. Wtedy na boisku pojawia się w Dobroniu ponownie, nominalnie pierwszy rozgrywający i stara się prowadzić nieco bardziej urozmaiconą grę gospodarzy. Efektem jest remisowy wynik jaki pojawia się na tablicy wyników (10:10). W środkowej części seta zdecydowanie mniej błędów popełniają nasi siatkarze, dokładając do tego skuteczny atak i blok. Przy stanie 16:13 dla tomaszowian, LUKS wykorzystuje swój pierwszy czas w secie. Chwilę później dorzucamy następne oczka: atakiem Gałki na czystej siatce i asem serwisowym Krawczyka. 19:14. Dobroń bierze drugi czas. Punkt Lechii po ataku Turowskiego z lewego skrzydła skłania naszych przeciwników do dalszej żonglerki na rozegraniu i zmianę na tej pozycji. Obraz gry nie ulega jednak zmianie. Drużyny zdobywają punkty na zmianę. Gospodarze ryzykują w polu zagrywki, jednak ich nieudane serwisy jedynie przybliżają ich do końca meczu. W ostatniej akcji, po krótkiej wymianie z obu stron, skutecznym atakiem z lewego skrzydła kończy Krawczyk. Lechia wygrywa 25:19 i ostatecznie odnosi w Dobroniu zwycięstwo 3:1.

 

Tuż po meczu rozpromieniony trener Tomasz Migała powiedział:

"Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Pomimo chorób, które nas w minionym tygodniu dopadły, chłopcy pokazali charakter. Zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze i skutecznie w ataku. Dobre przyjęcie i szybkie rozegranie pozwalało nam gubić blok przeciwnika.

Pragnę pogratulować całej drużynie, bo tego dnia byliśmy monolitem, który przyjechał tu po konkretny cel – zagrać jak najlepszy mecz i być z siebie zadowolonym po spotkaniu. Cel został zrealizowany, a sukces jest  tym bardziej budujący, iż wygrana ta została nagrodzona trzema punktami. Skoro jesteśmy w stanie wygrać w hali lidera, który wcześniej nie poniósł ani jednej porażki, to znaczy, że drużynę stać na zwycięstwa ze wszystkimi w lidze."

 

Po zakończonym spotkaniu, ogromnej radości całej drużyny okazanej jeszcze na boisku oraz gratulacjach ze strony szkoleniowców, wszyscy zebrali się w szatni, by tam wspólnie złożyć sobie świąteczne życzenia i podzielić się opłatkiem. W ten oto sposób, nasz zespół sprawił sobie najlepszy świąteczny prezent jaki tego dnia mógł sam sobie podarować.

 

LUKS Dobroń – Lechia Tomaszów 1:3 (17, -19, 23, 19)

Lechia zagrała w składzie:
Dębiec,  Witkowski, Woźniak, Gałka, Krawczyk, Owczarek, Mirowski, Włoch, Podwysocki, Porczyk, Puścian.

Trenerami drużyny są Tomasz Migałą i Andrzej Zając.
Kierownikiem drużyny jest Jan Lisicki.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Urodzony w Tomaszowie Mazowieckim 25.12.2012 11:53
Miło czytać o sukcesach siatkarzy Lechii. Pamiętam czasy, gdy na parkietach brylowali juniorzy Lechii: Jurek Szymczyk, Witek Kobędza, Edek Skorek i inni. To oni zdobyli dla klubu z Nowowiejskiej mistrzostwo Polski juniorów. A potem był okrers gdy Lechia (seniorzy) grali przez dwa sezony w I lidze. Czy to wróci?

ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Polecane
NFOŚiGW: start programu dopłat do przydomowych wiatraków planowany na 2.-3. kwartał 2024 r.Ekstraklasa piłkarska - Widzew - Lech 1:1Lechia zwycięska na wyjeździeZmarł ks. prałat Edward WieczorekLewica ogłosiła program do PE: prawa pracownicze, Karta Praw Kobiet, Europejski Fundusz MieszkaniowySondaż: 64,3 proc. badanych za budową umocnień na granicy z Rosją i Białorusią, 16,5 proc. przeciwOgórek trzecim wiceprzewodniczącymTragiczny pożar na ulicy KołłątajaZapraszamy na spotkanie z RzecznikiemHejt, cyberprzemoc i mowa nienawiściSynoptyk IMGW: niedziela przyniesie więcej opadów i burzW niedzielę w Kościele katolickim przypada uroczystość Zesłania Ducha Świętego
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: amunakiTreść komentarza: wybitny fachowiec od odbioru dróg w gminie RzeczycaŹródło komentarza: Ogórek trzecim wiceprzewodniczącymAutor komentarza: BarmanTreść komentarza: Leszek to mój mentor i przyjaciel, to prawda że miał w poważaniu Tomaszów ale ile zrobił dla Rzeczycy!!! Lechu tak trzymaj wszystko omówimy w lesniczówce!Źródło komentarza: Ogórek trzecim wiceprzewodniczącymAutor komentarza: Entliczek pentliczek na kogo ...Treść komentarza: Trumf, trumf, Misia Bela, Misia Kasia, konfacela. Misia A, Misia Be, Misia Kasia, konface.Źródło komentarza: Ogórek trzecim wiceprzewodniczącymAutor komentarza: Wszystko jest na sprzedażTreść komentarza: Toż to ludzie spod brudnej PałyŹródło komentarza: Węgrzynowski ponownie Starostą Powiatu TomaszowskiegoAutor komentarza: Dla "chołoty" JBTreść komentarza: Trzeba … rozłożyć ten naród od wewnątrz, zabić jego moralność… Jeśli nie da się uczynić zeń trupa, należy przynajmniej sprawić, żeby był jako chory ropiejący i gnijący w łożu… Trzeba mu wszczepić zarazę, wywołać dziedziczny trąd, wieczną anarchię i niezgodę… Trzeba nauczyć brata donoszenia na brata, a syna skakania do gardła ojcu. Trzeba ich skłócić tak, aby się podzielili i szarpali, zawsze gdzieś szukając arbitra. Trzeba ogłupić i zdeprawować, zniszczyć ducha, doprowadzić do tego, by przestali wierzyć w cokolwiek oprócz mamony i pajdy chleba.Źródło komentarza: Prezes PiS: Polska potrzebuje planu "Siedem razy tak", m.in. dla inwestycji, wsi i bezpieczeństwaAutor komentarza: MirekTreść komentarza: Gratulacje!Źródło komentarza: Znakomity występ młodych lekkoatletów MKS Tomaszów Mazowiecki.
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama