Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 21 czerwca 2025 22:23
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Sąd zważył co następuje

Reklama
Jak się okazuje, żyjemy w dziwnym kraju. Nie ma dnia aby nie sprawdzało się powiedzenie, że niezbadane są wyroki Boskie oraz… polskich Sądów. Kilka tygodni temu informowaliśmy jako pierwsi, że Sąd Najwyższy wydał orzeczenie, w którym stwierdził, że wyrok wydany przez piotrkowski Sąd Okręgowy w sprawie dwójki lekarzy, domagających się odszkodowań za niewypłacona, a ich zdaniem należne wynagrodzenia, jest niezgodny z polskim z prawem.
Reklama

 

Reklama

Ponieważ znana była jedynie sentencja orzeczenia, wszyscy z niecierpliwością czekali na pisemne jego uzasadnienie. Dotarło do nas dzisiaj i jak się okazało, SN podzielił opinię Powiatu Tomaszowskiego dotyczącą gróźb bezprawnych stosowanych przez lekarzy, które skutkowały podpisaniem z nimi aneksów do umów o pracę, gwarantujących im wysokie podwyżki wynagrodzeń.

 

Co ciekawe, w ubiegłym tygodniu, media obiegła wiadomość, że Prokuratura Rejonowa w Tomaszowie Mazowieckim umorzyła postępowanie, prowadzone na wniosek Starosty Piotra Kagankiewicza w sprawie popełnienia przestępstwa w postaci składania fałszywych zeznań oraz sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób.

 

Widać wyraźnie, że ktoś tu się skompromitował. Żeby było jeszcze ciekawej w ubiegłym tygodniu wypłacono też odszkodowania kolejnym 24 lekarzom. Teraz, jeśli Sąd Najwyższy przyjmie podobny tok rozumowania w ich sprawie będą musieli zwrócić pieniądze wraz z odsetkami i pokryć koszty spraw sądowych i zastępstwa procesowego. 

 

Przede wszystkim Sąd Najwyższy zważył, czy skarga na wyrok jest formalnie uzasadniona, ponieważ może ona odnieść zamierzony skutek tylko wówczas, gdy wskazane w niej naruszenie prawa ma charakter kwalifikowany i elementarny. Skarga nie może być rozumiana jako środek prowadzący do dochodzenia roszczeń odszkodowawczych w odniesieniu do każdego wadliwego wyroku. Krótko mówiąc: SN drobiazgami, które pozostają bez wpływu na prawomocny już wyrok się nie zajmuje.

 

 Sąd podkreśla, że przy wydawaniu każdego orzeczenia sądowego dokonywana jest wykładnia stosowanego prawa, z istoty swej otwarta na wiele możliwych interpretacji, dlatego też za niezgodne z prawem można uznać tylko orzeczenie oczywiście sprzeczne z ogólnie przyjętymi standardami rozstrzygnięć albo takie, które zostało wydane w wyniku błędnej wykładni lub wadliwego zastosowania prawa widocznych bez głębszej analizy prawniczej.

 

W przypadku skargi złożonej przez Starostwo Powiatowe, mamy do czynienia z zastosowaniem błędnej wykładni prawa w zakresie art. 87 Kodeksu Cywilnego. Przepis ten stanowi, że kto złożył oświadczenie woli pod wpływem bezprawnej groźby drugiej strony lub osoby trzeciej, może uchylić się od skutków prawnych swego oświadczenia, jeżeli z okoliczności wynika, że mógł się obawiać, iż jemu samemu lub innej osobie grozi poważne niebezpieczeństwo osobiste lub majątkowe.

 

- Groźba w rozumieniu powołanego przepisu jest zawsze działaniem celowym, skierowanym na zmuszenie zagrożonego, wbrew jego woli, do złożenia określonego oświadczenia. Zmuszenie polega na tym, że grożący zapowiada spełnienie przez siebie "zła" wobec zagrożonego, jeżeli on nie złoży oświadczenia określonej treści- czytamy w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższewgo. - W literaturze wskazuje się, że groźbą bezprawną może być także zapowiedź wykonania prawa podmiotowego niezgodnie z jego przeznaczeniem, wyłącznie w celu spowodowania obawy u składającego oświadczenie woli, czyli groźba nadużycia prawa podmiotowego. Może to być też takie zachowanie, które jest formalnie zgodne z prawem, jednakże zmierza do wymuszenia złożenia oświadczenia woli.

 

Co to znaczy w przekładzie na język zrozumiały dla wszystkich? Otóż lekarze mieli prawo odejść od łóżek pacjentów, zgodnie z obowiązującymi przepisami dotyczącymi ich czasu pracy ale nie wolno im było w związku z przysługującymi im prawami żądać podwyżki wynagrodzenia w zamian za odstąpienie od nich, ponieważ w takim przypadku dopuścili się wykorzystania przepisów do innych celów, niż te dla których zostały one ustanowione. Oznacza to, że gdyby personel szpitala odmówił kategorycznie świadczenia pracy powyżej 48 godzin tygodniowo, bez żadnych dodatkowych żądań, szpital mógłby zostać faktycznie ewakuowany. Sąd Najwyższy stwierdził więc , że piotrkowski skład orzekający drugiej instancji nie rozważał zachowania zespołu negocjacyjnego lekarzy w kontekście celu, do którego zmierzała użyta groźba a to miało mieć kluczowe znaczenie w tej sprawie.

- Jeśli rozpatrywać niniejszą sprawę z punktu widzenia konfliktu między dwoma wartościami – prawem lekarza do wypoczynku gwarantowanego mu przepisami prawa pracy oraz jego obowiązkiem niesienia pomocy lekarskiej, to odmowę sprawowania opieki lekarskiej można uznać za usprawiedliwioną wobec przekroczenia norm czasu pracy w takim zakresie, że wpływa to na zdolność lekarza do wykonywania jego obowiązków i stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia pacjentów, a także bezpośrednio zagraża zdrowiu lekarza- stwierdzono w uzasadnieniu. - Niewątpliwie natomiast pozostawienie pacjentów bez pomocy lekarskiej uzasadnione względami ekonomicznymi, a więc w sytuacji kiedy prawo do odpoczynku stanowi jedynie narzędzie do uzyskania wymiernych korzyści majątkowych, nie może korzystać z ochrony prawnej.

 

Niezwykle ciekawy jest wątek etyczny przywołany w orzeczeniu Sądu Najwyższego, który na jego potwierdzenie przywołuje zapisy ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, zgodnie z którymi mają oni obowiązek udzielać pomocy lekarskiej w każdym przypadku, gdy zwłoka w jej udzieleniu mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia, oraz w innych przypadkach niecierpiących zwłoki.

 

Przepis wydawało się dotyczący przypadków mających charakter incydentalnej pomocy medycznej, został zastosowany w celu określania stosunku pracy między podmiotem zatrudniającym a zatrudnianym. Z punku widzenia pracodawcy bardzo wygodne jest to rozwiązanie, bo stosując ten tok rozumowania nie trzeba w ogóle zatrudniać lekarzy w szpitalu a wystarczy posiadać ich numery telefonów. W przypadkach nagłych (a za taki można uznać każdy dotyczący zdrowia ludzkiego) można wzywać dowolnego lekarza a on zobowiązany jest podejmować leczenie bez wynagrodzenia.

 

Chyba nikt nie ma wątpliwości, że zdrowie pacjentów szpitala w styczniu 2008 zostało narażane na uszczerbek. Tomaszowska Prokuratura nie stwierdziła w tej kwestii zaniedbań ze strony lekarzy. Pozostaje kwestia organizacji pracy, które to zadanie leży w gestii kierownictwa szpitala. Jeżeli na początku stycznia nikt nie pofatygował o się o sporządzenie grafiku, zabezpieczającego odpowiednią opiekę chorym po wejściu w życie nowych przepisów, to ktoś ewidentnie nie dopełnił swoich obowiązków i to właśnie ten wątek aż prosi się o wyjaśnienie przez Prokuraturę.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Do nick 26.07.2012 12:28
Jaki starosta, taki zwolennik. Słyszałeś kiedyś jak starosta mówi? Mniej więcej jak ten mądrala spod 7 pisze...

Reklama
nick 26.07.2012 10:29
@do starosty: żeby posty były traktowane poważenie, a ich autor za pewnego rodzaju autorytet, powinno pisać się poprawną polszczyzną. Zapytuje zatem: od kiedy słowo lekarz w l.m. odmienia się w ten sposób?

do starosty 26.07.2012 10:03
Skoro aneksy są podpisane pod groźbą , to niech teraz zwracają po te 700 zł które dostali. 700x4 lata plus pochodne plus odsetki to trochę kasy szpital zarobi. A i lekarzą zrobi się troche lżej w kieszeni. W końcu cos zrobią dla szpitala. Nie tak dawno byli tak mocno pozytywnie nastawieni dla szpitala. Czas powiedzieć SPRAWDZAM.Jak w pokerze. O ile znam starostę ma napewno w głowie kilka wariantów. Teraz on zacznie blefować , a lekarze zobaczą co znaczy prawdziwy poker. Dodam tylko że istnieje możliwość wznowienia wszystkich postępowań przeciwko lekarzą. I to nie jest blef.

kiki 26.07.2012 09:15
No,no....z winy grafiku tyle bajzlu i krzyku. A kto teraz podliczy ile cały ten dziadowski cyrk kosztował i jakie straty poniosło państwo polskie przez głupotę,chciejstwo i zaprzaństwo niby inteligentnych,wykształconych lekarzy a mimo wszystko jednak konowałów,bo inaczej po takiej szopce jaką wraz z poprańcami odwalili nazwać tego tego inaczej sie nie nada.

rolnik 26.07.2012 08:51
proponuje zorganizować akcję w obronie biedniutkich lekarzy.Niech ją poprowadzi pani E. Wedrowniczek niech poprosi pana posła i dawajcie idziemy do tego złego starosty. Co on chce o tych niewinnych ludzi ,,dbających harytatywnie o zdrowie''. Przecież ci ludzie są jedynymi wykształconymi więc brońmy ich bo zginiemy.Co ten starosta od nich chce, skończył jakąś tam fizykę i udaje że umie liczyć. Komu to potrzebne.Wzywam Was wszystkich, organizujmy sie i brońmy biednych lekarzy.

taka prawda 26.07.2012 01:57
To beznadziejne miasto ze swoimi żałosnmi wąłdzami na zawsze zostanie terenem lumpeksów, wicestarostów sstolarzy, najwyzszego bezrobocia, prywaty i mafijnej polityki. Taki już los - nikt normalny tu nie zostanie. Jakie ma znaczenie taki czy inny szczególik. Z tymi ludźmi co tu rządzą nic sie na lepsze nigdy nie zmieni więc lepiej to wszystkko zaorać i posiać

kitek 25.07.2012 22:05
No to teraz dopiero starosta będzie się prężył w (jak zwykle) płatnych wywiadach. Znowu się udało.

25.07.2012 21:49
Mimo wszystko za organizację czasu pracy powinien odpowiadać pracodawca a nie jest nim przecież ordynator, nawet jeśli to on wykonuje tę czynność w sposób fizyczny. Nie o to jednak chodzi. Rzecz w tym, że Prokuratura tę kwestię miała wyjaśnić i jak się okazuje niczego nie wyjaśniła. Efektem umorzenia postępowania wobec lekarzy, powinno być wszczęcie go w sprawie stworzenia zagrożenia dla zdrowia ludzkiego. Sąd Najwyższy przecież uznał, że groźba była realna. Musiała więc wynikać albo z braku grafiku, który umożliwiał opuszczenie stanowiska pracy albo z samowoli lekarzy. Więc nie wiemy tego co najważniejsze: czy grafik (jeśli był sporządzony) był zgodny z nowymi regulacjami prawnymi. Jeśli nie był, to lekarze mieli prawo nie przyjąć go do wiadomości. Jak widać nasza prokuratura się nie popisała.

........ 25.07.2012 21:21
Grafiki mają obowiązek układać ordynatorzy wraz z lekarzami a nie dyrekcja szpitala. Także pudło Panie Mariuszu. Po za tym grafiki które ułożyli dyrektorzy zostały po prostu nie przyjęte do wiadomości. Mało tego lekarze pod przysięgą w sądzie zeznali że na pierwszy miesiąc lub pierwsze tygodnie grafiki były. Ordynatorzy zaś w prokuraturze zeznali że grafików nie było.Mogli by choć ustalić wspólne stanowisko. Ciekaw jestem kto kłamał czy lekarze przed sądem czy ordynatorzy w prokuraturze. Ale czy to ma znaczenie?

Opinie

Mariusz StrzępekMariusz Strzępek

Pan radny Kazimierz Mordaka w niespełna rok samorządowej kadencji stał się czołowym hejterem tomaszowskiej Platformy Obywatelskiej. W pełnych pogardy wpisach poddaje krytyce każdego, kto tylko mu się z jakichś powodów nie podoba. Tymczasem radnemu brakuje podstawowej wiedzy, niezbędnej do sprawowania mandatu

Bohaterowie literaccy, komiksowi, historyczni często posiadają własne konie. Słynny ostatnio Zorro jeździł na Tornado, Don Kichot dosiada Rosynanta, Aleksander Wielki, z kolei Bucefała. Miał Kasztankę, marszałek Piłsudski. A i Napoleon był dumny ze swego Marengo. Tymczasem tomaszowscy samorządowcy mogą zasłynąć co najwyżej tym, że z własnymi końmi na rozumy się zamienili. Trochę złośliwy wstęp, ale jest odpowiedzią na złośliwości kierowane w moim kierunku, wypada więc odpłacić końskim dowcipem, bo bardziej subtelnego adresat mógłby nie zrozumieć. Tomaszowscy radni Koalicji Obywatelskiej z Rady Powiatu Tomaszowskiego takie wrażenie niestety robią. Brak wiedzy merytorycznej próbują nadrabiać internetowym hejtem. Ludzie ci oporni są na wiedze nie tylko wynikającą z lektury książek, aktów prawnych, obowiązującego orzecznictwa, ale też z doświadczenia. Można wybaczyć takie zachowanie panu Kazimierzowi Mordace, który w telewizji chwali własnego wnuczka, który nie lubi się uczyć, ale za to nauczył się jeździć ciągnikiem, ale pozostałym już chyba nie. Wszak uważają się lepszy gatunek ludzki, z pogarda traktujący otoczenie oraz każdego, kto myśli inaczej. O co chodzi? Już wyjaśniam
Reklama

MEN: uczeń pełnoletni może sam usprawiedliwiać nieobecności

Uczeń pełnoletni ma możliwość samodzielnego usprawiedliwienia nieobecności - poinformowała wiceszefowa MEN Katarzyna Lubnauer. Dodała jednak, że dyrektor szkoły ma prawo do ustalania szczegółowych rozwiązań, a resort nie planuje przepisów na poziomie centralnym.Data dodania artykułu: 21.06.2025 15:26
MEN: uczeń pełnoletni może sam usprawiedliwiać nieobecności

Maj rekordowo ciepły na świecie, w Polsce ekstremalnie chłodny

Tegoroczny maj był drugim najcieplejszym majem na świecie, ale w Polsce był ekstremalnie chłodny. Zimne maje zdarzają się coraz rzadziej; to chwila wytchnienia od zmian klimatu - powiedział PAP profesor Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu Bogdan Chojnicki.Data dodania artykułu: 21.06.2025 15:18
Maj rekordowo ciepły na świecie, w Polsce ekstremalnie chłodny

Eksperci: większość samorządów nie dba o cyberbezpieczeństwo

Większość samorządów nie dba wystarczająco o cyberbezpieczeństwo; nie szkoli mieszkańców w tym zakresie, co jest sprzeczne z prawem - ocenili eksperci Krajowego Instytutu Cyberbezpieczeństwa w rozmowie z PAP. Źródłem problemów jest brak zaangażowania osób decyzyjnych - zaznaczyli.Data dodania artykułu: 21.06.2025 10:30
Eksperci: większość samorządów nie dba o cyberbezpieczeństwo

W sobotę o świcie rozpoczęło się astronomiczne lato

W sobotę o godz. 4.42 rozpoczęło się astronomiczne lato, które potrwa do 22 września. Wśród najciekawszych zjawisk do obserwacji na letnim niebie będą roje meteorów, w tym chętnie oglądane w sierpniu Perseidy, a także zaćmienie Księżyca, które przypadnie 7 września.Data dodania artykułu: 21.06.2025 09:27
W sobotę o świcie rozpoczęło się astronomiczne lato
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Spotkanie z pisarką Małgorzatą Król

Spotkanie z pisarką Małgorzatą Król

Miejska Biblioteka Publiczna, ul. Mościckiego 6 zaprasza 25 czerwca o godz. 17.00 na spotkanie z pisarką Małgorzatą Król, autorką bestsellerowych książek o charakterze popularnonaukowym głównie o tematyce historycznej i religijnej.Pasją autorki jest popularyzowanie historii w sposób przystępny i ciekawy. Jej zainteresowania koncentrują się wokół literatury biograficznej i hagiograficznej.Jak mówi, każda kolejna książka to wyzwanie, by oddać „ducha” dawnych epok, by czytelnik wyobraźnią mógł przenieść się w minione czasy, aczkolwiek Małgorzata Król podejmuje to wyzwanie w myśl zasady pochodzącej z powieści „Lord Jim” Josepha Conrada, iż „jedyna właściwa droga” to „iść za marzeniem i znowu iść za marzeniem, i tak zawsze, aż do końca”.Dotychczas wydane publikacje to między innymi: „Chłopcy malowani. Najsłynniejsi polscy kawalerzyści”, „Zwyczajne, święte kobiety” czy „Niezwykłe władczynie Wschodu”.Podczas spotkania w tomaszowskiej książnicy skupimy się na najnowszej książce autorki pt.: . "Żony wielkich Polaków. Od Kochanowskiego do Moniuszki". W 2-gim tomie swój udział ma tomaszowianka, Prezes Fundacji Pasaże Pamięci dr Justyna Biernat, która wspierała autorkę w poszukiwaniu śladów, dokumentów odnoszących się do życia Stefanii Marchew, żony Juliana Tuwima.Justyna Biernat poprowadzi spotkanie z autorką książki, pokazując między innymi jaką wnikliwą pracę musi wykonać autor przy pisaniu powieści biograficznej.Na spotkaniu autorskim będzie możliwość zakupu książek z autografem pisarki.Zapraszamy! Wstęp wolny.Data rozpoczęcia wydarzenia: 25.06.2025

Polecane

Na naukę nigdy nie jest za późno. Także dla pana Mordaki

Na naukę nigdy nie jest za późno. Także dla pana Mordaki

Bohaterowie literaccy, komiksowi, historyczni często posiadają własne konie. Słynny ostatnio Zorro jeździł na Tornado, Don Kichot dosiada Rosynanta, Aleksander Wielki, z kolei Bucefała. Miał Kasztankę, marszałek Piłsudski. A i Napoleon był dumny ze swego Marengo. Tymczasem tomaszowscy samorządowcy mogą zasłynąć co najwyżej tym, że z własnymi końmi na rozumy się zamienili. Trochę złośliwy wstęp, ale jest odpowiedzią na złośliwości kierowane w moim kierunku, wypada więc odpłacić końskim dowcipem, bo bardziej subtelnego adresat mógłby nie zrozumieć. Tomaszowscy radni Koalicji Obywatelskiej z Rady Powiatu Tomaszowskiego takie wrażenie niestety robią. Brak wiedzy merytorycznej próbują nadrabiać internetowym hejtem. Ludzie ci oporni są na wiedze nie tylko wynikającą z lektury książek, aktów prawnych, obowiązującego orzecznictwa, ale też z doświadczenia. Można wybaczyć takie zachowanie panu Kazimierzowi Mordace, który w telewizji chwali własnego wnuczka, który nie lubi się uczyć, ale za to nauczył się jeździć ciągnikiem, ale pozostałym już chyba nie. Wszak uważają się lepszy gatunek ludzki, z pogarda traktujący otoczenie oraz każdego, kto myśli inaczej. O co chodzi? Już wyjaśniamData dodania artykułu: Wczoraj, 11:17 Liczba komentarzy: 6 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 5
Boisko zamknięte przez wandali. Czeka na naprawęSzpital w ogniu krytyki. Wielomiesięczne kolejki. Brak specjalistów.Zaproszenie na obchody Narodowego Dnia Powstań ŚląskichDni Tomaszowskiej Rodziny – dwudniowy piknik na tomaszowskich błoniachLokalne rękodzieło łączy pokolenia i inspiruje – start projektuPopołudnie z Teatrem za nami!Przedstawiciele Tomaszowskiej Rady Seniorów na Forum Rad Seniorów województwa łódzkiegoKolor, wrażliwość i twórcza energia – wernisaż malarstwa „KWIATY” w MCK BrowarnaPosłanka Matysiak interweniuje. Także w sprawie TomaszowaNa naukę nigdy nie jest za późno. Także dla pana MordakiZapraszamy na 2️⃣ Niebrów Blues Festiwal,Święto tomaszowskiego wojska
Reklama
Reklama
Reklama
Posłanka Matysiak interweniuje. Także w sprawie Tomaszowa

Posłanka Matysiak interweniuje. Także w sprawie Tomaszowa

Posłanka Paulina Matusiak interweniuje do marszałek województwa łódzkie w sprawie wkluczenia komunikacyjnego dziesiątek miejscowości w tym także leżących na terenie powiatu tomaszowskiego.
Na naukę nigdy nie jest za późno. Także dla pana Mordaki

Na naukę nigdy nie jest za późno. Także dla pana Mordaki

Bohaterowie literaccy, komiksowi, historyczni często posiadają własne konie. Słynny ostatnio Zorro jeździł na Tornado, Don Kichot dosiada Rosynanta, Aleksander Wielki, z kolei Bucefała. Miał Kasztankę, marszałek Piłsudski. A i Napoleon był dumny ze swego Marengo. Tymczasem tomaszowscy samorządowcy mogą zasłynąć co najwyżej tym, że z własnymi końmi na rozumy się zamienili. Trochę złośliwy wstęp, ale jest odpowiedzią na złośliwości kierowane w moim kierunku, wypada więc odpłacić końskim dowcipem, bo bardziej subtelnego adresat mógłby nie zrozumieć. Tomaszowscy radni Koalicji Obywatelskiej z Rady Powiatu Tomaszowskiego takie wrażenie niestety robią. Brak wiedzy merytorycznej próbują nadrabiać internetowym hejtem. Ludzie ci oporni są na wiedze nie tylko wynikającą z lektury książek, aktów prawnych, obowiązującego orzecznictwa, ale też z doświadczenia. Można wybaczyć takie zachowanie panu Kazimierzowi Mordace, który w telewizji chwali własnego wnuczka, który nie lubi się uczyć, ale za to nauczył się jeździć ciągnikiem, ale pozostałym już chyba nie. Wszak uważają się lepszy gatunek ludzki, z pogarda traktujący otoczenie oraz każdego, kto myśli inaczej. O co chodzi? Już wyjaśniam
Szpital w ogniu krytyki. Wielomiesięczne kolejki. Brak specjalistów.

Szpital w ogniu krytyki. Wielomiesięczne kolejki. Brak specjalistów.

- Może ktoś by się tym zainteresował bo widzę że radni przed wyborami pięknie mówią, a teraz cisza aby kasę brać. Szpital został z jednym kardiologiem, który nie przyjmuje nowych pacjentów .W rejestracji dostałam kartkę z numerem telefonu żeby dzwonić do rzecznika praw pacjenta to może ktoś się zainteresuje. W tym momencie nie mogę się zapisać do lekarza bo jego brak. To żart, kto jest odpowiedzialny za szpital w Tomaszowie? - czytamy kolejną opinię na temat tomaszowskiego szpitala na profilu Spotted Info Tomaszów Mazowiecki.
Mariusz Węgrzynowski z absolutorium i wotum zaufania

Mariusz Węgrzynowski z absolutorium i wotum zaufania

Mariusz Węgrzynowski oraz Zarząd Powiatu Tomaszowskiego uzyskali wczoraj "skwitowanie" z działalności w roku 2024. Tym samym groźba głosowania nad ich odwołaniem w wyniku negatywnych uchwał oddaliła się o ponad rok. Radnym, którzy mieliby takie plany nie pozostaje nic innego, jak złożenie odpowiedniego wniosku, jednak do jego przegłosowania potrzebnych jest 14 głosów. Tymczasem piątka radnych z Koalicji Obywatelskiej nie jest w stanie zbudować takiej większości. Wszelkie prowadzone w tej sprawie rozmowy były przez rok torpedowane. Większość samorządowców nie wątpliwości, że jest to wynik "cichej" współpracy Starosty z posłem Adrianem Witczakiem. Radni PiS potwierdzają to jednak już wprost, twierdząc, że mają nawet zakaz krytykowania parlamentarzysty Platformy w Internecie. I rzeczywiście niezwykle trudno znaleźć negatywny wpis nawet najbardziej aktywnych w sieci działaczy. Zabawa w tego rodzaju politykę nie ma oczywiście nic wspólnego z walką o sprawy mieszkańców.
Reklama
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama