GKS Wikielec – Lechia Tomaszów Mazowiecki 0:2 (0:0)
Bramki: 0:1 Orzechowski 57’, 0:2 Chwałowski 76’
Czerwona kartka: Żyła (Lechia) 24’ – faul
Sędzia: Wojciech Płókarz (Gdańsk)
Lechia Tomaszów Mazowiecki odniosła jedno z tych zwycięstw, które budują szatnię na długie tygodnie. Zielono-czerwoni wygrali w Wikielcu 2:0, choć od 24. minuty grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla bramkarza Marcina Żyły. Zespół Bartosza Grzelaka odpowiedział na przeciwności dyscypliną w tyłach i jakością w kluczowych momentach.
Mecz pod prąd, ale po tomaszowsku
Wyrównany początek przerwał zwrot akcji: Żyła ratował sytuację poza polem karnym i obejrzał czerwony kartonik. Na murawie błyskawicznie zameldował się Mateusz Awdziewicz, a by utrzymać balans, trener zdjął Kamila Szymczaka. Wikielec przycisnął, lecz Lechia broniła się odpowiedzialnie – bloki i asekuracja wyglądały jak z podręcznika.
Po przerwie tomaszowianie uderzyli z precyzją snajpera. Filip Becht popędził prawą stroną i zagrał idealnie na głowę Marcina Orzechowskiego – 0:1 w 57. minucie. Gospodarze próbowali wyrównać, ale to Lechia dobiła mecz: Daniel Chwałowski, świeżo po wejściu, huknął z dystansu w 76. minucie tak, że bramkarz tylko odprowadził piłkę wzrokiem. Gol na 0:2 zamknął sprawę.
Bohaterowie wieczoru
Na osobne brawa zasłużył Mateusz Awdziewicz – wszedł z ławki w trudnym momencie i zachował czyste konto. Kapitalnie pracowała też linia obrony oraz środek pola, który „zjadł” metry i sekundy, kiedy było trzeba. To zwycięstwo, które przerywa złą passę i daje Lechii potężny zastrzyk pewności siebie.
Składy
Lechia: Żyła – Orzechowski (71’ Król), Kaproń (71’ Chwałowski), Szymczak (25’ Awdziewicz), Becht, Pieńkowski (90+1’ Dubicki), Rybicki, Kolasa, Tkaczyk, Dunajski, Bogus (90+1’ Rosiński).
GKS Wikielec: – (bez zmian kluczowych w opisie).
Żółte kartki: brak.
Lechia wraca z „trudnego terenu” z kompletem punktów i historią, którą kibice będą wspominać: mecz w dziesiątkę, dwa efektowne trafienia i defensywa na medal. Taki wieczór potrafi odmienić sezon.
























































Napisz komentarz
Komentarze