Starszy z mężczyzn przyznał się do zabójstwa swojego znajomego, z którym wcześniej pił alkohol. W trakcie libacji doszło do sprzeczki i rękoczynów. 50-latek otrzymał uderzenie pięścią w krtań, które okazało się śmiertelne.
Sprawca opuścił mieszkanie i udał się do szwagra, któremu powiedział, że zrobił krzywdę znajomemu, z którym wspólnie pili alkohol. Razem wrócili na miejsce zdarzenia. Szwagier zabójcy był zaskoczony — nie przypuszczał, że „krzywda” będzie oznaczała zabicie człowieka.
Wkrótce w mieszkaniu zjawiła się policja. Sprawca na widok mundurowych zaczął zachowywać się agresywnie. Policjanci musieli obezwładnić krewkiego i wciąż nietrzeźwego mężczyznę.
Po przewiezieniu do komendy sprawca został przebadany na zawartość alkoholu w organizmie. Badanie wykazało ponad 2 promile.
Po wytrzeźwieniu usłyszy zarzuty spowodowania uszczerbku na zdrowiu, którego następstwem była śmierć człowieka, za co grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Możliwe, że po sekcji zwłok kwalifikacja prawna czynu ulegnie zmianie — informuje oficer prasowy tomaszowskiej policji, podkomisarz Katarzyna Dutkiewicz.























































Napisz komentarz
Komentarze