Reklama

Sinice i bakterie

Według ostatniego komunikatu opublikowanego wczoraj przez sanepid, woda w prawie wszystkich kąpieliskach w Tomaszowie i okolicach nie nadaje się do kąpieli. W miarę bezpiecznie można korzystać jedynie z kąpieliska znajdującego się w Karolinowie, które do użytku zostało dopuszczone warunkowo.

Paweł Bogaczewicz
29.07.2009 08:46 (aktualizacja 20.08.2023 01:45)

Pozostałe kąpieliska na Zalewie Sulejowskim w Smardzewicach, Borkach i Treście niestety nie nadają się do użytku. Wszystkiemu winny jest masowy zakwit glonów, a w przypadku Borek dochodzi do tego jeszcze skażenie mikrobiologiczne wody.

Również przez glony nie można korzystać z kąpieliska OSiR znajdującego się na ul. PCK.

Jedynym miejscem, które sanepid warunkowo dopuścił do użytku jest Karolinów. Tam glony są nieliczne.

Sanepid zwiększył w ostatnim czasie częstotliwość przeprowadzania badań wody. Kolejne próbki zostaną pobrane już 3 sierpnia.

Data dodania: 29.07.2009 08:46

Podziel się

Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ateista 27.08.2009 16:23

zgadza się, na Karolinowie jest podobna sytuacja, debile swoimi "wypasionymi" furami wjeżdżaja prawie do wody; śmieci rzadko kiedy lądują w koszu a jak im sie zwróci uwagę, to można usłyszeć tylko: #@*^&$@#%^*&@^. Może jakieś strażniki miejskie albo polycjanty od czasu do czasu mogliby sie pojawic na kąpieliskach i sprawdzić co się tam dzieje.

Tomek 27.08.2009 15:37

często bywam w Treście i akurat problem glonów istnieje od lat głównie ze względu na nawozy dostające się z pól do zalewu, kwestia dopuszczania kąpielisk uzależniona jest głównie od kierunku wiatru, który przesuwa najgorszy syf po całym zalewie :) Mnie jednak dużo bardziej niepokoi inna kwestia, której nikt nie porusza, mianowicie śmieci i ludzkie odchody w pobliżu zalewu. Nie wiem jak w pozostałych miejscach ale w Treście na głównej plaży zanim się wejdzie do wody trzeba pozbierać potłuczone butelki, puszki po konserwach z dna, zdarzyło się nawet że w wodzie pływał zardzewiały grill. Niektórzy nawet jak już się zmuszą i posprzątają śmieci po sobie nie wyrzucają ich do puszek / kontenerów tylko zostawiają na brzegu. Według mnie glony to jeden problem ale zanieczyszczenia pochodzące ze śmieci i ludzkich odchodów spłukiwanych z deszczem z pobliskich skarp są prawdziwym problemem. Sytuację obserwuję od lat, gdy przyjeżdżam na działkę i nikt z tym nic nie robi. Nie pamiętam żebym kiedykolwiek widział policję, która wlepia mandaty np. tym, którzy pomimo zewnętrznego parkingu wjeżdżają prawie do wody. Niestety większość ludzi, którzy tak się zachowują potrzebuje porządnego kopa w d*** żeby się w końcu zastanowić. Wiem, że sporo osób odwiedza tę stronkę to może ktoś odpowiedni w końcu zwróci na to uwagę bo jest coraz gorzej w tym temacie, pozdrawiam!!