"Chcą Muzeum Żołnierzy Wyklętych w stolicy"

Już kiedyś pisałem o tym te opisy i raporty AL dotyczą na 99% nie NSZ ale NOR czyli organizacji bardzo niewielkiej, która faktycznie z Niemcami współpracowała a konkretnie przez kontakty Huberta Jury/Junga "Toma" z Fuschem za te działalność "Tom" dostał od NSZ wyrok śmierci, który próbowano wykonać i Jura został ranny, potem pojawił się z Brygadzie Świętokrzyskiej NSZ. Szefow NO zostali natomiast wcześniej aresztowani przez Niemców i rozstrzelani jeden z przywódców Piasecki zrobił karierę w PRL był też kochankiem Krwawej Luny Bystrigerowej oprawczyni z UB narodowości ....... no na pewno nie polskiej :). Od Niemców broń brały też oddziały Samoobrony przed atakami UPA w czasie Ludobójstwa na Wołyniu i oddziały AK z Puszczy Nalibockiej toczące regularne walki z partyzantką sowiecką ( w praktyce oddziałami NKWD) mordującymi ludność Polską. A współpraca AL z Gestapo przeciw Polsce i AKjest tak mocno udokumentowana że nawet nei chce się o tym kolejny raz pisać.

A może chodzi o "Kmicica,, z lubelszczyzny. "W nocy z 17 na 18 lutego 1945 r. z zamku w Lublinie, uważanego za więzienie, zbiegło 11 żołnierzy AK. Umożliwili im to akowcy, głównie byli partyzanci „Kmicica”, którzy w sierpniu 1944 r. wcieleni zostali do armii gen. Berlinga i otrzymali przydział do Batalionu Ochrony Jeńców. Z dwóch cel wypuścili najbardziej zagrożonych oficerów. Wśród uwolnionych był „Kmicic”, komendant Obwodu Lublin-Miasto . Kpt. „Kmicic” przez pewien czas ukrywał się w różnych miejscach Polski. W końcu osiedlił się w Słupsku, gdzie pod nazwiskiem Kazimierz Linke rozpoczął pracę jako leśniczy. Zamieszkał w domu przy ul. Brzozowej. W końcu czerwca 1946 r. do Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Gdańsku zgłosiła się kobieta, która podała miejsce pobytu bezskutecznie poszukiwanego „Kmicica”. Ostrzegła ona równocześnie ubowców, że posiada on broń i granaty. Z zadaniem likwidacji „Kmicica” wysłano pod wskazany adres dwóch chorążych Jana Drabika i Edmunda Rybackiego. Po przyjeździe do Słupska otrzymali do pomocy pięciu miejscowych funkcjonariuszy PUBP. „Kmicic” zorientował się od razu z kim ma do czynienia i starał się uciec przez ogród. Ucieczka nie powiodła się. Wprawdzie bronił się oddając kilka strzałów z pistoletu, ale oprawcy mieli przewagę. Nie miał żadnych szans, zginął na miejscu. Kpt. Stefan Dębicki „Kmicic” został pochowany na cmentarzu komunalnym w Słupsku. ..

I jeszcze jedno. Ryszard Nazarewicz a właściwie Raps to tatuś dziennikarki TVP Katarzyny Nazarewicz. Za tatusiowe kłamstwa córcia dostała posadę?

Albo np. Antoniego Burzyńskiego por. AK gdzie AL-owcy po rozbrojeniu oddziału zamordowali 80 ludzi. Ze stenogramu posiedzenia Komunistycznej Partii Białorusi z 24 lipca 1943 r: (...)Ponomarienko: (...)Rozstrzelajcie jednego sołtysa tak by wszyscy się dowiedzieli. Tu nie ma co wydawać osobnych zaleceń.Wieszajcie i niech wisi ze trzy dni. -My tak nie uważamy.Uważamy, że takie sposoby nie są po radziecku właściwe. Nie wieszamy ich. My ich palimy żywcem w ognisku, torturujemy, zakopujemy żywcem- tak robiliśmy nie raz. Ponomarienko: (....)musimy orientować nasze oddziały partyzanckie oraz organizacje partyjne na to, by te polskie miejscowe organizacje, polskie zgrupowania, jakie tam powstają, wystawiać na uderzenia niemieckich okupantów.(....) Pantelejmon Ponomarienko: I Sekretarz Komunistycznej Partii Białorusi. Szef Centralnego Sztabu Ruchu Partyzanckiego. Rzeczywiście historię trzeba pisać na nowo ale komunie się to chyba nie spodoba.

No dobra. To napisz w takim razie o jakiego "Kmicica" chodzi w tym meldunku? Bo to dość powszechny pseudonim. Może jeszcze wymień autorów z których wiedzy korzystałeś i tytuły książek bo same wypowiedzi to trochę mało......

AK o NSZ Nr 627/3/VV/777436 Wanda 52 do 10 - Jodła dnia 14 listopada 1944 - Nadana 16.11.44 - O.VI L. dz. 11351/44 - Otrzymana 16.11.44 - Odczytana 17.11.44(…) 2. Działalność NSZ. D-cy kontaktują się i współpracują z Gestapo. Wsypują partie komunistyczne. W terenie podszywają się pod AK, przy czym terroryzują i rabują ludność. Głównym ich zadaniem jest niszczenie PPR i AL i oddziałów partyzanckich sowieckich. W odwet PPR i AL wykonał zamach na dowódcę NSZ Kmicica którego zlikwidowali oraz wzięli jako zakładników 10 obywateli ziemskich członków AK. Z rej. Radomsko jednego z nich rozstrzelali, resztę na moją interwencję zwolnili. Oddziałów NSZ utrudniają szalenie pracę w terenie. Nr 561/3 - Wanda 58 do 27 - Jodła - Dnia 2.1.45 - Nadana 4.1.45 - Otrzymana 4.1.45 - Odczytana 5.1.45 (…) 4) Działalność NSZ bez zmian. Wyraźna współpraca z Niemcami i plaga społeczeństwa na skutek stosowania rekwizycji. W dniu 22.XI. W czasie przemarszu NSZ przez m. Oleszno, Niemcy ściągnęli posterunki. Rannych NSZ Niemcy proponują odstawić do szpitali niemieckich. Notowane są kontakty w Gestapo. Czy coś jeszcze dopisać trzeba?

Niech ci "przeklęci" żołnierze powiedzą ilu zamordowali Polaków, ile Polek zgwałcili, ile gospodarstw spalili, ile sklepów obrabowali. Tym z reguły po wojnie zajmowali się ci "żołnierze". Niech tylko dzielny ipn opublikuje raporty z tamtych czasów , tylko te prawdziwe, a nie opracowane przez ich historyków kłamczuchów , próbujących zmieniać rzeczywistą historię . Niewielu już tomaszowian teraz pamięta przejazd kilkoma samochodami przez centrum Tomaszowa jakiejś bandy, której "reprezentanci" strzelali po ulicach do ludzi. Na szczęście nikogo nie trafili. Oto "bohaterowie" reprezentanci obecnych sił narodowowyzwoleńczych

Wreszcie!!!