Polska była w grupie krajów UE, które opowiedziały się za usunięciem z agendy spotkania ministrów sprawiedliwości UE w Luksemburgu projektu przepisów o walce z pornografią dziecięcą. Ostatecznie duńska prezydencja zdecydowała się na ten krok.
Część krajów podnosiła, że potrzebne jest zachowanie właściwej równowagi między ochroną dzieci a prawem do prywatności. Chodzi m.in. o skanowanie wiadomości prywatnych (np. WhatsApp, Signal) – szczególnie, gdy komunikacja jest szyfrowana – które zdaniem niektórych może naruszać prawa obywatelskie, w tym prawo do prywatności.
O to, dlaczego Polska była za usunięciem tematu z agendy spotkania, był pytany minister Żurek.
- Musimy troszkę rozbroić tę bombę, bo w tym pytaniu można dopatrzeć się sugestii, że my jesteśmy przeciwni regulacji, ale tak naprawdę mamy wspólny interes. Musimy oczywiście chronić dzieci przed tym, co się dzieje w sieci. Mamy pełną tego świadomość, że to jest niezwykle istotny temat. Ale z drugiej strony musimy go zrobić tak dobrze, żeby nadmiernie nie ingerować w prawa obywatelskie. Wiemy, że dzisiaj dla wszystkich, którzy posługują się mediami społecznościowymi i internetem, niezwykle ważne jest także prawo do prywatności - odparł minister.
- Na pewno nie ściągamy tego z agendy w tym sensie, że zarzucamy pracę nad tym. Wręcz przeciwnie. Chcemy to zrobić dobrze, tak żeby ten, który prawidłowo korzysta z mediów społecznościowych, czuł się bezpieczny, ale jednocześnie żebyśmy mieli narzędzia do ścigania przestępców, którzy atakują naszych najmłodszych. (Projekt) wymaga czasu i wymaga dopracowania. Ja osobiście chcę się temu przyjrzeć dobrze, bo to jest niezwykle ważna rzecz - dodał Żurek.























































Napisz komentarz
Komentarze