Personel, inwestycje, anonimy i... źli dziennikarze

Cyt.,, Chodzi przede wszystkim o żądania płacowe, które wciąż rosną. Kiedy uporamy się z jednym oddziałem, przychodzą pracownicy kolejnego. Pielęgniarki, fizjoterapeuci, diagności. Pół dnia schodzi mi na negocjacjach płacowych, Panie Chudzik, mamy pracować za grosze??? Wstydź się Pan z tą swoją pensją w kilkunastu? tysiącach i wojskową niemałą emeryturką. Wstyd tak mówić o pracownikach!!! Uporać się...

Skoro na NT, umiarkowanie sceptyczny tekst, tzn ze sytuacja jest najlepsza od lat. Reaguja na biezaco, nie boja sie firemek i egzekwuja to na co byla umowa. Juz kark intelgentowi nie straszny. Dobrze. PS od kiedy w mieszkaniu mam kamery roslych monterow-burakow z multiMediow przyjmuje po partnersku. Wczesniej w gniewie zbilby lustro, przed sadem by sie wyparl samej wizyty. Zachecam wszustkich, to nie sa duze kosta wazne by dysk byl troche ukrytyn i najlepiej zamkniety. Polecam! Sam poskladalem, koszt wszystkiego 1000 zl. Duzo spokojniej sie zyje. To nie jest tak ze na pewno sie wygra. Ale 1) podejscie agresora, pseudoeksperta nas odwoedzajacego jest inne gdy wie 2) w przypadku procesu, czy nawet na etapie policyjnym nasze szanse wzrastaja.

Jakoś artykuł nie wzbudza zainteresowania gawiedzi ani tej zachwyconej szefostwem szpitala i jego mocodawcami, ani przeciwnej... Dla mnie opowiadanie o niczym i tłumaczenie się dlaczego tak a nie inaczej postąpiło się z interną. Kurz bitewny opadł i zachwyty również. Widać za to masowy odpływ kadry.

Do "Czy..." - na różowo. Kolego: Twój wpis jest co najmniej, najmniej zrozumiały. Możesz mi trochę przybliżyć (po polsku) sens tego wpisu ??

Ten materiał powyżej ukazał się dzisiaj rano. Ten tekst jest tylko taką dosyć luźną i mało spójną relacją ze spotkania powiatowych samorządowców i dyrektora szpitala. Nawet jak się posłucha relacji z tego spotkania, to też wychodzi taka: gadka-szmatka, puszczana na zmianę: przez dyrektora i przez radnych. Wyraźnie widać i słychać pewne napięcie w sprawie szpitala, spowodowane świadomością oddolnego, społecznego parcia na lepsze działanie szpitala. Dyrektor wytacza swoje argumenty na sytuację, jaka jest, a radni tak trochę "cóś-tam" bąkają, ale nikt nie zajmuje konkretnego stanowiska. Ale, czy radni, którzy rok temu otrzymali po te kilkaset głosów i są naszymi przedstawicielami, jednak zupełnie nie mają pojęcia o działalności czegoś takiego jak szpital, mogą się zdecydowanie na temat tego szpitala wypowiadać?! To jest historia taka: mówił ktoś do obrazu, a obraz jemu - ani razu. Panie przewodniczący komisji zdrowia....szczęścia, pomyślności i wszystkiego najlepszego: konkrety, konkluzja z tego spotkania.