W programie sesji znalazły się m.in. uchwały w sprawie sprzedaży jednego z samochodów służbowych należących do miasta oraz nabycia do zasobów komunalnych nieruchomości przy ulicy Niemcewicza, a także informacja na temat realizacji działań oświatowych w roku szkolnym 2008/2009. Przedstawiono również informację o działalności prezydenta miasta w okresie pomiędzy sesjami. Nie zabrakło także wniosków i interpelacji radnych.
Dyskusję w najbardziej oczekiwanym tego dnia punkcie obrad nazwać można „biciem piany”. Przewodniczący Rady Miejskiej nie przekazał radnym materiałów dotyczących zmiany przeznaczenia terenów przy ulicy Nowowiejskiej. Debatę zdominował więc temat, co wolno, a czego nie wolno radnemu. Jak się okazało, niewiele im wolno. A i tę odrobinę władze miasta starają się ograniczyć praktycznie do zera. Chciałoby się powiedzieć: „co wolno wojewodzie, to nie tobie…”. Zdaniem służb prawnych Urzędu Miasta tylko decyzje administracyjne uznać można za informację o charakterze publicznym. Wszelkie inne dokumenty stanowią tajemnicę służbową i nie mogą być udostępniane. Radni dowiedzieli się również, że korespondencja pomiędzy firmą EZBUD–Interster należącą do Zenona Łaskiego a Urzędem Miasta objęta jest ustawą o ochronie danych osobowych.
Drażliwą sytuację spróbował załagodzić wiceprezydent Grzegorz Haraśny, który obiecał radnym przedstawić pełną dokumentację dotyczącą spornych terenów w najbliższą środę.
Generalnie, przyglądając się radnym, można odnieść wrażenie, że większość jest zmęczona. Być może przyczyn należy poszukiwać w panującej epidemii grypy, a może to tylko pogoda.


































































Napisz komentarz
Komentarze