Na wstępie należy zaznaczyć, że nieprawdą jest, jakoby Tomasz Kumek napisał opinię w sprawie Michała R. zanim został on skazany prawomocnym wyrokiem sądu za czyny lubieżne w stosunku do nieletnich dziewcząt. Nie jest to możliwe, ponieważ pismo sygnowane jego podpisem pochodzi z kwietnia 2003 roku, czyli dwa lata po ostatecznym wyroku w tej sprawie.
Kim jest Michał R. według Tomasza Kumka? Pedofilem, stwarzającym zagrożenie dla dzieci („Lizał dziewczęta po całym ciele” – tak brzmi kwintesencja wyroku odczytana przez prezesa tomaszowskiego sądu w Polsacie)? Nie! To osoba zasłużona, od 1971 roku prowadząca aktywną działalność społeczną w organizacji młodzieżowej. Jakiej? Oczywiście w ZSMP, którego członkiem zboczeniec był w latach 1968–1992.
Michał R. to niezwykle aktywny działacz, doceniany przez komunistyczne władze PRL. W 1989 roku został odznaczony Brązowym Krzyżem Zasługi, a wcześniej trzema medalami Janka Krasickiego oraz medalem zasługi dla ZSMP. Zapewne nie przez przypadek był też powołany na członka Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej „Przodownik”.
Po ogłoszeniu stanu wojennego, gdy przyzwoici ludzie oddawali legitymacje PZPR, był jednym z założycieli tomaszowskiego PRON i jednym z członków jego zarządu miejskiego. Już w latach 80. angażował się też w pracę na rzecz dzieci. Otrzymał za to w 1988 roku odznakę „Przyjaciel Dziecka”.
Generalnie opinia wystawiona Michałowi R. przez Tomasza Kumka w imieniu Rady Miejskiej wyciska łzy z oczu. Brak w niej tylko numeru dziennika korespondencji wychodzącej, daty przygotowania oraz wysłania. Pracownicy biura Rady, zapytani o kopię pisma, nabierają „wody w usta” i odsyłają do archiwum i Prezydenta Miasta.
Z opinią Rady Miejskiej nie koreluje natomiast opinia dotycząca osadzonego, wystawiona przez kierownictwo więzienia, w którym odbywał karę.
– Wobec popełnionego czynu pozostaje (skazany) bezkrytyczny. Postrzega siebie jako ofiarę pomowień i pomyłek wymiaru sprawiedliwości – czytamy. – Biorąc pod uwagę okoliczności popełnionego czynu, brak krytycyzmu co do faktu jego popełnienia, a także niezakończony na obecnym etapie odbywania kary proces resocjalizacji, prognoza kryminologiczno-społeczna przedstawia się jako negatywna.
P.S.
Tomasz Kumek, jako jedną z zasług Michała R., wymienia jego uczestnictwo w I kubańskiej Brygadzie Carlosa Roloffa. Prosimy osoby posiadające jakąkolwiek wiedzę na ten temat o kontakt z redakcją.
*****
W 1983r. zaproszono ok. 150-osobową grupę polskiej młodzieży na miesięczny pobyt na Kubie – do krótkiej pracy na zafrze (zbieranie trzciny cukrowej), do poznania całej wyspy, spotkań z najwybitniejszymi przedstawicielami poszczególnych środowisk (np. jeśli sportowcy to m.in. Juantorena i złoci medaliści w boksie), w tym z politykami. Tę grupę, którą kierował Jerzy Szmajdziński, nazwano właśnie symbolicznie Brygadą im. Carlosa Roloffa-Miałowskiego, a całemu pobytowi nadano duży roz





























































Napisz komentarz
Komentarze