Jako pierwsi na deskach tomaszowskiego Muzeum wystąpili młodzi aktorzy z Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 6 w Tomaszowie. Spektakl „Ławeczka” wyreżyserowała mgr Ewa Kalbarczyk, opiekun koła. W rolach głównych wystąpili Konrad Szczegielniak i Krzysztof Lisicki.
„Ławeczka” opowiada o przypadkowym spotkaniu na dworcu, które po kilku minutach przeradza się w znajomość… lecz nie do końca. Zagłębiając się w akcję, stajemy się świadkami perfidnie skonstruowanej manipulacji. Jeden z bohaterów po prostu „obrabia” nowego „najlepszego przyjaciela”, a zmanipulowany ulega i traci praktycznie wszystko — na końcu pozostaje mu tylko płacz. Przedstawienie godne obejrzenia.
„Moja prawdopeja” to interesujący spektakl w wykonaniu aktorek z grupy teatralnej Archi, na co dzień mającej swoją siedzibę w Dzielnicowym Ośrodku Kultury w Białobrzegach.
Trzy bohaterki i trzy różne charaktery: pierwsza spokojna i zrównoważona, druga o duszy artystki, trzecia zabiegana „karierowiczka” — spotykają się przypadkowo i dywagują o życiu. Widzimy, że wszystkie trzy nie znalazły jeszcze swojego miejsca w pełnym pokus świecie. Problematyka została podana z dużą dawką dowcipu. „Moją prawdopeję” wyreżyserowała Anna Mincer, a w role główne wcieliły się Kasia Czernic, Iza Kopeć oraz Małgosia Goljat.
Dwa pierwsze spektakle odbyły się w muzeum, a ostatni — w wykonaniu Teatru Amatorskiego „Trzcina” z II LO — zaprezentowano nocą w pałacowym parku.
„Uczucia w pięciu odsłonach” — spektakl wystawiony przez młodzież amatorską. Chciałoby się tak zacząć recenzję, skoro w nazwie wykonawców mamy „Teatr Amatorski”. Niestety — tak się nie da. To, co wydarzyło się na dziedzińcu muzeum, przerosło oczekiwania.
Wiedziałem, że „Trzcina” to utytułowana grupa — choćby Srebrny Delfin na organizowanym przez UNESCO światowym festiwalu The World Festival of Creativity in School w San Remo. Spodziewałem się jednak typowego „mówionego” przedstawienia. To, co obejrzałem, zaskoczyło nie tylko mnie, ale i publiczność: na twarzach zachwyt przeplatał się ze strachem i wzruszeniem.
Co wywołało te reakcje? „Uczucia…” tworzą niesamowity klimat zbudowany przez grę światła, muzykę, niebanalne kostiumy i wciągającą, skłaniającą do refleksji fabułę. Aktorzy, wcielając się w niespokojne i zagubione dusze, nie są odtwórcami — stają się emocjami towarzyszącymi ludziom w życiowej podróży. Ta gra nie pachnie amatorszczyzną. Są radością, pełnią życia, optymizmem, ale też pożądaniem, złem i zniszczeniem — nawet śmiercią.
Nie będę opowiadać fabuły „Uczuć…” krok po kroku — nie odbierajmy widzom silnych przeżyć, które oferują aktorzy „Trzciny”. Mam nadzieję, że wkrótce znów zobaczę to widowisko. Polecam je każdemu, bez względu na wiek.
„Uczucia w pięciu odsłonach” wyreżyserowały Karina Góra i Barbara Przybysz. Obsada (wybrane osoby): D. Goska, K. Fąk, W. Jedliński, P. Karbownik, P. Pietrzak, Ł. Lewicki, K. Modlińska, K. Włodarczyk, K. Czarnecka, K. Grygiel, M. Pisarek, M. Przywara, E. Trepiak.
NaszKomentarz:
Impreza pokazała, że Tomaszów nie jest miastem martwym — jak chcemy, to potrafimy. Potwierdza to w 100% „Noc Muzeów”. Udało się! Szkoda, że nikt z władz miasta nie pojawił się na wydarzeniu. Gdzie byli prezydenci, starosta, przewodniczący Rady Powiatu i Miasta? To przykre, że lubią wręczać nagrody przed kamerami, a brakuje im obecności i wsparcia, gdy chodzi o naprawdę ważne dla miasta wydarzenie. Media na „Nocy Muzeów” były — następnym razem też będziemy; może wtedy przyjdziecie.
Fotogalerie























































Napisz komentarz
Komentarze