Na szczególną uwagę zasługuje wniosek powiatowy. Cała inwestycja, która ruszy najprawdopodobniej już w przyszłym roku, kosztować ma 25 milionów 600 tysięcy złotych, z czego aż 19 milionów 200 tysięcy pochodzić będzie z dotacji. Starosta zapowiada ogłoszenie i rozstrzygnięcie przetargu jeszcze w tym roku.
Przy tych kwotach wniosek złożony przez miasto może wydać się skromny. Budowa ulicy Elizy Orzeszkowej kosztować ma 4 miliony 900 tysięcy złotych, w tym 2 miliony 800 tysięcy dotacji.
Budowa ulicy E. Orzeszkowej w Tomaszowie Mazowieckim ma na celu powiązanie dróg lokalnych z siecią dróg międzynarodowych i krajowych oraz otwarcie nowych terenów inwestycyjnych.
Miasto złożyło również drugi wniosek. Planowano budowę ulicy Strefowej za blisko 1 milion 600 tysięcy złotych. Mimo pozytywnej oceny merytorycznej projekt nie trafił do realizacji. Znalazł się natomiast na tzw. „liście rezerwowej”.
– Istnieje duża szansa, że i tę inwestycję uda nam się sfinansować – mówi, nie kryjąc optymizmu, wiceprezydent Grzegorz Haraśny. – Kwoty we wszystkich złożonych wnioskach są nieco zawyżone. Praktyka przetargów ostatnich miesięcy pokazuje jednak, że ostatecznie uzyskuje się niższe wartości niż zakładają kosztorysy inwestorskie.
Wiceprezydent nie chciał komentować informacji gazety lokalnej na temat przyznania środków na oba wnioski złożone przez Urząd Miasta.
– Nie wiem, skąd dziennikarze czerpią swoje informacje – mówi. – Na stronach Urzędu Marszałkowskiego ukazała się w środę informacja dotycząca oceny merytorycznej, stąd zapewne pomyłka. Przejście etapu oceny wniosku nie jest jeszcze równoznaczne z przyznaniem środków.
Nie jest równoznaczne tym bardziej, że wniosek dotyczący ulicy Orzeszkowej znalazł się ostatecznie na 21. miejscu wśród wszystkich złożonych, choć w środę był na 28. miejscu. Do samego końca nie było oczywiste, czy pieniądze do miasta trafią.
– Dostaliśmy nieoficjalnie wiadomość z Urzędu Marszałkowskiego, że wnioski złożone przez Urząd Miasta nie otrzymają w ogóle dofinansowania – mówi jeden z tomaszowskich radnych PO. – Najwyżej notowany wniosek był podobno na 42. miejscu. Jeżeli spojrzymy, że na ostatecznej liście znalazło się tylko 30 projektów, staje się oczywiste, że niewiele brakowało, a znów miasto zobaczyłoby figę. Grzegorz jeździł od poniedziałku do czwartku między Tomaszowem a Łodzią i – podobnie jak w przypadku basenu na Niebrowie – udało się pieniądze załatwić. To również pokazuje, ile znaczy osobiste zaangażowanie – dodaje.
W ramach konkursu dla naboru nr 1 wniosków o dofinansowanie projektów w ramach Osi priorytetowej I – Infrastruktura transportowa, rozdysponowano tym razem 280 milionów złotych
Czytaj również:

























































Napisz komentarz
Komentarze