„2018 - rokiem Ireny Sendlerowej” - prelekcja dla młodzieży

No, wg Żydówki Anny Bikont z domu oczywiscie urzedników PRLowskich, heroizm Sendlerowej jest bardzo naciagany. Liczbę ludzi kotórych Sendlerowa uratowałą przed rusztem autorka redukuje dziesieciokrotnie, a i przy nich wskazuje na przypadek, że ocaleli. Wśród tych Żydów demaskatorów polskiego udziału w Holokauście, rzadko który, a może nawet można powiedzieć wprost: żaden nie jest zawodowym hisotorykiem. I to już nie chodzi o to, że nie ukończyli studiów historycznych (chociaż przynajmniej na IH UW, jest mocny nacisk na metodę i krytycyzm wobec źródeł - a większość tych żydowskich skandalizujących ksiażek to jest oral history - gadaninki), ale w ogole nie parali się tym zawodem przez większosć swojego życia. I nagle siada Ci taki / a, przy pomocy jakiegoś młodszego Żydka spisuje swoje przemyślenia, plotki i domysły i puszczane jest to jako ostatnie naukowe ustalenia... Także znałeś czy nie znałęś, przestaje to mieć znaczenie. Okazuje się, że nie była taka wielka. Za kilka lat jeśli będziesz się nią chwalił będziesz traktowany jako antysemita.