Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 6 grudnia 2025 00:04
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Magdalena Cielecka: uwielbiam życie i staram się nim cieszyć. Liczy się tu i teraz

"Uwielbiam życie i staram się nim cieszyć. Liczy się tu i teraz" - powiedziała w rozmowie z PAP Life Magdalena Cielecka, która w filmie Sławomira Fabickiego „Lęk”, wcieliła się w postać chorej na raka kobiety, która podejmuje decyzję o tym, jak i kiedy umrze. Film w piątek wszedł do kin.

Jest ekspertką od grania skomplikowanych, niejednoznacznych postaci, które życie stawia przed najtrudniejszymi wyborami. Tak jest też jej rola w filmie Sławomira Fabickiego „Lęk”, który w piątek 3 listopada wszedł do kin. Magdalena Cielecka wcieliła się w nim w postać chorej na raka kobiety, która podejmuje decyzję o tym, jak i kiedy umrze. „Lęk” to opowieść o ważnych wyborach, umieraniu, strachu, ale też o odbudowaniu relacji z bliskimi. Z Magdaleną Cielecką rozmawiamy o tym, jak przygotowywała się do tej roli, co było najtrudniejsze w graniu umierającej Małgorzaty, czego sama się boi i jak sobie z tym lękiem radzi.

PAP Life: Małgorzata, w którą wcielasz się w „Lęku”, jest w terminalnej fazie raka. Umiera, jej ciało jest wyniszczone, wręcz niknie w oczach, kuli się w swoich ubraniach. Wcielenie się w tę postać musiało wymagać ogromnego wysiłku, zarówno psychicznego, jak i fizycznego.

Magdalena Cielecka: Dość długo, także fizycznie, przygotowywałam się do tego filmu. Kilka miesięcy wcześniej byłam na restrykcyjnej diecie, musiałam schudnąć, by dostosować wygląd mojego ciała do wyglądu ciała osoby terminalnie chorej, obcięłam też włosy. To był pierwszy etap pracy nad rolą Małgorzaty i moje ciało bardzo mi w tym pomogło, bo będąc osłabione, spowolnione, właściwie na granicy wytrzymałości, dało mi impuls do pracy nad psychologią i emocjami tej postaci. Ciszej mówiłam, nie gestykulowałam, chodziłam wolniej.

PAP Life: Ta przemiana była dla ciebie bardzo trudna?

M. C.: Oczywiście, że tak, zwłaszcza, że jestem osobą, która nigdy nie była na żadnych dietach. Nie lubię sobie niczego odmawiać, a tutaj oczywiście musiałam odstawić na jakiś czas wszystkie pyszności. Ale to było też ogromne wyzwanie, bo czeka się na takie role, które pozwalają zmienić swój wizerunek, swoją fizyczność. To jest coś, co mnie kręci jako aktorkę. Jestem szczęśliwa, że taka propozycja do mnie przyszła i mogłam się z tym zmierzyć.

PAP Life: Twoja postać jest niezwykle wiarygodna. Jak wchodzi się w myśli, emocje człowieka, który umiera?

M. C.: Próbowałam sobie wyobrazić, w jakim jest stanie ta kobieta, co czuje, jakie ma emocje w tym związane. Ale siłą rzeczy to pozostaje dla mnie tajemnicą. Nie da się wejść w myśli i uczucia człowieka, który stracił nadzieję na wyleczenie, nie chce już podjąć walki, bo wie, że wyczerpał wszystkie możliwości, który doświadcza tak ogromnego bólu, że jest zdecydowany go przerwać. Każdym środkiem, każdą drogą.

PAP Life: Małgorzata wybiera śmierć.

M. C.: Jeżeli śmierć jest jedynym wyjściem, jedyną drogą, żeby przerwać ból, to wybiera śmierć. Ale jaki to jest ból, jak silny, mogłam sobie tylko próbować wyobrazić. Ale też nie chciałam narysować postać Małgorzaty jako osoby totalnie pewnej, która podjęła decyzję, że kończy życie i nie ma wątpliwości czy lęku. Chyba jednak zawsze do końca jest w człowieku jakiś instynkt przetrwania.

PAP Life: Nadzieja na cud?

M. C.: Nie wiem, czy to nadzieja, wydaje mi się, że Małgorzata nadzieję już pożegnała. Jest osobą bardzo inteligentną, myśli logicznie i zdaje sobie sprawę, że nie ma już dla niej ratunku, ale włącza się instynkt samozachowawczy. Nawet na ostatnim etapie, kiedy już wypija truciznę, jej ciało trochę wbrew logice i wbrew rozumowi, broni się. To jest odruch bezwarunkowy, wynikający z biologii. To było dla mnie bardzo ciekawe, jak do tego podjeść.

PAP Life: Małgorzata starannie przygotowuje się do odejścia. Wydaje instrukcje, planuje swój pogrzeb, nawet to, jak ma być ubrana jej siostra.

M. C.: Bo to nie jest decyzja podjęta w afekcie, nie jest to jakaś chęć zwrócenia na siebie uwagi czy wołanie o pomoc. Ta decyzja zapadła wcześniej, była przemyślana, świadoma. W momencie, kiedy film się zaczyna, moja bohaterka jest z tą decyzją już oswojona, pogodzona, zaakceptowana. Widzimy tylko tę ostatnią drogę.

PAP Life: Małgorzata decyduje się na eutanazję w Szwajcarii. To jeden z nielicznych europejskich krajów, gdzie jest to możliwe. To świadczy o tym, jak bardzo to jest kontrowersyjne rozwiązanie.

M. C.: I bardzo drogie. Moja bohaterka jest osobą zamożną i ją na to stać. Ale cała ta procedura kosztuje, trzeba być jakiś czas w tej fundacji, płacić składki, też trochę po to, żeby dać sobie czas na przemyślenie, na potwierdzenie swojej decyzji.

PAP Life: Eutanazja powinna być dopuszczalna w wyjątkowych przypadkach?

M. C.: Jestem absolutnie za wyborem. Za wolnością wyboru w różnych sferach życia i na różnych płaszczyznach, także za tym, aby każdy człowiek mógł decydować o swoim życiu, o jego jakości, o jego długości, o tym, kiedy i jak je zakończyć, jeżeli poczuje, że chce to zrobić.

PAP Life: Historia Małgorzaty składnia nas do zastanowienia się, co byśmy zrobili na jej miejscu. Zastanawiałaś się, jaką decyzję ty byś podjęła?

M. C.: Nie wiem. Dopóki nie zostaniemy postawieni w takiej sytuacji, to nie mamy pojęcia, jak się zachowamy. Dotyczy to nie tylko mojej bohaterki, ale również Łucji, jej siostry, granej przez Martę Nieradkiewicz, która towarzyszy jej w podróży do Szwajcarii. Nie wiem, jak bym się zachowała, gdyby ktoś z moich bliskich umierał w taki sposób i poprosił mnie o obecność. Nie wiem, czy byłabym w stanie towarzyszyć, zaakceptować taką decyzję. Tyle możemy o sobie powiedzieć, na ile coś już przeżyliśmy, jakie mieliśmy doświadczenia z tym związane.

PAP Life: Choroba nowotworowa wciąż budzi ogromny lęk. Czy praca nad rolą Małgorzaty spowodowała, że częściej myślałaś o tym, co by było, gdyby to mnie spotkało?

M. C.: Chyba jak każdy nie jestem wolna od takich myśli. Wiemy, że możemy zachorować, że może to dotknąć kogoś bliskiego. Ale to nie jest tak, że taka refleksja przychodzi nagle z powodu jakiegoś wydarzenia czy roli w filmie. Pracując nad rolą Małgorzaty, skupiłam się po prostu na najbardziej wiarygodnym i twórczym zagraniu tej postaci. Mam świadomość, że w życiu wszystko może się zdarzyć. Dlatego wyznaję zasadę „chwilo, trwaj”. Cieszmy się każdym momentem, dbajmy o siebie, o relacje, o bliskich, bo nie wiadomo, jak długo będzie nam to dane. Oczywiście, staram się o siebie dbać, szanować swoje ciało i swoje zdrowie, regularnie się badam. Myślę też o tym, co by było, gdybym była chora albo gdyby ktoś bliski był chory – co bym wtedy zrobiła, jak bym się zachowała, jakiego rodzaju kroki należałoby podjąć. Boję się tego i bardzo bym nie chciała, żeby tak się stało, a z drugiej strony to jest los. Trochę poddaję się w tym wypadku życiu, bo my nie mamy na wiele rzeczy wpływu. Nie możemy ani być tego pewni, ani od tego uciec.

PAP Life: Z wiekiem jesteś ostrożniejsza?

M. C.: Nie, nie widzę tutaj związku z wiekiem.

PAP Life: Na różnych etapach życia każdy nas doświadcza różnych lęków. Są takie, który ty się pozbyłaś?

M. C.: Myślę, że to tak zwane drobiazgi. Ja nie boję się już na przykład tego, co ktoś o mnie powie, czy będę doceniona za pracę, którą wykonałam, jak sobie poradzę z krytyką. Kompletnie mnie to dzisiaj nie zajmuje. Nie zaśmiecam sobie tym głowy.

PAP Life: Ostatnio wiele lęków generują globalne wydarzenia i zjawiska – pandemia, wojny, inflacja. Przejmujesz się tym, co dzieje się na świecie?

M. C.: Interesuję się każdym aspektem życia. Niepokoi mnie to, co się dzieje między ludźmi, jak szybko następuje atrofia emocji, uczuć, a także kontaktu, umiejętności rozmawiania, wzajemnego słuchania się. Mam nadzieję, że my jako społeczeństwo wreszcie zaczniemy zażegnywać konflikty i zakopywać doły. Bardzo zajmuje mnie też sytuacja międzynarodowa. To, co się dzieje na Ukrainie, o czym już trochę zapominamy, bo się do tego przyzwyczailiśmy.

PAP Life: Teraz doszedł konflikt na Bliskim Wschodzie.

M. C.: Cały czas gdzieś ludzie tracą życie, jest masa niepokojących rzeczy. Niedawno słyszałam, że w tym roku w Stanach było ponad pięćset strzelanin w miejscach publicznych. Ludzie wychodzą na ulicę z bronią i strzelają do przypadkowych osób, dzieci. To mnie przeraża, ale z drugiej strony nadal wierzę w piękno życia. Uwielbiam życie i staram się nim cieszyć, bo tak jak powiedziałam, liczy się tu i teraz. Nie wiemy, kiedy jakiś miecz Damoklesa na nas spadnie. Ale ja nie narzekam. Zarówno w kwestiach zawodowych, jak i prywatnych uważam się za szczęściarę, bo naprawdę niczego mi nie brakuje. (PAP Life)

Magdalena Cielecka – ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Krakowie. Przed kamerą zadebiutowała w 1995 roku w filmie Barbary Sass „Pokuszenie”, za którą nagrodę na Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni. Od tamtego czasu zagrała w ponad 50 filmach i serialach. Równie imponujący jest jej dorobek sceniczny. Występowała w Teatrze Starym w Krakowie, Teatrze Rozmaitości w Warszawie, od 2008 roku jest w zespole Teatru Nowego w Warszawie.

 

Rozmawiała Izabela Komendołowicz-Lemańska


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

Reklama

Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Podczas Global Retail Banking Innovation Awards 2025 magazynu The Digital Banker Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes zarządu Nest Banku, otrzymał tytuł Digital Banker of the Year (Central Europe). W tym samym konkursie Nest Bank zdobył jeszcze dwa wyróżnienia za projekt N!Asystenta: Excellence in Digital Innovation - Poland oraz Best Technology Implementation by a Retail Bank - Europe.Data dodania artykułu: 02.12.2025 17:58
Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Blisko 10,4 mld zł w 2026 r. oszczędności w NFZ miałyby przynieść zmiany przedstawione przez resort zdrowia Ministerstwu Finansów. Zakładają one m.in reformę wynagrodzeń, limity w poradniach specjalistycznych i korekty na listach darmowych leków dla dzieci i seniorów; plan krytykuje opozycja z PiS.Data dodania artykułu: 01.12.2025 19:38
Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Prezes UOKiK nałożył na spółkę Jeronimo Martins Polska, właściciela Biedronki, karę blisko 105 mln zł za wprowadzenie klientów w błąd podczas ubiegłorocznych akcji promocyjnych - poinformował w poniedziałek urząd. Biuro prasowe sieci Biedronka podkreśliło, że nie zgadza się z decyzją i zaskarży ją do sądu.Data dodania artykułu: 01.12.2025 12:04
Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u w sklepach internetowych, hotelach, biurach podróży i wypożyczalniach - wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów.Data dodania artykułu: 01.12.2025 11:42
Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie
Reklama
Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie (Wincentynów) – wyjątkowy wieczór w domowym salonieJuż 18 stycznia 2026 roku (niedziela) o godz. 17:00 Czesław Mozil zaprasza na jedyne w swoim rodzaju wydarzenie muzyczne — koncert "Czesław Mozil Solo – w mieszkaniu". Miejsce: niewielka wieś Wincentynów (gmina Sławno, powiat opoczyński), blisko Opoczna, w malowniczym zakątku województwa łódzkiego. Prywatna przestrzeń – salon domu – stanie się areną bliskiego spotkania artysty z publicznością.Miejsce pełne folklorystycznego klimatuWincentynów to kameralna miejscowość — według danych z 2021 r. liczy zaledwie 179 mieszkańców W sąsiedztwie znajduje się prywatny miniskansen "Niebowo", prezentujący tradycyjną wiejską architekturę regionu opoczyńskiego: chatę ze strzechą, ziemiankę, stodółkę i autentyczne wnętrza izby białej, kuchni i sieni.  Ta nieoczywista, serdeczna sceneria doskonale komponuje się z domowym klimatem koncertów Mozila.Co czyni ten wieczór wyjątkowymBliskość artysty: Czesław zagra niemal jak "u sąsiada" — w salonie, na kanapie, czasem na podłodze, a może ktoś usłyszy go z kuchni. Ta forma koncertu wyczarowuje atmosferę kameralności i autentycznego kontaktu.Unikalna formuła: To połączenie solowego show muzycznego i błyskotliwego stand-upu — pełne inteligentnych obserwacji, humoru i muzycznych emocji.Repertuar: Poza znanymi piosenkami, usłyszymy utwory z ostatnich albumów oraz premiery nowych nagrań, które trafią na kolejną płytę.Aktualny czas twórczy: Mozil zdobył tegoroczną Festiwalową Nagrodę Opola za piosenkę „Ławeczka”, singiel „Leń” z „Akademii Pana Kleksa 2” stał się hitem, a jego album „Inwazja Nerdów vol. 1” zdobył Fryderyka w 2025 roku.Kilka faktów o artyścieUrodzony w 1979 r. w Zabrzu, wykształcony akordeonista (Król. Duńska Akademia Muzyczna w Kopenhadze) Twórca złożonych dzieł: muzyka, teksty, aktorstwo dubbingowe (np. Olaf z "Krainy Lodu"), osobowość TVLaureat licznych nagród: Fryderyków, nagrody opolskiego festiwalu, platynowych płytStyl znany z połączenia kabaretu, folku, punka i inteligentnego humoru — trudno zamknąć go w jednym słowie Szczegóły wydarzeniaData: 18 stycznia 2026 (niedziela), godz. 17:00Miejsce: dom mieszkalny w Wincentynowie k. Opoczna („Niebowo”)Bilety: tylko 40 sztuk, cena 130 zł — dostępne na stronie: [biletomat.pl]Więcej informacji na: wydarzenie na FacebookuTaki koncert to znakomita okazja, by przeżyć muzykę i humor Mozila w najbardziej osobistej formie. To więcej niż performance — to spotkanie, które zostaje w pamięci na długo.Data rozpoczęcia wydarzenia: 18.01.2026

Polecane

O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrze

O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrze

Dawno nic nie wzbudzało takich emocji jak odwoływanie i powoływanie Zarządu Powiatu Tomaszowskiego. Źle się dzieje w państwie duńskim - zawołał by zapewne Hamlet, a zrozpaczona Ofelia... sami wiecie co zrobiła... Ujmując to w nieco mniej szekspirowskim stylu nic złego się nie stało, a informacje, jakie pojawiają się w internecie są albo niekompletne, albo mocno jednostronne. Większość dnia wczoraj spędziłem na rozmowach z radnymi i czytaniu internetowych wpisów i komentarzy. Przeciętnemu odbiorcy trudno to jednak ułożyć w spójną całość. Bo wszyscy mają tu rację, ale równocześnie nikt jej tu nie ma. Niemożliwe? No to sprawdźmy. Proszę jedynie o to, by nikt nie poczuł się dotknięty. nie zamierzam nikogo obrażać. Opisuję jedynie to, co usłyszałem i co miałem możliwość obserwować.Data dodania artykułu: Wczoraj, 13:22 Liczba komentarzy: 13 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 3
Strzelcy wyborowi na morzuW pracowni fotograficznej zrobiło się świątecznie na długo przed 6 grudnia.Ponad doba na mrozie. Jak 76-latek przeżył w lesie i jak służby zdołały do niego dotrzeć?Żołnierze 25. Brygady Kawalerii Powietrznej na ostatniej prostej przed misją KFORO tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrzePŚ w łyżwiarstwie szybkim: Polacy w Heerenveen walczą o igrzyska w MediolanieW najbliższą niedzielę sklepy będą otwarteCo ChatGPT ma do powiedzenia na temat wyboru nowego Starosty? Sprawdziliśmy„Anioły są wśród nas” – Gala tomaszowskich wolontariuszyOperacja „TOR”: tomaszowska policja i Straż Ochrony Kolei wzmacniają patrolowanie szlaków kolejowychŚmigłowce nad skałami Jury. 7. Batalion Kawalerii Powietrznej na poligonie marzeńHejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: CzepialskiTreść komentarza: Dziwna sprawa to jest z tymi dziećmi. Nie wiem iloma. Czy ktokolwiek to miejsce porządnie skontrolował? Może trzeba i jeśli cokolwiek jest nieprawidłowo to dycyplinarkę dać, a nie pozwalać odejść bez ponoszenia odpowiedzialności.Źródło komentarza: Hejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”Autor komentarza: Ser SpodlaskiTreść komentarza: Ponieważ, kiedyś się w tym babrał, to ma doświadczenie i może to przefiltruje i osuszy bagno ...Źródło komentarza: O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrzeAutor komentarza: ciekawaTreść komentarza: Dzięki .Źródło komentarza: O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrzeAutor komentarza: Uśmiechnięta radnaTreść komentarza: Jacy wyborcy, takie rządy... jak się dba, tak się ma!Źródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianAutor komentarza: Edek z fabryki kredekTreść komentarza: Zróbcie mnie starostą...ja dla was wszystko zrobię...i obiecam...pracowałem kiedyś w cyrku więc mam dobre referencje.Źródło komentarza: O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrzeAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Powyższy materiał pokazuje dwie samorządowe bajki: samorząd gminny (Gmina Miasto Tomaszów Mazowiecki) i samorząd powiatowy. W obydwu samorządach formalno-prawnie jest jednakowo. Stanowiącymi organami samorządowymi są: (gmina) wójt gminy i rada gminy, (powiat) starosta powiatu i rada powiatu. Jednak te dwie bajki znacznie różnią się od siebie. Bajka nr 1. W ginach wiejskich i miejskich w/w organy samorządowe są wybierane BEZPOŚREDNIO, czyli przez mieszkańców gminy/miasta. Jeżeli wójt/prezydent podpadną społeczności gminy, w drodze referendum na wniosek mieszkańców można cwaniaków odwołać i zorganizować nowe wybory. Takich referendów i nowych wyborów w różnych gminach już trochę było. Dlatego nad wójtami/prezydentami gmin/miast ciąży ten miecz Damoklesa w postaci groźby ich wykasowania przez ludzi. I Prezydent Witko też ciągle pamięta o tym, że nie może zawieść ludzi, którzy Jego wybrali, a poza tym wie, że ten urząd to nie tylko jest to dobry stołek, ale i służenie społeczeństwu miasta . Bajka nr 2. W powiatach jest trochę inaczej. Rada powiatu jest wybierana też w wyborach BEZPOŚREDNICH, ale tu już powstają "kumitety wyborce" i to te "kumitety" tworzą listy wyborcze kandydatów poszczególnych, półprzestępczych partii wyborczych. I potem są wybory, durni wyborcy wybierają równie durnych radnych powiatowych, a ci durnowaci radni (lokalne polytycne cwaniaczki z miodem w uszach) wybierają w wyborach pośrednich takie społeczne i samorządowe zero. I tego zera nie można odwołać w drodze referendum, a tylko poprzez radę powiatu. Podsumowanie. Czy Prezydent Miasta Tomaszowa Mazowieckiego może rozmawiać z takimi zerem o wspólnej polityce samorządowej miasta i powiatu?!Źródło komentarza: O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrze
Reklama
Łóżko rehabilitacyjne  Elbur PB 636

Łóżko rehabilitacyjne Elbur PB 636

Cena: Do negocjacjiZ pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów oraz montaż gratisNa zdjęciu: Łóżko PB 636 w kolorze dąb sonoma z dzielonymi barierkami po jednej stronie łóżka. Akcesoria: Lampa przyłóżkowa. Szczególną cechą modelu łóżka PB 636 jest możliwość opuszczenia leża do poziomu 29 cm. Niska pozycja pozwala na większy komfort użytkowania osobom o niższym wzroście oraz redukuje w znacznym stopniu możliwość odniesienia urazu w sytuacjiprzypadkowego wypadnięcia. Zakres regulacji wysokości, pozwala na pracę opiekunów w optymalnych warunkach. Możliwość stosowania dzielonych barierek powoduje, że użytkownik nie musi być na stałe ograniczony barierami w przestrzeni łóżkaKolory standardowe: Kolory niestandardowe*: DETALE PRODUKTU:1. Położenie leża 29 cm od podłogi4. Pilot z blokadą poszczególnych funkcji2. Dekoracyjna osłona leża5. Podwójne koło z hamulcem3. Nowoczesny napęd podnoszenia leża6. Dzielona barierka (opcja)OPCJE:zmiana długości i wypełnienia leża • zmiana kolorystyki • dzielone barierkiPODSTAWOWE DANE TECHNICZNEBezpieczne obciążenie robocze175 kgMaksymalna waga użytkownika140 kgRegulacja wysokości leża:od 29 do 72 cmRegulacja segmentu oparcia pleców:0 ÷ 70°Regulacja segmentu oparcia podudzi:0 ÷ 20°Wymiary zewnętrzne długość × szerokość:207 × 106 cmPrześwit pod łóżkiem:ok. 16 cmCiężar całkowity:118,6 kgKółka jezdne:100 mm z hamulcem FUNKCJEDO POBRANIA: Karta produktu PB-636 [PDF]
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama