Kiedy w gabinecie cichnie dźwięk, a na SOR-ze na chwilę spada tempo, wciąż pracuje niewidoczny mechanizm: dyspozytorka zestawia kolejne transporty, laborantka sprawdza wyniki, salowa dezynfekuje łóżko, farmaceutka weryfikuje dawki leków. Międzynarodowy Dzień Pracownika Ochrony Zdrowia powstał właśnie po to, by ten zespół – lekarze i lekarki, pielęgniarki i położne, ratownicy medyczni, diagności laboratoryjni, fizjoterapeutki, technicy, opiekunowie medyczni, rejestratorki, salowe – zobaczyć w pełnej skali. I żeby głośno powiedzieć: bez Was system nie działa.
To nie jest zawód, który kończy się z wybiciem godziny. Telefon bywa włączony także po dyżurze, a głowa ciągle przelicza: czy dawka była optymalna, czy pacjent na pewno zdąży na kontrolę, czy ból nie wróci. Za fachowością stoi długie kształcenie, praca w nocy, święta spędzane w szpitalu, odpowiedzialność za decyzje podejmowane pod presją czasu. Jednocześnie nie brakuje sytuacji, w których zamiast wdzięczności pojawia się zniecierpliwienie, krzyk, a nawet agresja. Zmęczenie kolejką albo lęk o bliskich potrafią zamienić się w niesprawiedliwe oskarżenia – i to właśnie ten dzień przypomina, że po drugiej stronie jest człowiek, który też ma swoje granice i emocje.
Dziękować warto słowem, ale i postawą. Najprostsze „dzień dobry” i „dziękuję” działa zaskakująco kojąco, podobnie jak świadomość, że każda informacja – lista zażywanych leków, numer telefonu do opiekuna, historia uczuleń – skraca drogę do pomocy. Szacunek do zasad oddziału, zgoda na badanie, punktualność, cierpliwość wobec osób czekających dłużej, bo nagle wydarzyło się coś pilniejszego – to drobiazgi, z których składa się realne wsparcie. Jeśli opieka była wyjątkowa, warto napisać krótką wiadomość do kierownictwa placówki albo zostawić pozytywną opinię w systemie – takie sygnały przekładają się później na premie, awanse, a czasem po prostu na lepszy dyżur.
Ten dzień to także moment, by przypomnieć, że zdrowie jest relacją. Personel medyczny daje wiedzę, doświadczenie i procedury, ale potrzebuje partnerstwa – przestrzegania zaleceń, szczerości podczas wywiadu, rozsądnego korzystania z poradni nocnej czy SOR-u. Zaufanie nie jest ślepe: to decyzja, by przyjąć, że po drugiej stronie jest profesjonalista, który naprawdę chce pomóc, choć nie zawsze może wszystko i natychmiast. Uczciwa rozmowa o ryzykach, skutkach ubocznych i alternatywach bywa trudna, ale jej efektem jest lepsze leczenie i mniej rozczarowań.
Warto też zobaczyć tych, których rzadko widujemy. To laboratoria, gdzie o trzeciej w nocy ktoś analizuje próbkę, by lekarz mógł podjąć decyzję. To pracownie obrazowe, gdzie technicy ratują badanie, mimo że pacjent boi się ciasnej tuby. To rehabilitanci uczący stawiać pierwszy krok po operacji, dietetyczki układające plan żywienia przy chorobach przewlekłych, psycholodzy towarzyszący w najgorszych chwilach. Docenienie ich pracy nie wymaga wielkich gestów – czasem wystarczy notatka zostawiona na oddziale, ciepłe słowo rzucone w biegu, drobny rysunek od dziecka po wizycie.
Dziękuję” nie zwalnia oczywiście państwa z obowiązku naprawiania systemu. Międzynarodowy Dzień Pracownika Ochrony Zdrowia powinien być także impulsem do rozmowy o bezpieczeństwie pracy, liczbie etatów, dostępie do szkoleń, wsparciu psychologicznym po trudnych zdarzeniach. Zmiany strukturalne wymagają decyzji i budżetu, ale kultura wdzięczności i szacunku zaczyna się tu i teraz – w poczekalni, na izbie przyjęć, w gabinecie POZ.
Jeśli szukamy jednego zdania, które dobrze wybrzmi dziś w każdej placówce, niech będzie nim proste: „Widzę Pani/Pana pracę. Dziękuję”. To mała rzecz, a pamięta się ją długo. A jutro? Jutro warto powtórzyć ten gest – bo nie ma zdrowego społeczeństwa bez ludzi, którzy codziennie troszczą się o zdrowie innych.






















































Napisz komentarz
Komentarze