Prawym Okiem

Świętej pamięci profesor Bartoszewski mawiał, że kiedy człowiek nie wie, jak ma się zachować, powinien zachować się po prostu... czyli przyzwoicie. Wiem, że wiele osób ten cytat często powtarza i nadużywa jego znaczenia. Wiem też, że często posługują się nim osoby, które na co dzień co innego mówią, co innego myślą, a jeszcze co innego robią, a receptą na wyrządzane każdego dnia podłości jest dla nich spowiedź i odklepanie kilku pacierzy, w ramach tzw. odkupienia grzechów. I, żeby nie było żadnych nieporozumień, nie jestem ateistą...

No to się zadziało. Rząd zaprezentował swoje pomysły na opodatkowanie supermarketów. Dochody z tytułu nowych danin sfinansować mają socjalne obietnice PiS. Tymczasem według pierwotnych zapowiedzi ich cel miał być zupełnie inny. Tylko, że ten cel, to zwykła wyborcza "ściema", o której pisałem już przy okazji wyborów parlamentarnych..

Zostałem niedawno zaatakowany (chyba atak ten wciąż trwa i szybko się nie skończy) za to, że odmówiłem publikacji oświadczenia (niby grupy osób ale tak naprawdę nie do końca zdołałem ustalić, kim one były), mającego być odpowiedzią na oświadczenie Agnieszki Drzewoskiej Łuczak, jakie opublikowałem na portalu, a które dotyczyło wyborów uzupełniających do Rady Miejskiej Tomaszowa Mazowieckiego.

Gdzieś to ostatnio wyczytałem, bo sam przecież nie wymyśliłem, że co poniektóre tęgie głowy, zabrały się za rozliczanie z obietnic wyborczych miłościwie nam panującego prezydenta, Marcina Witko. I co się okazało po roku sprawowania rządów? No wiadomo co. Dokładnie to, co okazać musiało. Trzy sztandarowe punkty kampanii wyborczej zrealizowane nie zostały. Boże drogi, toż to skandal niesłychany, na drzewach rosną kasztany.

Rzadko zdarza mi się komentować, to co się dzieje w ogólnopolskiej polityce. Wolę swoją uwagę koncentrować na naszym lokalnym podwóreczku. Tym razem do napisania felietonu sprowokował mnie wpis tomaszowskiego posła, Rafała Wójcikowskiego.

Lata płyną a niewiele się zmienia. Jakieś 35 lat temu, kiedy miałem piętnaście czy szesnaście lat, pamiętam w moim domu wizyty smutnych szarych panów, którzy z pasją przekopywali się przez mieszkanie moich rodziców szukając czasem broni, czasem zakazanych publikacji a czasem pan Bóg jeden raczy wiedzieć czego jeszcze.

W tej kadencji samorządu powiatowego odstąpiono od organizacji terenowych szkoleń integracyjnych a szybki kurs samorządności zorganizowano radnym w sali konferencyjnej Centralnego Ośrodka Sportu w Spale. Tanio, przyjemnie i skutecznie. W dodatku można było zorganizować wspólne zajęcia radnych i powiatowych. Pochwalić tu należy m.in. Piotra Majchrowskiego, który szybko ideę oszczędności podchwycił i sprawnie wszystko zorganizował. Niestety poprzednie władze powiatu wykazywały tu znaczne rozpasanie... i chyba nie tylko tu.

Przyznam, że czasem różne moje wystąpienia i felietony wyglądają na bardzo emocjonalne w swym tonie oraz treści. Na co dzień jednak jestem niespotykanie spokojny człowiek (niczym bohater filmu Stanisława Barei) i raczej staram się łagodzić i rozwiązywać problemy niż je tworzyć.

"Mój mąż? Mąż jest z zawodu... dyrektorem" - pamiętacie ten cytat z genialnej komedii Stanisława Barei zatytułowanej "Poszukiwany, poszukiwana" z brawurową rolą Wojciecha Pokory? Okazuje się, że aktualność polskiej satyry jest ponadczasowa. Dlaczego? No cóż, wciąż jest u nas niemało tych, którzy mają "tron we krwi". Nieograniczone ambicje i małe móżdżki, dokładnie takie same, jakie posiadał we wspomnianym filmie bohater grany przez Jerzego Dobrowolskiego.

Decyzje kadrowe władz miejskich czy powiatowych zawsze budzą wiele emocji. Ostatnio krytykowany jest Marcin Witko za wymianę dużej liczby dyrektorów, prezesów, urzędników wyższego szczebla. Czy jest to krytyka słuszna? Zapewne w jakimś stopniu zasłużona, bo w zarządzaniu liczą się nie tylko decyzje ale i styl ich podejmowanie.

Punktem wyjścia do tego krótkiego felietonu jest list, jaki przysłał (wraz ze zdjęciem) do naszego opoczyńskiego serwisu radny, Tomasz Kopera. Będący, równocześnie asystentem posła PiS, Roberta Telusa, uskarżał się w nim na brak działań ze strony wójta gminy w zakresie w pewnym temacie, o którym możecie przeczytać poniżej....

Wciąż nie znamy rozstrzygnięcia dotyczącego powierzenia obowiązków dla dwóch dyrektorów nowoutworzonych zespołów szkolno - przedszkolnych. Mowa oczywiście o placówkach, w których nie dokonano rozstrzygnięć konkursowych.

We wrześniu odbędzie się ogólnokrajowe referendum dotyczące m.in. wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu RP. Głosowanie byłoby też okazją do przeprowadzenia, przy stosunkowo niskich kosztach, referendum lokalnego, dotyczącego kilku istotnych dla mieszkańców miasta zagadnień.

Na ostatniej sesji Rady Miejskiej radni zdecydowali o zdjęciu z porządku obrad punktu dotyczącego wyrażenia zgody na sprzedaż gruntów położonych przy ulicy Św. Antoniego na wysokości ronda im. Tomaszowskich Olimpijczyków. Temat budzi liczne kontrowersje, bo z jednej strony trzeba zapewnić zaplanowany dopływ pieniędzy do budżetu, a z drugiej jest też jakiś długoterminowy interes społeczny, nad którym władze samorządowe powinny się jednak pochylić.

Powiat Tomaszowski ma nową stronę internetową. Niby to dobrze, bo poprzednia była średnio atrakcyjna graficznie i mało przejrzysta.

Tak zwane taśmy prawdy zamieszały ostro na polskiej scenie politycznej. Prawdopodobnie przyczyniły się one w dużej mierze do klęski wyborczej B. Komorowskiego i spadku popularności PO. Zamieszania zresztą trwa a jutro zostaną opublikowane kolejne nagrania, tym razem rozmów A. Kwaśniewskiego z R. Kaliszem. Karuzela się kręci a ogłupiały tłum ekscytuje się kolejnymi rewelacjami, sprzedawanymi mu przez ludzi, którzy mają w tym interes, który z interesem publicznym ma niewiele wspólnego.

Udało się wreszcie doprowadzić do zmian w uchwale regulującej zasady wypłacania diet radnym Rady Powiatu Tomaszowskiego. Projekt na wniosek radnego Mariusza Strzępka przygotował przewodniczący Piotr Majchrowski.

Po raz pierwszy w historii naszej miejskiej samorządności mieliśmy w minioną niedzielę do czynienia z uzupełniającymi wyborami do Rady Miejskiej. Formuła to nowa, bo nowe są rozwiązania wynikające z wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych. Problemem okazała się frekwencja, która wyniosła nieco ponad 25%. Z 2200 uprawionych w głosowaniu wzięło w nim udział niespełna 600 osób. Oznacza to, że do JOW-ów polskie społeczeństwo zwyczajnie nie dorosło.

Minął ponad tydzień i ostygły już emocje związane z zainicjowaniem działań, które doprowadzić mają, do nadania miastu patrona w osobie Św. Antoniego z Padwy. Prawdę mówiąc to nie wiem czy ostygły, bo jeszcze wczoraj zadzwonił do mnie pewien mój znajomy, który w dosyć zdecydowanych słowach dopytywał mnie, czy my w tej naszej Radzie Powiatu nie mamy o czym dyskutować i czym się zajmować, niż takimi cyt. bzdetami, jak ustanawianiem patronów.

W ubiegłym tygodniu Powiat Tomaszowski organizował Forum Gospodarcze, którego celem było budowanie mechanizmów współpracy pomiędzy biznesem a samorządem, dążenie do wsparcia silnych branż lokalnych, w tym małych i średnich przedsiębiorstw.