Z cyklu: tata... a Kazio napisał
Donosiciel, czyli właściwie kto? Zatroskany obywatel, czy cyniczna i nikczemna postać?
Oczywiście odpowiedź na postawione w tytule pytanie nie jest prosta i oczywista. Bo, czy zatrzymany pijany kierowca, to ofiara donosiciela, czy wyeliminowany z ruchu drogowego potencjalny zabójca? Aktualnie pracuję nad dwoma tekstami opartymi w całości na materiałach archiwalnych Instytutu Pamięci Narodowej. Pierwszy z nich dotyczy dawnego proboszcza parafii św. Wacława przy ulicy Słowackiego, Ryszarda Salskiego. Drugi, operacji "Dywan", obejmującej działania wobec pracowników FD "Weltom", w tym mojego ojca. Dokumenty, jakie studiuję sporządzone są oczywiście przez Służby bezpieczeństwa komunistycznego reżimu. W przypadku księdza, to setki, jeśli nie tysiące stron, zawierających przeróżne informacje. Akta nie są tylko zbiorem donosów. Zwracają uwagę analizy sporządzane przez funkcjonariuszy, sięgające nawet relacji w państwie watykańskim. Ciekawe? Bez wątpienia: tak. To pokazuje bowiem, kto uznawany był za prawdziwego wroga "dyktatury proletariatu". Więcej na ten temat w artykule, który piszę. Dzisiaj tylko dwa zdania na temat donosów i donosicieli.
18.07.2025 22:45
3
1
Komentarze