Około godziny 23:00 dyżurny tomaszowskiej Komendy Policji otrzymał informację o samochodzie leżącym w rowie i prawdopodobnie zakrwawionych osobach, które poruszają się wokół niego.
Na miejsce zdarzenia natychmiast wysłano patrol policji i karetkę pogotowia. Po trwających dłuższą chwilę poszukiwaniach auta ujawniono wreszcie Opla Vectrę, którego kierowca zapewne próbował bez powodzenia użyć jako samochodu terenowego. Ostatecznie jazda zakończyła się w polu.
Policjanci, którzy przybyli na miejsce, odnaleźli samochód, ale nie stwierdzili w nim kierowcy. Rozpoczęto poszukiwania prowadzącego pojazd.
Dosyć szybko ustalono, że kierujący wraz z dwoma pasażerami postanowili kontynuować dalszą podróż „z buta”.
Ostatecznie zatrzymano trzech mężczyzn. Po wylegitymowaniu okazało się, że wszyscy są mieszkańcami Tomaszowa i mają 38, 37 i 25 lat.
Najmłodszy z nich przyznał się do spowodowania kolizji. Jak sam stwierdził, „skończyła mu się droga” i samochód kilka razy przekoziołkował, po czym wylądował w rowie.
Mężczyzn przebadano na obecność alkoholu w organizmie. Kierowca wydmuchał 1,6 promila, a jego pasażerowie ponad 2 promile. Dodatkowo okazało się, że rajdowiec nie miał uprawnień do kierowania pojazdami.
Cała trójka została zatrzymana i spędziła noc w policyjnym areszcie.






















































Napisz komentarz
Komentarze