Ciężki temat

Na Wistomie przy Spalskiej, codziennie przez dwa tygodnie Panowie cieli sobie masywne stalowe belki stropowej na Tomofanie I, elegancko palniczkami, potem wrzucali do Białego busika i na złom. Policja, ponoć raz ich złapała, ale nie widziałem. Inni wykopywali szyny i ważące po kilkaset kilogramów żeliwne rury kanalizacyjne. W przerwie pracy flaszeczka i żarcie z Mac Donalda. To jest pięknie zorganizowany proceder za grubą kasę w którym maczają palce właściciele skupów złomu i "administratorzy terenu". Pijaczki i biedota z wózkami na kółkach od roweru, mogą sobie co najwyżej pokopać kabli cały dzień, lub powykuwać drut zbrojeniowy za 20-30 zł dziennie a na koniec i tak sąd ich czeka. Haha co za czasy !

Ta szyna sprzedana by była pewnie na złomie za kilkanaście albo kilkadziesiąt złotych ta kwota na dwie osoby dzieląc nie była by zbyt wielka. wiec przyzwyczajmy się ze takie widoki będą coraz częstsze. ludzie nie maja pracy nasze miasto jak i większość takich w polsce odbiega od jakich kolwiek norm w których można zarobić jakiś grosz. Ci ludzie męczyli się pewnie kilka godzin w 20 stopniowy mróz żeby zarobić te kilka głupich zł. na skupie złomu może te pieniądze były potrzebne dla ich dzieci na chleb może na wino tego nie wiem ale wiem jedno ze ludzie którzy maja i wykazują jaka kolwiek chęć zarobienia pieniędzy kradnąc powinni być karani ale kara pracy, pracy w której odrobią szkody i a następnie mogąc zarobić te kilka zł. na chleb albo nawet na głupie wino to juz nas nie powinno interesować ale w ten sposób tacy ludzie sa odnotowani ale tez i sprawdzani.

O fabryce Pieschów nie wspominając.Także jest sukcesywnie okradana.Przejeżdżając zauważyłem ,że zniknęła nawet tabliczka informacyjna o tym zabytku.Co to za włodarze tego miasta ,że pozwalają na taki stan rzeczy ?To ,że jest to teren prywatny nie tłumaczy ich zachowania.To jest nasze dziedzictwo !!!