Zakład Zieleni Miejskiej wycina gałęzie ze środka korony drzewa a tych po bokach nie rusza. Niektóre drzewa zostały ogołocone tak, że zostały na nich 2-3 gałęzie. Mieszkańcy są oburzeni - jak tak dalej pójdzie, to nic tu nie zostanie!
Właściciel tłumaczy, że prace wykonywane są na zlecenie zakładu energetycznego, który załatwił specjalne pozwolenie. Przepisy mówią, że gałęzie muszą być oddalone od linii wysokiego napięcia przynajmniej o metr. Wysokość gałęzi od krawędzi drogi, musi wynosić minimalnie 3 metry a od chodnika minimalnie 2,5 metra.
Dyskusji poddawany jest fakt wykonywania tych prac właśnie teraz kiedy to drzewa zaczęły się zielenić - mieszkańcy zastanawiają się, czy nie można było tego robić zimą. Drzewa przy ulicy Spalskiej przycina się średnio co dwa lata ze względu na bardzo gęsto rozmieszczone kable elektryczne.
























































Napisz komentarz
Komentarze