Pilica z tarczą

Ci najwierniejsi i najwytrwalsi zmuszeni byli więc do oglądania meczu z poza trybun, a i pogoda nie była ich sprzymierzeńcem. Podopieczni trenera Mariusza Kościstego po części wynagrodzili im swój poza stadionowy pobyt, pokonując zespół LKS Wola Wola Chojnata 4:3. Zwycięstwo co prawda rodziło się w bólach, ale wola triumfu jak się okazało zrodziła wygraną nad Wolą.

Sukces tym bardziej cenny, gdyż zespół gości był w ostatnich meczach na fali wznoszącej, pokonując dwie czołowe drużyny ligi, ostrząc sobie zapewne apetyt na trzeci skalp. Tradycyjnie już gra w roli gospodarzy paraliżowała poczynania niektórych zawodników, ale summa summarum motywacja i wiara w wygraną, wzięły górę nad emocjami.

Pierwszą część meczu Pilica zaczęła wręcz katastrofalnie, bo od błędu stopera Karola Skowrońskiego, który już w 2 minucie sprezentował w polu karnym piłkę napastnikowi gości, a ten nie omieszkał z tego skorzystać. Czy można drugi mecz z rzędu grać fatalnie w obronie ? Okazuje się, że można. Zespół co prawda poderwał się do ataku i zaczął wywierać presję na przeciwników, marnując przy tym między innymi stu procentową okazję, ale w 27 minucie nadział się na kontrę, której obrońcy nie zdołali zapobiec, choć spokojnie można było to zrobić.

Negatywne emocje w pozytywny obraz gry próbował zmienić trener, raz po raz mobilizując z boku swoich podopiecznych. Ci w końcu dopięli swego i w 39 minucie zdobyli bramkę kontaktową, której autorem był Kacper Sobieraj, wykorzystując sytuację 1x1 z obrońcą i bramkarzem gości ( asysta Łukasza Lewandowskiego ). Męskie słowa w szatni, po bezbarwnej w wykonaniu Pilicy pierwszej połowie, zmieniły diametralnie obraz gry w drugiej odsłonie.

Zawodnicy z animuszem ruszyli na rywali, grając przy tym przyjemnie dla oka. Kwestią czasu wydawało się kiedy padną kolejne bramki, tym razem już tylko dla naszych piłkarzy. Tymczasem w 56 minucie kolejną bramkę z kontry strzelili goście. I znów nasi obrońcy nie zdołali jej zapobiec, choć ponownie można było to uczynić bez problemu.

Na szczęście gracze ofensywni wzięli sprawy w swoje ręce. W 67 minucie kolejną bramkę kontaktową w tym meczu, zdobywa tym razem Dominik Pełka - mocnym i precyzyjnym uderzeniem z granicy pola karnego ( asysta Kacpra Mazurka ). W 76 minucie mamy wyrównanie dzięki naszemu kapitanowi Łukaszowi Lewandowskiemu ( asysta Damiana Duli ), który równie precyzyjnie i mocno uderza z 17 metra, co wspomniany wcześniej Dominik. W 79 minucie gola z główki na wagę wygranej i 3 punktów zdobywa ponownie Pełka, wykorzystując zagranie w pole karne Karola Skowrońskiego. Gratulacje i oby tak dalej jeśli chodzi o wynik, ale gra w defensywie wymaga natychmiastowej poprawy, aby realnie myśleć o komplecie punktów w dwóch ostatnich kolejkach rundy jesiennej.

Skład UKS : Dominiczak – Wąsik, Domański, Skowroński, Stańczyk – Sobieraj, Dula, Mazurek, Lewandowski ( kpt. ) – Śmigiel, Pełka. Na zmiany wchodzili : Piechna, Szewczyk, Tokarski, Duda, Kobalczyk.

Sponsorem głównym drużyny seniorów w sezonie 2020/2021 w klasie „A” jest firma PROJEKT-SOLARTECHNIK POLSKA Pana Macieja Marcjanika specjalizująca się w odnawialnych źródłach energii. Sponsorem technicznym zespołu jest firma przewozowa – przewóz osób Pana Roberta Chmielewskiego oraz firma odzieżowa Vertiss – personalizowana odzież sportowa Pani Pauliny Kędziory. Sponsorem „organizacyjnym” są sami zawodnicy.

Kolejny swój mecz PILICA rozegra 25 października w niedzielę o godzinie 13.00 na boisku w Aleksandrowie z miejscowym LKS Błysk. Trzymamy kciuki za powodzenie.

Klasa A grupa V