Reklama

Kampania wyborcza a dane osobowe

W okresie minionej kampanii wyborczej docierało do nas wiele sygnałów o nieuprawnionym wykorzystywaniu baz danych osobowych przez niektórych kandydatów na radnych. Dotyczy to oczywiście osób, które mają do nich bezpośredni dostęp: urzędników, nauczycieli, dyrektorów szkół. Z wykorzystaniem tych danych rozsyłane były listy zawierające ulotki i prośby o poparcie w wyborach. Zdaniem Głównego Inspektora Ochrony Danych osobowych wykorzystywanie bazy adresowej rodziców uczniów danej szkoły stanowi przejaw rażącego naruszenia prawa. Tymczasem bazy danych osobowych dostępne są nie tylko w szkołach. Mamy z nimi do czynienia wszędzie. Nietrudno sobie przecież wyobrazić, że komuś przyjdzie na przykład do głowy rozesłać listy do wszystkich mieszkańców Niebrowa, lub mieszkańców wyremontowanych w tej kadencji ulic. Bezprawne używanie zbiorów danych osobowych tworzy też rażące dysproporcje szans wyborczych poszczególnych kandydatów.

27.11.2010 15:25 (aktualizacja 27.09.2023 07:36)

Czy można wykorzystywać dane osobowe w kampanii wyborczej?

Ostatnio ukazał się na stronie www.giodo.gov.pl materiał informacyjny Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych w sprawie wykorzystywania danych osobowych w kampanii wyborczej. Wynika z niego, że wykorzystywanie danych osobowych do celów innych niż te dla jakich są one gromadzone jest działaniem nielegalnym.

Czy pani, jako Powiatowy Rzecznik Praw Konsumentów miała sygnały dotyczące tego typu sytuacji?

Takie sygnały docierały do mnie od mieszkańców, którzy skarżyli się, że w czasie kampanii wyborczej otrzymywali imiennie zaadresowane koperty z ulotkami wyborczymi czy listami od kandydatów na radnych. Nawet moi najbliżsi otrzymali takie przesyłki.

Mamy tu do czynienia z sytuacją, gdy ktoś wykorzystuje nasze dane bez naszej zgody i wiedzy.

Trzeba tu wskazać, że każdy ma prawo skontrolować wykorzystywanie swoich danych osobowych, nie tylko w związku z trwającą kampanią wyborczą. Jest to ustawowe prawo każdego obywatela.

Na czym taka kontrola polega?

Zgodnie z ustawą z 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych mamy prawo kontrolować w jaki sposób przebiega proces przetwarzania naszych danych. Możemy (najlepiej na piśmie) wystąpić do podmiotu, który użył naszych danych osobowych z pytaniami: Kto jest administratorem naszych danych, w jakim zbiorze, zakresie i celu są przetwarzane, a także z jakiego źródła administrator je pozyskał? Adresat korespondencji ma obowiązek udzielenia nam informacji w terminie 30 dni na piśmie.

Co zrobić jeśli nie znamy danych nadawcy lub nadawców jest kilku?

Zawsze pozostaje możliwość złożenia skargi do GIODO ale trzeba pamiętać o kilku zasadach obowiązujących w przypadku składania skarg (tel. informacyjny 22 860 73 93). Biuro rozpatruje skargi, które są złożone ze wskazaniem osoby od której pochodzi, jej danych adresowych oraz żądania. Skargę w formie pisemnej składać można na adres Biuro Generalnego Inspektora Danych Osobowych ul. Stawki 2, 00-193 Warszawa konieczne jest także wniesienie opłaty (10 zł.) za złożenie skargi. Z opłaty zwolnione są osoby, które korzystają z pomocy społecznej z powodu ubóstwa. Skargę w formie elektronicznej składać można za pośrednictwem elektronicznej skrzynki podawczej. Do złożenia tak skargi wymagany jest bezpieczny podpis elektroniczny.

Z Agnieszką Drzewoską – Łuczak rozmawiał Mariusz Strzępek

Data dodania: 27.11.2010 15:25

mariusz-strzepek wybory-samorzadowe-2010

Podziel się

Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

pikuś 30.11.2010 08:22

Tak sztabowcy obecnego się zagalopowali,że idąc na całość łamią prawo a nawet konstytucję, która gwarantuje nam wolność i polityczną i wyznania.Zagalopowali się chłopcy oj za daleko.Myślę,że należy zrobić z tym porządek bo żyjemy w wolnym kraju.Nie wiem jak u nich lecz moja rodzina za wolność zapłaciła ogromną cenę i nie pozwolę sobie jej przez takich pachołków odebrać.Zastanawiam się nad zrobieniem z tym porządku bo za wiele sobie pozwalają.Dyskryminacja,mobbi ng, inwigilacja to w ich przypadku normalka - o nie! - DOŚĆ.

Bogdan 29.11.2010 22:38

A jeden taki ze starostwa to kazanie napisał, w kopertę wsadził, moje ci to kobicisko wtargała te odezwę na II piętro i czytam, kuźwa, patrzę i niedowierzam, przecież kandydatów na przyszłego prezydenta znam a tu nic innego tylko obietnice co to on nie zrobił. Nie wiem czy tyle inwsetycji to było przez wszystkie kadencje co on tam powymieniał. Dla niego inwestycja to ulica. W końcu listu jak pamiętam, jawi się jako strażnik, bo pisze "chciałbym dopilnować" - pytam Panie radny czego i kogo chce Pan pilnować jak swojego guru Pan niedopilnowałeś.

wiem kto 29.11.2010 21:48

Parada...

elżbieta 29.11.2010 19:25

Jedyna szansa, że niektórzy panowie nie pozwolą sobie na takie przekręty w przyszłości to to, że ktoś kogo dotknęła taka imienna nagonka wyborcza i bezprawne wykorzystanie jego danych osobowych ruszy sprawę dalej i "pociągnie" panów dyrektorów po kieszeni. Czego bym im bardzo serdecznie życzyła.

tom 28.11.2010 10:49

dla większości to 4 lata beztroski..

woem 28.11.2010 00:07

zgodnie z ustawa o danych osobowuch takie czyny to 2 lata pozbawienia wolnosci.

Derisor 27.11.2010 22:05

pewien wójt też ostro pojechał z korespondencją.. a dane osobowe z głowy, czyli z niczego..

duży kłopotek 27.11.2010 21:36

Uuuuu to kilku dyrektorów szkół może polecieć z rad za wysyłanie korespondencji z agitacją wyborczą do byłych uczniów - wszyscy wiedzą o kogo i o co chodzi! A co z wykorzystywaniem pracowników w szkole, sal na spotkania do kampanii???