oszustwo

Co jakiś czas, na łamach naszego portalu, przestrzegamy przez różnego rodzaju cwaniakami i oszustami, wykorzystującymi ludzką naiwność do nie całkiem legalnego zarobku. Często ich ofiarami padają przedsiębiorcy, którym w natłoku spraw zdarza się podpisać dokument, którego podpisywać nie powinni, ponieważ może być on źródłem roszczeń. Niektóre z nich dotyczą małych kwot, rzędu do kilkuset złotych. Zdarzają się też podpisy zdecydowanie bardziej kosztowne.

Niedawno pisaliśmy o oszustach, próbujących naciągać przedsiębiorców na opłaty związane z udostępnianiem odpisów z Krajowego Rejestru Sądowego. Okazuje się, że opisana przez nas warszawska spółka rozsyłająca oferty, jako Kancelaria Odpisów z KRS, nie jest jedyną, która próbuje wyłudzać pieniądze od osób prowadzących działalność gospodarczą. Co ciekawe, okazuje, że często kwoty są o wiele wyższe niż w opisywanym przez nas poprzednio przypadku.

Przestrzegamy przed oszustami, którzy w sprytny sposób próbują wyłudzić od właścicieli firm opłaty, za umożliwienie uzyskania drogą elektroniczną odpisów z KRS lub Centralnej Ewidencji Działalności Gospodarczej. Oferta handlowa, jaką rozsyła podmiot, który określa się jako Kancelaria odpisów z Krajowego Rejestru Sądowego, do złudzenia przypomina pisma urzędowe. Mimo, że jak się dowiedzieliśmy, wobec „Kancelarii” wszczęto prokuratorskie śledztwo, kontynuuje ona nieprzerwanie swoją działalność.

15 marca w godzinach południowych tomaszowscy Policjanci z Wydziału Przestępstw Kryminalnych pełniąc służbę na terenie miasta zauważyli samochód dostawczy marki Fiat na „obcych” numerach rejestracyjnych. W samochodzie siedziało trzech mężczyzn, w kamizelkach odblaskowych.

Tuż przed zamknięciem jednego ze sklepów jubilerskich, mieszczących się w Centrum naszego miasta weszły do niego dwie kobiety w średnim wieku, narodowości romskiej. Ubrane w długie, czarne płaszcze zwróciły uwagę obsługującej klientów sprzedawczyni.

Jakiś czas temu pisaliśmy na temat zakupów dokonywanych za pośrednictwem Internetu. Przestrzegaliśmy wtedy, że stosując tę wygodną formę nabywania niezbędnych dla nas produktów, powinniśmy zachować szczególną ostrożność. Dotyczy to w równej mierze oferowanego produktu, jak i samego sprzedawcy.

Kilka dni temu pisaliśmy o spotkaniu, jakie dla tomaszowskich Seniorów zorganizował Rzecznik Konsumentów przy udziela oficera prasowego tomaszowskiej Komendy Powiatowej Policji. Jego celem było między innymi zwrócenie uwagi na przestępstwa, których ofiarami stają się osoby w starszym wieku. Niestety, wielokrotnie powtarzane apele Policji nie przynoszą pożądanego efektu. Wczoraj kolejna kobieta stała się ofiarą oszustwa na tzw. wnuczka.

O tym, że dokonując zakupów w Internecie należy zachować szczególną ostrożność pisaliśmy już wielokrotnie. Mimo to, co jakiś czas docierają do nas sygnały o kolejnych przypadkach oszustw dokonanych za pomocą serwisów aukcyjnych. Niedawno do tomaszowskiej Komendy Powiatowej Policji zgłosiła się 32 letnia kobieta, która zakupiła na aukcji preparat odchudzający. Zamiast niego otrzymała kostkę mydła. Jedyne co jej się udało odchudzić to portfel, z którego ubyło 200 zł.

Od jakiegoś czasu tomaszowscy przedsiębiorcy otrzymują pismo sygnowane przez „Krajowy Rejestr Pracowników i Pracodawców” z żądaniem dokonania obowiązkowej wpłaty w kwocie 115 zł za „ogłoszenie wpisu w rejestrze. Naczelnik Wydziału Działalności Gospodarczej Urzędu Miasta, Jakub Zięba ostrzega - To oszuści, naciągający przedsiębiorców.

Jeden z mieszkańców Tomaszowa padł ofiarą oszusta, działającego na jednym z aukcyjnych portali internetowych, gdzie pojawiają się m.in. oferty sprzedaży lub sprowadzenia używanych samochodów z zagranicy. - Jak wynika z naszych wstępnych ustaleń, 30 letni mieszkaniec Tomaszowa, znalazł atrakcyjne ogłoszenie dotyczące zakupu samochodu - mówi komisarz Katarzyna Dutkiewicz Pawlikowska. - Kupujący miał wpłacić zaliczkę, w zamian za co mężczyzna z ogłoszenia miał sprowadzić auto ze Szwecji. Pokrzywdzony, podpisał wstępną umowę, którą otrzymał za pośrednictwem poczty elektronicznej. Niestety po wpłacie zaliczki w kwocie 2000 zł., kontakt ze sprzedawcą się „urwał”.