Budowa nowego ronda to książkowy przykład, jak się buduje w Polsce. Inwestycja od początku miała opóźnienie.
Zgodnie z planem wybór wykonawcy powinien nastąpić w lutym, a prace ruszyć w marcu. Stało się inaczej, ponieważ oferent wybrany w przetargu – jak wynika z dokumentacji postępowania – przedstawił nieprawdziwe zaświadczenia dotyczące wymaganego doświadczenia w robotach drogowych. Starosta tomaszowski był zmuszony do unieważnienia przetargu, do którego – jak się okazało – żadna z firm nie była należycie przygotowana. Sprawą zajęła się prokuratura. Pod koniec czerwca ogłoszono kolejny przetarg, który wygrało konsorcjum PRI Pol-Aqua i Sztukiewicz (wobec drugiej z firm w pierwszym postępowaniu zarzucono złożenie nieprawdziwych dokumentów).
Prace rozpoczęły się 26 kwietnia od zamknięcia skrzyżowania ulic św. Antoniego, Oskara Langego i Granicznej. Już na starcie pojawiły się problemy jakościowe: materiały przewidziane przez wykonawcę były słabej jakości i niezgodne z projektem. Dodatkowo doszło do nieprawidłowego ułożenia krawężników oraz błędnej instalacji kanalizacji, co wymusiło rozbiórki i ponowne wykonanie. Firma Sztukiewicz kwestionowała zastrzeżenia inspektorów nadzoru, a na domiar złego okazało się, że sposób wykonania ronda ma nadzorować konkurencja.
Pod koniec czerwca Pol-Aqua odsunęła partnera konsorcjum od robót. Po awanturze i przepychankach pracowników firmy Sztukiewicz usunięto z placu budowy. Gdy Pol-Aqua, jako lider inwestycji, przejęła teren i zatrudniła nowych podwykonawców, wyszły na jaw kolejne uchybienia, których usunięcie było kosztowne i czasochłonne. Ponownie poprawiano kanalizację, wymieniano infrastrukturę elektryczną oraz zasypywano zbyt głębokie wykopy.
Termin zakończenia prac wyznaczono na 15 lipca. Wykonawca deklaruje, że ukończy roboty do końca miesiąca, jednak – zdaniem lokalnych budowlańców – nowe rondo zostanie oddane do użytku najwcześniej w połowie sierpnia.

























































Napisz komentarz
Komentarze