Cud zasilania
Przy ulicy Nowowiejskiej mieszka 42-letni mężczyzna, który — zdaniem specjalistów z Zakładu Energetycznego — potrafi na początku XXI wieku całkowicie obejść się bez prądu.
Zaskoczeni tą wiadomością policjanci postanowili sprawdzić, czy tak egzotyczna postać jest rzeczywiście mieszkańcem naszego miasta. Podjęto czynności, które miały na celu zbadanie przyczyn tego „odstępstwa cywilizacyjnego”.
Przeprowadzono m.in. wizję lokalną. Okazało się, że wszelkie domysły rozmijają się z prawdą. 42-latek z urządzeń zasilanych elektrycznością korzysta. Jedyną niewiadomą, jaka pozostała, było wyjaśnienie, skąd pochodzi energia.
Na terenie posesji nie stwierdzono żadnych urządzeń wytwarzających energię. Nie znaleziono przydomowego reaktora atomowego, turbiny wodnej ani nawet małego, dziecinnego wiatraczka.
Tymczasem zainstalowany w mieszkaniu licznik uparcie wskazywał 0. Potwierdzono sprawność działania urządzenia pomiarowego. Wszystko na nic — telewizor odtwarzał „Wiadomości”, a licznik ani drgnął. Nie pomogło również naprzemienne włączanie i wyłączanie lodówki.
Wreszcie odkryto przyczynę „cudu nad Wolbórką”. W okolicach licznika policjanci ujawnili nielegalne przyłącze, które poprowadzone było pod warstwą ziemi.
„Cud! Cud!” — krzyczał mieszkaniec Tomaszowa. Policjanci jednak w zjawiska nadprzyrodzone nie wierzą, szczególnie gdy ktoś był już wcześniej notowany za kradzież prądu.
Za kradzież energii elektrycznej grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Pijany tatuś, pijana mamusia, „nawalona” babcia
Wczoraj około godz. 11:00 policjanci zostali wezwani na ulicę Graniczną na interwencję dotyczącą zakłócenia ładu i porządku publicznego.
Na miejscu mundurowi zastali rodzinę z rocznym dzieckiem. Okazało się, że rodzice malucha oraz jego babcia byli pod wpływem alkoholu: ojciec miał 2,6 promila, matka ponad 2 promile, a babcia prawie 1,5 promila.
Wezwany lekarz zbadał dziecko. Stan zdrowia dziecka określono jako dobry, jednak stwierdzono zaniedbania higieniczne. Na miejsce interwencji przyszła ciotka dziecka, która zaopiekowała się nim.
O dalszym losie rodziny zdecyduje sąd rodzinny.
Kto jej sprzedał alkohol?
Sprzedawała alkohol po pijanemu. 21 stycznia przed godz. 2:00 policjanci otrzymali sygnał, że ekspedientka sklepu nocnego może być nietrzeźwa.
Na miejscu potwierdzono, że 33-letnia sprzedawczyni miała ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Wezwano właścicielkę sklepu, która przejęła obowiązki pracownicy. Nietrzeźwa kobieta wróciła do domu.
Sprzedawczyni odpowie za pracę w stanie nietrzeźwości.
Chciał pizzy, teraz posiedzi
Prawie rok temu nieznani sprawcy dokonali napaści na dostawcę z jednej z tomaszowskich pizzerii. 22 maja ubiegłego roku do tomaszowskiej komendy zgłosił się 28-letni dostawca pizzy, który powiadomił, że o godz. 21:15 na ulicy Fabrycznej został napadnięty. Sprawcy pobili go, a następnie zabrali pizzę, pieniądze oraz radio samochodowe.
Wówczas sprawa została umorzona z powodu niewykrycia sprawcy, jednak umorzone sprawy pozostają w zainteresowaniu policji. Na początku 2009 roku dochodzenie wznowiono, gdy ujawniono nowe okoliczności.
19 stycznia „kryminalni” zatrzymali 25-letniego tomaszowianina podejrzewanego o dokonanie tego rozboju. 20 stycznia Sąd w Tomaszowie Mazowieckim zastosował tymczasowe aresztowanie wobec amatora darmowej pizzy.
Mężczyźnie grozi kara nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
Z promilami pod koła
Około godz. 1:50 na trasie K-8 w Lechowie 29-letni mieszkaniec Warszawy, kierując Fordem, potrącił przebiegającego przez jezdnię 19-letniego pieszego — mieszkańca powiatu tomaszowskiego.
W wyniku zdarzenia pieszy doznał złamania kości piszczelowej i został hospitalizowany. Sprawdzono stan trzeźwości uczestników: kierowca Forda — 0,00, pieszy — 2,18 promila.
Postępowanie prowadzą policjanci z Czerniewic.























































Napisz komentarz
Komentarze