Prezes UODO poinformował w piątek, że zwrócił się do ministry rodziny, pracy i polityki społecznej o podjęcie działań wobec promującej sharenting fundacji „Dzieci są z nami”. Jego zdaniem prowadzona przez jedną z polskich influencerek fundacja narusza prawo dzieci do ochrony danych osobowych i prywatności.
„Cele wskazane w statucie fundacji (»Dzieci są z nami« - PAP) są sprzeczne z przepisami prawa, jako naruszające prawa i wolności dzieci, w tym prawo do ochrony wizerunku i prywatności” - napisał prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych Mirosław Wróblewski w liście skierowanym do szefowej MRPiPS Agnieszki Dziemianowicz-Bąk.
Prezes UODO zwrócił się do ministry - do której kompetencji należy sprawowanie nadzoru nad fundacją - o rozważenie podjęcia wobec fundacji stosownych czynności nadzorczych oraz skłonienie fundacji do zaniechania działalności naruszającej prawa dzieci do ochrony ich danych osobowych i prywatności.
„Publikowanie powszechnie dostępnych zdjęć dzieci niesie za sobą szereg ryzyk. Zaliczyć do nich należy: możliwe wykorzystanie opublikowanych zdjęć dla celów seksualnych poprzez przerabianie ich (edytowanie) z wykorzystaniem narzędzi AI, wykorzystanie zdjęć do deepfake’ów i fotomontaży, czy narażenie na przemoc rówieśniczą. Jak wskazują badania, prawie połowa materiałów gromadzonych przez pedofilów pochodzi z serwisów społecznościowych” - czytamy w liście.
W ocenie szefa UODO szczególnie naganne jest wykorzystywanie wizerunku dziecka do zwiększania zasięgów w mediach społecznościowych i czerpanie korzyści z takiego przedstawienia dziecka, by jak najwięcej użytkowników internetu weszło na stronę promującą się zdjęciami dzieci.
„Tak rozumiany sharenting odbiera dziecku prywatność i godzi w jego prawo do zachowania wizerunku przed nieuprawnionym dostępem osób trzecich” - ocenił.
Prezes UODO przywołał w swoim liście przepisy wskazujące na prawo dziecka do prywatności - w tym art. 47 Konstytucji, który każdemu obywatelowi RP, bez względu na wiek, gwarantuje prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym. Przypomniał też, że w jednym ze swoich wyroków Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że „osoby odpowiedzialne za dziecko są obowiązane do wysłuchania i w miarę możliwości uwzględnienia zdania dziecka”.
Fundacja "Dzieci są z nami" powstała w lipcu tego roku. Została założona przez Anielę Woźniakowską, influencerkę znaną jako Lil Masti (dawniej występującą pod pseudonimem SexMasterka).
Informując swoich obserwatorów w sieci o fundacji, influencerka napisała: „Stawiamy czoła ruchom, które chcą wyeliminować wizerunek dzieci z sieci. Wspieramy rodziców w decyzjach związanych z sharentingiem”.
Sharenting (ang. share – dzielić się i parenting – rodzicielstwo) to upublicznianie przez rodziców, za pośrednictwem portali społecznościowych, informacji naruszających prywatność dziecka. Badania pokazują, że w Polsce 40 proc. rodziców dzieli się w internecie zdjęciami i filmami przedstawiającymi dzieci. Jednak według naukowczyń z Uniwersytetu Śląskiego rzeczywista skala sharentingu jest - ze względu na złożoność tego zjawiska - trudna do oszacowania. (PAP)






















































Napisz komentarz
Komentarze