Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 18 grudnia 2025 23:45
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Prokuratura Krajowa upubliczniła protokoły dot. relacji Marcina W. wspólnika Marka Falenty

Prokuratura Krajowa upubliczniła w środę protokoły dotyczące relacji wspólnika Marka Falenty - Marcina W. W 2017 r. i 2018 r. zeznał on m.in. że wręczył łapówkę w wysokości 600 tys. euro M.T. "synowi byłego premiera". Michał Tusk oświadczył, że to "totalne bzdury".

Prokuratura Krajowa upubliczniła w środę wieczorem na swojej stronie protokoły dotyczące zeznań wspólnika biznesowego skazanego za podsłuchy najważniejszych osób w państwie Marka Falenty - Marcina W. Ujawnienie tych materiałów zapowiadał we wtorek prokurator generalny Zbigniew Ziobro.

Ujawnienie ma związek z m.in. z poniedziałkową publikacją "Newsweeka" - tygodnik napisał, że Marcin W. zeznał w śledztwie dotyczącym spółki, której współwłaścicielem był Falenta, że zanim taśmy nagrane w restauracji "Sowa i Przyjaciele" wstrząsnęły polską sceną polityczną, trafiły w rosyjskie ręce, a "prokuratura wszczyna śledztwo, ale unika wątku szpiegostwa" w tej sprawie.

We wtorek ws. publikacji "Newsweeka" wypowiedział się szef PO Donald Tusk. Przekonywał, że tylko komisja śledcza, niezależna od ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, mogłaby wyjaśnić, na czym polega wpływ rosyjskich służb na energetyczną politykę PiS-u. Uznał też Marcina W. za wiarygodnego świadka.

Jeszcze we wtorek zareagował na to Zbigniew Ziobro, zapowiadając ujawnienie zeznań Marcina W. W środę ujawnieniu protokołów z tych zeznań towarzyszyło oświadczenie Ziobry, że Tusk "publicznie postawił poważne oskarżenia wobec prokuratury dotyczące rzekomego zatajania informacji i zaniechań w śledztwie", dlatego on postanowił, iż "interes publiczny wymaga, by obywatele poznali całość" złożonych przez Marcina W. "relacji dotyczących wątku kryminalno-politycznego w kontekście związków z Rosją". Szef MS dodał, że "w przeciwieństwie do Pana Donalda Tuska prokuratura nie podchodzi do ich treści bezkrytycznie".

Po godz. 18 na stronie PK zaczęto zamieszczać protokoły, łącznie ujawniono ich sześć - z 23 września 2014 r. gdy Marcin W. był przesłuchiwany przez bydgoskie CBŚ jako podejrzany, z 24 sierpnia 2015 r. w Prokuraturze Okręgowej w Toruniu gdy przesłuchiwano go jako podejrzanego, 20 listopada 2017 r. w Prokuraturze Regionalnej w Katowicach jako świadka, 16 lipca 2018 r. w Wydziale Zamiejscowym Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji PK w Łodzi jako świadka, 16 września 2019 r. w CBA w Łodzi jako świadka i 11 czerwca 2021 r. w Prokuraturze Regionalnej w Gdańsku jako podejrzanego.

W protokole z przesłuchania W. przez prokuratora Tomasza Tadlę z Prokuratury Regionalnej w Katowicach z 20 listopada 2017 r. zapisano, iż mówił on, że wręczył łapówkę w wysokości 600 tys. euro M.T. - to inicjały z protokołu, w którym dane są anonimizowane. Marcin W. twierdził, że jego firma, "miała być buforem polskości", ponieważ chodziło o to, aby węgiel z Rosji nie trafiał do firmy C. bezpośrednio z Rosji. Jego firma - jak zeznawał - miała w 2014 r. podpisać umowę z firmą C. na dostawy tego surowca. "O tym, że transakcja została dopięta świadczy fakt, że ja osobiście wpłacałem w biurze F razem z nim prowizję za zgodę na tą transakcję. Ta prowizja była bardzo duża. Mam pełna świadomość, że ta prowizja to była łapówka" - zeznawał W.

Jak dodał, postawił F. warunek, że zgadza się na tak wysoką łapówkę, wtedy gdy M. T. przyjdzie po nią osobiście. "Pytałem F, czy to są pieniądze dla samego +szefa szefów+, czyli Donalda Tuska. Odpowiedź F była następująca: +Nie, są to pieniądze partyjne i dlatego zawsze będziemy bezpieczni+. Była to kwota 600 tysięcy euro" - zeznał. Stwierdził, że kwotę taką pobrał ze swojej skrytki bankowej i przewiózł do biura firmy F w Warszawie i że powiedział, iż włoży pieniądze "do foliowej reklamówki ze sklepu Biedronka". Mowił, że z M.T. skontaktował się F.

Te wątki były rozwijane w przesłuchaniu W. prowadzonym przez prok. Dawida Jackowskiego delegowanego do Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji PK w Łodzi 16 lipca 2018 r. Przesłuchujący pytał W., czy ktoś mu sugerował zeznania, jakie złożył w listopadzie 2017 r. w Katowicach. "Nie sugerował mi nikt" - odpowiedział W.

"C. potrzebował około 1 000 000 ton węgla rocznie. Kontrakt ten miał opiewać mniej więcej na taką właśnie ilość węgla. Szacuję, że kontrakt opiewałby na kwotę 100 000 000 - 120 000 000 dolarów rocznie. M.F., jak też ja, byliśmy zainteresowani tym, bo to po prostu był dla nas biznes. Trzeba było jednak mieć na to zgodę Rządu Rzeczypospolitej. M.F. twierdził, iż jest w stanie to załatwić, tylko potrzeba na to z tego co pamiętam 600 000 euro, które miało być przekazane, jak to mówił M.F. +dla Tuska+ w szerokim tego słowa znaczeniu, bo nie wiem czy chodziło o partię, czy o samego Donalda Tuska, czy o rząd w znaczeniu wówczas rządzących Polską, w każdym razie pieniądze te odbierał od nas M.T. - syn byłego premiera" - zeznawał Marcin W.

Jak twierdził ten świadek "pieniądze te były w gotówce". "Przechowywałem je w skrytce bankowej w B. w Bydgoszczy. Były to pieniądze rosyjskie. Był taki niejako +fundusz łapówkowy+. Pochodził z transakcji wcześniejszych węgla z Rosjanami, który sprzedałem i z którego nie musiałem się rozliczyć" - zapisano w protokole.

Przesłuchujący pytał, kto według ustaleń miał przyjść po te pieniądze, bo jak miało wynikać z katowickich zeznań świadka "powstał warunek wypowiedziany przez świadka, że zgadza się na przekazanie pieniędzy w kwocie około 600 000 euro, jeśli przyjdzie po nie M.T.". "Mi chodziło o wiarygodność, bo było wiadomo, że jak przyjdzie ten cymbał, to będzie to dla nas bardziej wiarygodne" - odpowiedział na pytanie Marcin W.

Prokurator pytał także dlaczego podczas przesłuchania w Katowicach świadek użył "w odniesieniu do Donalda Tuska określenia jego osoby jako +szef wszystkich szefów+". "Bo był premierem Rządu Polski, a w tamtym czasie według mnie szefem największej mafii w Polsce, do czego nie mam żadnych wątpliwości, bo sam dawałem im łapówki. Mówiłem na na niego tak, jak na to zasłużył" - odpowiedział W.

Prokurator dopytywał, dlaczego 600 tys. euro zostało umieszczonych w torbie sieci handlowej "Biedronka". "Był to mój żarcik sytuacyjny. Na tamte czasy Biedronka była synonimem +bidy+ i chodziło mi, żeby pieniądze przekazać w taki właśnie sposób" - odpowiadał W.

"Z jakiego powodu określił świadek M.T. w sposób +niech żul ma to w takiej torbie, na jaką zasługuje+"? - kontynuował pytania prokurator. W. odpowiadał: "Dla mnie osoby, które brały łapówki to szmaciarzami są i stąd takie moje określenie". W innym miejscu w podobnym kontekście pojawiło się nazwisko Sławomira Nowaka.

W środę wieczorem dla portalu Onet fragmenty ujawnionych przez Prokuraturę Krajową protokołów z zeznań Marcina W. skomentował Michał Tusk. "To totalne bzdury, nigdy nie poznałem Marka Falenty ani Marcina W., nigdy też nie byłem przesłuchiwany w tej sprawie" - podkreślił wskazując, że prokuratura protokoły z tymi zeznaniami ma "od lat".

Wątków, o których pisał "Newsweek", dotyczy ostatni chronologicznie z upublicznionych przez prokuraturę protokołów - protokół z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku z 11 czerwca 2021 r. W. był wówczas przesłuchiwany w charakterze podejrzanego.

Marcin W. - jak wtedy mówił - składał zeznania w związku z poczuciem zagrożenia dla siebie i swojej rodziny ze strony Rosjan. "Są to realne obawy o moje życie i zdrowie, jak i moich najbliższych z uwagi na konkretne zdarzenia, które chcę przedstawić poniżej" - zapisano w protokole słowa W.

Jak zeznawał W. zagrożenie odczuł np. po wyjściu z więzienia w 2016 r., kiedy skontaktowali się z nim przedstawicie rosyjskiej firmy, z którą on i Falenta robił interesy. "Tego Rosjanina powiązanego ze służbami poznałem po raz pierwszy, kiedy byłem z M.F. w Kemerowie w 2014 r., gdzie było wtedy przedłożone podrobione postanowienie prokuratorskie. M.F. leciał ze mną do Kemerowa w kwestiach dotyczących obrotu węglem, tj. tych, o których już wyjaśniałem w tej sprawie oraz, jak to nazwał w rozmowie ze mną, +prezentem+, tj. nagraniami polskich polityków dla Rosjan" - czytamy w protokołach.

"F. mnie poprosił, abym skontaktował się z Rosjanami, czy oni są zainteresowani nagraniami różnych ważnych osób i ja zadzwoniłem bezpośrednio do Prokudina szefa K. Rosja, który po jednym albo dwóch zdaniach powiedział mi, że są bardzo zainteresowani" - zeznał W.

"Oprócz spraw węglowych na spotkaniu w Kemerowie umówiliśmy się na spotkanie towarzyskie w klubie strzeleckim w Kemerowie, gdzie była zorganizowana kolacja i później impreza przeniosła się do sauny i trwała z udziałem prostytutek. W pewnym momencie Prokudin poprosił M. F., aby wyszli z przedstawicielem służb na zewnątrz. Nie było ich około godziny, gdzie poszli, nie wiem. M.F. w hotelu powiedział mi, że dogadał się z Ruskimi, jak go spytałem, za ile i co im sprzedał, powiedział, że sprzedał im wszystko, a za ile, to mi nie powie" - relacjonował Marcin W. Jak wyjaśnił, to właśnie wtedy pierwszy raz spotkał tego Rosjanina powiązanego ze służbami, z którym miał kontakt po wyjściu z więzienia w 2016 r.

W. opisywał, że ten Rosjanin starał się skłonić go do zaprzestania składania zeznań przeciwko Markowi Falencie. "Podczas tego spotkania w restauracji u S. w Bydgoszczy w 2016 r. ten Rosjanin od służb powiedział mi, żebym przestał zeznawać przeciwko F., bo oni potrzebują go na wolności, żeby ich spłacił. (...) Kolejne spotkanie było około roku później w Warszawie w hotelu, w którym w 2014 r. odbywał się bal mistrzów sportu. W tym hotelu spotkali się znowu ze mną tłumacz, ten sam Rosjanin ze służb oraz prezes albo wiceprezes K. Rosja. Rozmowa już była trudniejsza i przypomniano mi że mam dzieci. Rosjanie stwierdzili, że są w sporze z F., ale oni sami rozegrają ten spór, a ja mam przestać zeznawać na niego" - mówił W.

Tzw. afera podsłuchowa była jedną z głośniejszych spraw w ostatnich latach. Ujawnione w mediach nagrania wywołały w 2014 r. kryzys w rządzie Donalda Tuska; po wyborach w następnym roku do władzy doszło PiS. Do nagrywania osób z kręgów polityki, biznesu i funkcjonariuszy publicznych w dwóch restauracjach dochodziło w l. 2013-2014. Podczas 66 nielegalnie nagranych spotkań utrwalono rozmowy ponad stu osób; prokuraturze udało się ustalić tożsamość 97. Prawomocny wyrok 2,5 roku bezwzględnego pozbawienia wolności usłyszał w związku z tą aferą biznesmen Marek Falenta. (PAP)

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

Reklama
Reklama
Mistrzostwa Europy w Łyżwiarstwie Szybkim

Mistrzostwa Europy w Łyżwiarstwie Szybkim

Gwiazdy europejskiego łyżwiarstwa szybkiego w Tomaszowie Mazowieckim powalczą o medale mistrzostw EuropyTo będzie jeden z najważniejszych sprawdzianów przed igrzyskami olimpijskimi w Mediolanie! Na początku stycznia, niespełna miesiąc przed rozpoczęciem najważniejszej imprezy sportowej czterolecia, w Tomaszowie Mazowieckim odbędą się Mistrzostwa Europy w Łyżwiarstwie Szybkim.Tomaszów Mazowiecki kolejny raz będzie gościł czołowych panczenistów Europy a Polacy będą startować w najmocniejszym składzie, z wszystkimi gwiazdami polskich panczenów, m.in. Kają Ziomek-Nogal, Andżeliką Wójcik, Damianem Żurkiem, Markiem Kanią, Piotrem Michalskim, czy Władymirem Semirunnijem na czele.Mistrzostwa Europy w tomaszowskiej Arenie Lodowej rozpoczną się w piątek, 9 stycznia, wieczorem. Już pierwszego dnia o medale zawodnicy powalczą w czterech konkurencjach – sprincie drużynowym kobiet, drużynie mężczyzn oraz na 3000 metrów kobiet i 1000 metrów mężczyzn. Dzień później zmagania rozpoczną się o godz. 14, a w programie są sprint drużynowy mężczyzn, 500 metrów kobiet, 5000 metrów mężczyzn i 1500 metrów kobiet. Mistrzostwa zakończą się w niedzielę, 11 stycznia, a tego dnia w Arenie Lodowej zostaną rozdane medale na dystansach 1000 metrów kobiet, 500 i 1500 metrów mężczyzn oraz w rywalizacji drużynowej mężczyzn i w biegach ze startu masowego.Organizatorzy jak zawsze przygotowali dla kibiców jak zawsze dużo dobrej zabawy, emocji a całość uświetni piątkowy pokaz świateł.09-11 stycznia 2026 r.Arena Lodowa w Tomaszowie Mazowieckim.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.01.2026
Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie (Wincentynów) – wyjątkowy wieczór w domowym salonieJuż 18 stycznia 2026 roku (niedziela) o godz. 17:00 Czesław Mozil zaprasza na jedyne w swoim rodzaju wydarzenie muzyczne — koncert "Czesław Mozil Solo – w mieszkaniu". Miejsce: niewielka wieś Wincentynów (gmina Sławno, powiat opoczyński), blisko Opoczna, w malowniczym zakątku województwa łódzkiego. Prywatna przestrzeń – salon domu – stanie się areną bliskiego spotkania artysty z publicznością.Miejsce pełne folklorystycznego klimatuWincentynów to kameralna miejscowość — według danych z 2021 r. liczy zaledwie 179 mieszkańców W sąsiedztwie znajduje się prywatny miniskansen "Niebowo", prezentujący tradycyjną wiejską architekturę regionu opoczyńskiego: chatę ze strzechą, ziemiankę, stodółkę i autentyczne wnętrza izby białej, kuchni i sieni.  Ta nieoczywista, serdeczna sceneria doskonale komponuje się z domowym klimatem koncertów Mozila.Co czyni ten wieczór wyjątkowymBliskość artysty: Czesław zagra niemal jak "u sąsiada" — w salonie, na kanapie, czasem na podłodze, a może ktoś usłyszy go z kuchni. Ta forma koncertu wyczarowuje atmosferę kameralności i autentycznego kontaktu.Unikalna formuła: To połączenie solowego show muzycznego i błyskotliwego stand-upu — pełne inteligentnych obserwacji, humoru i muzycznych emocji.Repertuar: Poza znanymi piosenkami, usłyszymy utwory z ostatnich albumów oraz premiery nowych nagrań, które trafią na kolejną płytę.Aktualny czas twórczy: Mozil zdobył tegoroczną Festiwalową Nagrodę Opola za piosenkę „Ławeczka”, singiel „Leń” z „Akademii Pana Kleksa 2” stał się hitem, a jego album „Inwazja Nerdów vol. 1” zdobył Fryderyka w 2025 roku.Kilka faktów o artyścieUrodzony w 1979 r. w Zabrzu, wykształcony akordeonista (Król. Duńska Akademia Muzyczna w Kopenhadze) Twórca złożonych dzieł: muzyka, teksty, aktorstwo dubbingowe (np. Olaf z "Krainy Lodu"), osobowość TVLaureat licznych nagród: Fryderyków, nagrody opolskiego festiwalu, platynowych płytStyl znany z połączenia kabaretu, folku, punka i inteligentnego humoru — trudno zamknąć go w jednym słowie Szczegóły wydarzeniaData: 18 stycznia 2026 (niedziela), godz. 17:00Miejsce: dom mieszkalny w Wincentynowie k. Opoczna („Niebowo”)Bilety: tylko 40 sztuk, cena 130 zł — dostępne na stronie: [biletomat.pl]Więcej informacji na: wydarzenie na FacebookuTaki koncert to znakomita okazja, by przeżyć muzykę i humor Mozila w najbardziej osobistej formie. To więcej niż performance — to spotkanie, które zostaje w pamięci na długo.Data rozpoczęcia wydarzenia: 18.01.2026

Polecane

Budżet Tomaszowa Mazowieckiego na 2026 rok został przyjęty

Budżet Tomaszowa Mazowieckiego na 2026 rok został przyjęty

Przebudowa, remonty i utwardzanie kolejnych kilometrów ulic, budowa parkingów i placów zabaw, prace poprawiające stan środowiska na terenach poprzemysłowych dawnego „Wistomu”, wymiana kopciuchów, nowe nasadzenia zieleni, budowa kortów tenisowych, rewitalizacja kinoteatru „Włókniarz”, drugi etap przebudowy Przystani Miejskiej, budowa toru do jazdy na rolkach i deskorolce, kontynuacja rozpoczętych inwestycji (rewitalizacja kamienic przy pl. Kościuszki, budowa schroniska dla zwierząt, rewitalizacja „Hrabskiego Ogrodu” przy Muzeum, hali sportowej, krytej trybuny przy stadionie im. Braci Gadajów, systemu informacji miejskiej) – między innymi takie wydatki inwestycyjne zaplanowano na 2026 rok w Tomaszowie Mazowieckim.Data dodania artykułu: Dzisiaj, 21:14
Alicja w krainie czarów, czyli jak wpaść z deszczu pod rynnę

Alicja w krainie czarów, czyli jak wpaść z deszczu pod rynnę

Na wczorajszej sesji Rady Powiatu Tomaszowskiego po raz kolejny nie udało powołać się nowego Zarządu Powiatu. Co prawda w programie obrad, jaki przesłano radnym takiego punktu nie było, ale w kuluarach mówiono o wniosku o rozszerzenie porządku. Postaram się nieco odsłonić kulisy tego, co dzieje się w powiecie a więc i w mieście, bo samorządy, to jednak system naczyń połączonych, których zadania powinny mieć charakter komplementarny. Taki przynajmniej był zamysł twórców tzw. reformy samorządowej. Nie przewidzieli oni jednak jednego. Otóż tego, że te nasze najmniejsze ojczyzny, zawłaszczą partyjniackie grupy interesów.Data dodania artykułu: Wczoraj, 07:05 Liczba komentarzy: 4 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 4
Bądź bezpieczny w świętaZapraszamy na Miejskiego Sylwestra!Budżet Tomaszowa Mazowieckiego na 2026 rok został przyjętyEFEKT CHOPINA w PCASDo 25. Brygady Kawalerii Powietrznej trafią dwa kolejne śmigłowce AW149Alibaba i 40 rozbójników, czyli samorządowy Sezamie otwieraj sięAlicja w krainie czarów, czyli jak wpaść z deszczu pod rynnęSzukali satanistów... znaleźli całkiem coś innegoBadanie: 77 proc. badanych lubi dawać prezentyŚwiąteczne seanse w kinach HeliosRada Powiatu Tomaszowskiego odrzuciła budżet 2026Ostatni Jarmark Bożonarodzeniowy w Tomaszowie już w ten weekend!
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 2°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1025 hPa
Wiatr: 11 km/h

Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: DzbukTreść komentarza: Powypier...ć ,tych starych dzbuków ns emeryturę i dać młodym pracę. Już dosyć się obłowili .Źródło komentarza: Alicja w krainie czarów, czyli jak wpaść z deszczu pod rynnęAutor komentarza: Gmina UjazdTreść komentarza: Teraz Telus jest zły ale my mieszkańcy gminy Ujazd dobrze pamiętamy jak burmistrz Pawlak na rynku w Ujezdzie nosił stolik za Telusem a dzisiaj pierwszy wchodzi w ślimaka z PO a drugi zapadł się pod ziemie!A ten od kwiatków pręży się w powiecie ten to jest dopiero kwiatek;)Źródło komentarza: Szukali satanistów... znaleźli całkiem coś innegoAutor komentarza: TMTreść komentarza: Masz rację a polskie dzieci niech potrafią tylko u Niemca kartofle na frytki skrobać!Źródło komentarza: Rada Powiatu Tomaszowskiego odrzuciła budżet 2026Autor komentarza: TMTreść komentarza: Przecież poseł Telus i prezydent Witko chcieli rządzić tomaszowskim PiSem a teraz co nagle Telus jest be?Źródło komentarza: Szukali satanistów... znaleźli całkiem coś innegoAutor komentarza: RobertTreść komentarza: Szkoda,że posłowie nie są karani za brak kompetencji w swojej pracy...Źródło komentarza: Sejmowa komisja za poprawkami KO, które mają poprawić bezpieczeństwo ruchu drogowegoAutor komentarza: BIP-iecTreść komentarza: A TTBS kierują: 1 Prezes Spółki, 2 jego zastępców oraz 1 Prokurent ( Radna rady powiatowej) a nadzór nad spółką stanowi 3 osobowy Zarząd. Czy nie jest ich za dużo?Źródło komentarza: Alibaba i 40 rozbójników, czyli samorządowy Sezamie otwieraj się
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama