23-letni mieszkaniec powiatu tomaszowskiego uznał wczoraj, że leci samolotem. Z „lądowiska” w przydrożnym rowie, gdzie ostatecznie znalazło się prowadzone przez niego BMW, trafił prosto do szpitala.
Zdaniem policjantów powodem „twardego lądowania” było nie tylko znaczne przekroczenie dozwolonej prędkości. Badania laboratoryjne wykazały, że „pilot” BMW był pod wpływem środków wywołujących odmienne stany świadomości, wcale niekoniecznie poszerzających pole percepcji.
23-latek usłyszy zarzuty, które zapewne będą dotyczyć nie tylko stworzenia zagrożenia w ruchu drogowym.
***
Wczoraj na ulicy Jerozolimskiej do chwili obecnej nieustaleni, ale najwyraźniej głodni sprawcy włamali się do komórki. Z jej wnętrza skradziono artykuły spożywcze. Wśród zabranych rzeczy znalazły się: ryż, ananasy, olej i przyprawy. Widać, że święta coraz bliżej.























































Napisz komentarz
Komentarze