Dębiec nakarmił potrzebujących

Przed wojną była w Tomaszowie fundacja 'Kropla mleka' wspierana przez tomaszowskich przedsiębiorców a mająca na celu dożywianie dzieciaków. Może pan Dębiec reaktywowałby tą zasłużoną fundację i zamiast rozdawać obiady (jak widać w komentarzach darmozjadom, krzyworyjcom - nie ma na myśli wszystkich korzystających z posiłków, oczywiście) dobrym pomysłem by było skrzyknąć tomaszowskich przedsiębiorców i zorganizować obiady dla biednych dzieci w tomaszowskich szkołach. Głodne dzieci słabiej się rozwijają, uczą a przez to mają mniejsze szanse w dzisiejszym świecie. Wielu dorosłych samo wybrało taką drogę jaką idą, dzieciaki są niewinne i trzeba im pomagać, dla własnej dobrej przyszłości.

po mieście chodzą słuchy że już niebawem druga odsłona michy pełnej żarcia dla bezdomnych i potrzebujących, ciekawe czy frekwencja znacząco się zwiększy? oby starczyło dla tych faktycznie potrzebujących.

Zdjęcie nr. 7, pan w czarnej kurtce i niebieskiej koszuli, obok niego żona. Pan jest emerytem pracującym na cały etat w firmie Boshoku. Wstyd panie Ż.

Kolega z laską, kasę na zakłady bukmacherskie to ma, a tu dziaduje?

żeby nakarmić głodnych tomaszowian, to trzeba byloby cały już odnowiony Plac Kościuszki zastawić ciasno stołami z jadłem ale kto to by sfinansował? oto jest pytanie, bieda i głód zagląda coraz śmielej do żołądkówi nawet już młodych, dziadkowie wymierają i coraz mniej można liczyć na talerz zupy od kochanej babci

kiedy będą następne obiadki? przypadły tomaszowiakom do gustu, pozdrowienia dla dobrodzieja!!!

widać kto ma serce na dłoni, oby więcej takich w naszym mieście

a może by tak powstało Stowarzyszenie Dożywiania Ubogich, teraz można byłoby 1 procent podateczku odpisać na takie konto z którego w ciągu roku finansowano by gotowanie zupek dla tomaszowskiej biedoty. Dziwne że nikt z naszej elity władzy nie wpadł dotychczas na taki pomyśl, dziwne to.

skąd Ci biedni wiedzieli że będzie taki wpas, czy rozesłano im zaproszenia? moja sąsiadka matka siedmiorga nic nie wiedziała a chętnie by skorzystała.

a zagonić do roboty to tałatajstwo, mają dwie łapy do brania to i do roboty też, dać miotły niech omiatają ulice miasta z piasku pośniegowego i psich odchodów a nie tylko czają się aby ktoś coś dał, figa!

kiedy będzie taki następny poczęstunek?, pytam w imieniu pytających, wdzięcznych i nakarmionych.

Zdjęcie numer 7 oraz 8 pokazuje jak można być podłym człowiekiem a mianowicie. Są na zdjęciu dwie osoby które ani nie są bezdomne a nawet nie są bezrobotne. Mowa o Panie Janku Ż. który nie dość że jest na emeryturze to jeszcze pracuje w firmie o nazwie boshoku. Obok niego widać jego małżonkę która również jest na emeryturze. Więc Panie Dębiec następna taką inicjatywę przeprowadź w przytułkach dla bezdomnych a nie na mieście by znów takie pijaki jak wyzej wymieniłem nie pozbawiały posiłku na prawdę potrzebujących ludzi. A Państwa Ż. mam jedną wiadomość ..... Żal dupę ściska jak widzę wasze zadowolone gęby z tego że kradniecie dwa posiłki bezdomnym.

no no akcja dobra ale az dziwne ze zrobil to bezinteresowanie?

Akcja chwalebna i do tego pogoda dopisała. Oby więcej takich i podobnych akcji i myślę że władni naszym miastem czy powiatem wezmą się i coś dla ludzi zrobią a nie patrzą tylko na swoje interesy i wypychanie swoich kont w banku.

Jaki sens ma jednorazowa akcja wydania 500 czy nawet 5000 obiadów ? Człowiek nie jest wężem, któremu jeden posiłek wystarcza na kilka miesięcy ! Już lepszy efekt przyniosłoby rozdanie pół tysiąca 25 kg worków ziemniaków. Akcja dożywiania powinna być codzienna, np we współpracy z MOPSem 50 obiadów dziennie dla najbardziej potrzebujących czy dla samych dzieciaków z najuboższych rodzin z centrum miasta.